Hyde Park: TOP 5 Twoich ulubionych gatunków gier?

Hyde Park: TOP 5 Twoich ulubionych gatunków gier?

Roger Żochowski | 30.08.2020, 09:00

Za czasów pierwszego PlayStation gatunki gier były dość jasno sprecyzowane. Dziś jednak sytuacja wygląda zgoła odmiennie, a podgatunków i różnych form, jakie przybierają gry jest coraz więcej. Które z nich trafiają najlepiej w Wasz gust? 

Hyde Park: Gry, na które najbardziej czekacie na PS5 i XSX
Roger: Na mojej liście postaram się przede wszystkim umieścić gatunki, które w tym momencie najbardziej mnie kręcą, choć ich nazwy nie zawsze łapią sie w ogólne ramy gatunkowe:

- skaterskie - teoretycznie można je zaliczyć do sportowych, ale nie każda gra sportowa powoduje u mnie szybsze bicie serca. Za to wszelkie gry skaterskie - od rolek, przez deskę, na rowerach kończąc, to dla mnie zawsze must-have. Grałem w praktycznie we wszystkie gry z tego gatunku, które wyszły od czasów pierwszego PlayStation. I wciąż na każdą nową zapowiedź, nawet indie, cieszę się jak dziecko. 

- soulslike - od czasu gdy zagrałem w pierwsze DS rozkochałem się w gatunku. Oczywiście pierwszeństwo mają przede wszystkim gry od From Software, ale dziś ten gatunek to również takie serie jak choćby Nioh, The Surge czy cała masa indyków, o ostatnich Star Warsach nie wspominając.  

- horrrory - tutaj miłość zakwitła w czasach pierwszych odsłon Silent Hilla i Residente Evil i była rozwijana przez lata. Dziś horrorów w konwencji walking simów nie brakuje i niestety czuć w tej materii trochę przesyt, a jednak wciąż jest to jeden z moich ulubionych gatunków i zaliczam praktycznie każdy duży tytuł  i wiele mniejszych. Są to często gry na 5-6 godzin. Idealne do poduszki na 2 wieczory

- jRPG - robię się trochę nudny, ale tak - swoje uwielbienie do tego gatunku zawdzięczam czasom pierwszej konsoli Sony i takim seriom jak Final Fantasy, Dragon Quest, Suikoden czy Chrono Cross. Gatunek miał jakiś czas temu poważny kryzys, na szczęście na obecnej generacji wszystko wraca powoli do normy. 

- wyścigi - pamiętam jak ścigałem się rajdówkami na podróbce Atari 2600 co Rambo się zwała. Na Amidze uwielbiałem Micro Machines i Lotusa, nie mniej niż Jaguara XJ220. Sega MegaDrive to przede wszystkim Hang-On, a potem już poleciało. Gran Turismo, Test Drive, Sega Rally, Outrun, Ridge Racer, Colin, Forza i tak to się kręci do dziś. W domu stoją dwie kierownice, które rozkładam przy każdej większej premierze. 


Hyde Park: TOP 5 Twoich ulubionych gatunków gier?
Alexy: Gry jako hobby pozwalają urzeczywistniać marzenia, robić rzeczy, których w realu byśmy się nie podjęli lub nie udało nam się osiągnąć. Oddając się naszej rozrywce możemy znaleźć się w innym świecie różnych fantazji, w światach i realiach, których tak naprawdę nie chcielibyśmy, by się zrealizowały (np. postapokalipsy), lecz ciekawość powoduje, że chętnie byśmy się w abstrakcyjnych okolicznościach sprawdzili.

Na przestrzeli lat preferencje moje się oczywiście, jak każdego z nas, zmieniały. Kiedyś bijatyki jak „Street Fighter” czy „Body Blows” – potem pierwsza część „Mortal Kombat” mieszały się z „Wolfensteinem”, a potem „Doom’em” głównie. Z czasem więcej pojawiało się RTS’ów jak „Dune”, potem „Warcraft” i im podobne. Przygodówki point’n’click jak „King’s Quest” lub legenda – „Another World”. Tak wymieniam na bieżąco sobie przypominając i dochodzę do wniosku, że lubiłem mieszać w gatunkach – albo mniej ładnie określiłbym to mianem „grałem, jak leciało”, bo przecież i ścigać się lubiłem od „Lotusów” po późniejsze „Need for Speedy”. Choć tutaj ceniłem grę tym bardziej, im lepiej oddawała realia zabawy. Przecież Syndicate też przeszedłem w 3 dni. To pierwsze, izometryczne - od ówczesnego Bullfroga.

Obecnie… łatwiej wręcz wskazać mi gatunki, za którymi nie przepadam, może dlatego, że jest ich mniej. Bijatyki już mnie nie ruszają i nie dają mi żadnej satysfakcji, podobnie mało gram w gry sportowe – żadna Fifa u mnie dawno uruchomiona nie była. Stricte strzelanki, Battlefieldy, COD’y.. niestety. Są to ciekawe pozycje online, ale obecnie od tego typu zabawy stronię. Czy czegoś jeszcze „nie lubię“? Hmm. Jakoś platformówki do mnie nie trafiają może.

Za to z tego „co lubię“, to a obecnie zauważyłem, że po fazie na gry przygodowe pokroju „Uncharted”, „TLoU” i im podobnych, czy serię z Master Chiefem - coraz bardziej poszedłem w stronę symulacji. Takich bez fabuły, a ze swobodą zabawy. Urzeczywistniłem marzenia o kosmosie „Elite Dangerous”, bywam pilotem myśliwca F18 w „DCS” czy … ścigam się autami GT3 w Assetto Corsa Competizione. Owszem – inne tytuły mnie interesują, ale coś poważnie u mnie się zmieniło, odkąd nie kończę gier z fabułą na rzecz swobody symulacji. Do tej pory nie dowierzam, że nie ciągnie mnie kończyć „TLoU2" – pudełko leży obok TV, a ja kręcę kolejne kółka na „Bathruście” czy „Lagunie Sece” szlifując umiejętności, by wywalczyć kolejne 0,2 sek. na okrążeniu – jestem dumny i blady obecnie, bo zapisałem się pierwszy raz w życiu do polskiej ligi ROS (Republic of Simracers) i zamierzam brać czynny udział w jej eliminacjach. Swoją drogą – polecam.

Także starając się utworzyć listę gatunków najbardziej lubianych przeze mnie na dziś określiłbym się w ten sposób: symulacje latania i ścigania dominują od paru lat, potem gry strategiczne i taktyczne jak X-Com, kolejno przygodówki pokroju „Uncharted”, „Deus EX” z naciskiem na fabułę, dalej RPG (wspaniały „Wiesiek” i „Kingdome Come Deliverance”, Nowy „FFVII”, czy „Xenoblade Chronickles 2"). Finalnym lubianym przeze mnie gatunkiem, hmm, gry na komórkę – jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, to mam taką jedną – Mad Skills MX2, w którą gram od 2 lat minimum, a tygodniowo mi zabiera około 30 minut, czasem godzinkę. Typowa zabawa „easy to learn, hard to master” z przyjemną rywalizacją na skalę Krajową i światową, a polegająca na wyścigach crossowych z nierealistyczną, ale bardzo uczciwą fizyką zabawy. Cóż, ciekawe co przyniesie przyszłość, bo już się nie łudzę, że gry jako takie mi się całkiem znudzą – już takiej opcji pod uwagę nie biorę.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper