6 najlepszych horrorów na PS4

6 najlepszych horrorów na PS4

Jaszczomb | 30.10.2016, 13:47

Zwykła gra miałaby mnie przestraszyć? Proszę cię, przecież to się dzieje tylko na ekranie tele…AAA! Nie, daj spokój, tak mnie tylko zaskoczyli, nie boję się. Weź wyjdź. Tylko nie zamykaj za sobą drzwi. I zostaw światło.

W poniższym zestawieniu zajęliśmy się grami z gatunku horrorów, które nie muszą wyróżniać się wciągającą rozgrywką czy świeżymi pomysłami, a po prostu umieją dobrze nastraszyć. Pominęliśmy remastery (sorry, ) i gry, które niekoniecznie straszą, mimo że to świetne tytuły (bo co by nie mówić, przerażające nie jest). Zapraszamy do naszej zwycięskiej szóstki i bonusowej pozycji na końcu zestawienia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Twórcy serii Amnesia i Penumbra postawili przed sobą pytanie – jakie są filary dobrego horroru na konsoli? Odpowiedź podzielili na pięć najważniejszych zagadnień:

  1. Wszystko powinno składać się na fabułę – brak widocznego podziału na scenki istotne dla przedstawianej historii i zagadki logiczne;
  2. Traktowanie świata na poważnie – każdy element otoczenia ma swój fabularny sens;
  3. Gracz jest najważniejszy – gracz sam podejmuje decyzje mające wpływ na świat gry, bez trzymania za rączkę;
  4. Wiara w gracza – gracz zachowa się zgodnie z klimatem gry i nie trzeba mówić mu wprost, co ma zrobić. Albo się domyśli, albo zginie;
  5. Tematyka musi wzbogacać rozgrywkę – nietypowe tematy, jak świadomość czy natura egzystencji, działają na wyobraźnię, przez co są jeszcze bardziej straszne.

Wszystko to Frictional Games wykorzystało w swojej grze . Boimy się tego, czego nie rozumiemy, więc problemy psychologiczne i sztuczna inteligencja skutecznie przerażają. Horror science-fiction najpierw straszy, a później długo siedzi w głowie, zmuszając do zastanawiania się, czy aby na pewno czujemy się bezpieczni poza grą.

Kiedy byliśmy mali, wszystko wydawało się ogromne i przerażające. Z tego założenia wyszło studio Krillbite, które wrzuca gracza w śpioszki małego dzieciaka. Nastaje noc, a nasz bezbronny maluch raczkuje po domu i wszędzie widzi potwory. Czy rzeczywiście tam są? Kto wie, jak działa psychika dziecka. Ważne, że zawsze można przytulić misia, a to uspokaja szalejącą wyobraźnie naszego dwulatka.

to twór niezależny i nie zachwyca ani długością zabawy, ani jakością wykonania. Warto jednak przymknąć oko na niedoróbki techniczne, gdyż tak oryginalnej przygody ze świecą szukać – i to nie tylko w kwestii założeń, bo również historia nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Można poczuć się jak dziecko i w gratisie nabawić się jakiejś traumy. Czyli na plus, w końcu mówimy o horrorach!

Horrory często zdają się nie doceniać wagi samego bohatera, skupiając się na świecie i metodach straszenia z zewnątrz. Stworzone przez polskie studio zadbało o porządnego protagonistę. Wcielamy się w malarza z problemami psychicznymi, który musi ukończyć dzieło swojego życia. Problem w tym, że stopniowo popada w obłęd, a jego wypełniony obrazami dom nie ułatwia sytuacji.

Czy ta postać z obrazu spojrzała się właśnie w moją stronę? Skąd dobiegł ten dźwięk? – grając w ciągle będziecie zadawać sobie te pytania. Wszystko przygotowano w taki sposób, że niepokój jest naszym stałym towarzyszem. Dobrze zobaczyć Bloober Team jako autorów dobrej gry, bo wciąż pamiętam – to było dopiero straszne. Strasznie niegrywalne i pełne błędów…

 

Grupa nastolatków wybiera się w góry, gdzie zaczyna prześladować ich seryjny morderca. Historia jest tu dość prosta. Tytuł nie straszy zresztą w jakiś specjalny sposób. Co prawda atmosfera grozy jest obecna, ale najczęściej gra korzysta ze zwykłych jump scare’ów. Skąd więc miejsce w zestawieniu? Bo te tanie chwyty wpisują się w celowy kicz produkcji, przypominającej kinowego slashera z lat 80.

to produkcja dla starszych fanów strasznych filmów, którzy zawsze chcieli przejąć kontrolę nad tymi (bądź co bądź) głupawymi postaciami. Nie można podchodzić więc z negatywnym nastawieniem i szukać dziur logicznych, bo te odnaleźć łatwo. Warto też wspomnieć o niedawno wydanym spin-offie na PlayStation VR, czyli demonicznym parku rozrywki . Widać w wirtualnej rzeczywistości ogromny potencjał dla wszelkiego rodzaju horrorów, ale na porządne pozycje w gatunku będziemy musieli jeszcze poczekać.

(+ DLC „Whistleblower”)

Któż nie chciałby zbadać tajemnicy zakładu psychiatrycznego, mając do dyspozycji jedynie kamerę ze słabą baterią i polegając na jej noktowizji? świetnie wykorzystało motyw bezbronnego bohatera, którego jedyną opcją jest ucieczka i ukrywanie się przed zagrożeniem. Obecni na miejscu psychole nie zawsze chcą nas zabić i/lub zjeść, ale też nie specjalnie jest czas, by poczekać i sprawdzić, jak się zachowają.

Spodobał Wam się oryginał? To koniecznie sprawdźcie dodatek „Whistleblower”, który pokazuje, co działo się w zakładzie, zanim przyjechaliśmy tam w podstawowej wersji gry. DLC daje nam więcej tego samego, bez żadnych nowości czy bardziej pomysłowych rozwiązań, ale to wciąż piekielnie dobry (i straszny) kawałek kodu.

Niektóre potwory , które zaprojektowano na potrzeby gry, są naprawdę obrzydliwe i straszne, ale cóż z tego, kiedy trzymamy w jednej ręce karabin, a w drugiej bazookę? wytoczyło jednak największe działo – kultowego Aliena. Mamy się czym przed nim bronić? A gdzie tam. Nasza bohaterka (swoją drogą córka samej Ellen Ripley) poszukuje swojej matki na opuszczonej stacji kosmicznej i nie robi tego z plecakiem pełnym broni palnej. Znakomitą większość czasu nasłuchujemy i obserwujemy otoczenie, próbując ustalić, co tu się właściwie stało. Zero możliwości obrony, a uczucie strachu pogłębia każdy wychwycony ruch potwora.

Poluje na nas Obcy. Ten Obcy (brak powiązań z Jurgielewiczową) i nie zamierza zadawać wcześniej pytań. Jeśli nas złapie, szykujcie się na brutalną śmierć. Nie dość, że gra wygląda i brzmi rewelacyjnie, to jeszcze utrzymano klimat klasyka sprzed ponad 30 lat, a niepokój wzrasta z każdą minutą. Obcy: Izolacja to pełna napięcia przygoda, w którą powinien zagrać każdy, kto uważa, że straszenie w grach wideo to tylko jump scare’y.

BONUS –

Targi Gamescom 2014 przyniosły nieszablonową zapowiedź – udajcie się do PS Store i ściągnijcie tajemniczy projekt P.T (Playable Teaser). To nietypowe demo wrzucało nas do pięknego, choć wyjątkowo niepokojącego korytarza, na którego końcu przechodziliśmy przez drzwi, by… znaleźć się z powrotem na początku. Każde przejście różniło się jakimś detalem i nie obyło się bez straszenia. Znalazły się też zagadki, bo przejście produkcji wymagało ruszenia szarych komórek. szybko zostało ulubionym demem do pokazywania znajomym, którzy chwalili się, że mają mocne nerwy.

było zapowiedzią gry , na którą pracowali Hideo Kojima i reżyser Guillermo del Toro, niestety Konami obraziło się na twórcę Metal Geara i projekt został skasowany, a na zawsze zniknęło z PS Store. Sprzedawano nawet całe konsole z zainstalowanym demem, które wciąż działało. Grywalna Zapowiedź była aż tak dobra. Tak się zapowiada horrory!

Jaszczomb Strona autora
cropper