Karczma: NieR: Automata. Rozmawiamy z cosplayerami 2B i 9S

Karczma: NieR: Automata. Rozmawiamy z cosplayerami 2B i 9S

Senix | 18.02.2018, 18:30

おはようございます! Witamy kolejny raz w Karczmie. Tym razem miło mi jest gościć dwie cosplayerki, które wcieliły się w postacie z NieRa: Automaty – 9S i 2B, a są nimi Lorien i Yukeshiro. Zapraszamy do naszej rozmowy!

NieR: Automata jest bezapelacyjnie jednym z najlepszych jRPG-ów, który ukazał się w 2017 roku. Yoko Taro oraz Platinium Games dostarczyli grę wybitną, która łączy w sobie różne cechy i gatunki. Wciąga fabularnie, a gameplay dostarcza wiele radości ze szlachtowania przeciwników. Dodatkowo nasze nerwy koi genialnie skomponowana muzyka Keiichi Okabe, Keigo Hoashiego i Keniyuki Takahaskiego.

Dalsza część tekstu pod wideo

NieR: Automata w Encyklopedii PPE.pl

Natomiast moje obawy ukoiły Lori i Yuke, które w mojej opinii stworzyły bardzo dobre wcielenia dwójki głównych bohaterów gry, a dodatkowo ku mojej radości dały szansę samej grze i nie zawiodły się na niej. Zapraszam do wywiadu.

<<<<< Lorien jako 9S i Yukeshiro jako 2B z NieR: Automata. Zdjęcie: Foto Czarny.

Senix: Cześć Yukeshiro i Lorien, witamy na PPE. Tak na początku, zanim przejdziemy do rozmowy o Waszych cosplayach, to chciałbym zadać moje ulubione pytanie - skąd wzięły się Wasze ksywki cosplayowe?

Yuke: Hej! Historia mojego nicku sięga aż czasów podstawówki, kiedy przechodziłam swoje pierwsze zauroczenie kulturą i animacją Japonii. W tamtych czasach byłam zagorzałą fanką anime „Bleach”, a w szczególności Rukii. Jako, że bardzo lubię śnieg i spodobał mi się sposób, w jaki Rukia walczyła, przy zakładaniu swojego konta na DeviantArcie stwierdziłam, że nazwę się tak, jak nazywa się jej miecz - Shirayuki (jap. „biały śnieg”). Niestety, zarówno Shirayuki jak i Yukishiro było zajęte, więc zmieniłam troszkę i powstało „Yukeshiro”.

Lorien: Cześć! Mój nick powstał dawno, dawno temu, kiedy pod koniec podstawówki przechodziłam pierwszą falę zachwytu twórczością Tolkiena. W tym samym okresie zaczęła się moja przygoda z RPG i swojej pierwszej postaci dałam na imię Lorien - jak nietrudno się domyślić, od Lothlórien, lasu z Władcy Pierścieni. Później, kiedy trafiłam na pierwszy konwent, to samo wpisałam na identyfikatorze, przyjęło się wśród znajomych i tak już zostało.

Senix: NieR: Automata jest dość specyficznym tytułem, który może się podobać ze względu na różne czynniki, które występują w grze, ale też może się nie podobać. Dlatego na starcie chciałbym zapytać, co Wam się podobało najbardziej w grze, a co najmniej?

Yuke: Hmmm, ciężkie pytanie. Muszę przyznać, że była to dla mnie pierwsza gra z takiego gatunku. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tak zaprojektowanym systemem walki i ogólnie z grami w „otwartym świecie”. Mimo to dosyć szybko byłam w stanie się przyzwyczaić i spokojnie przejść grę na normalu. Bardzo, ale to bardzo zachwycił mnie klimat zbudowanego świata Automaty. Cała oprawa, muzyka, lokacje, fabuła, postacie, a czasem właśnie to uczucie samotności, którego doświadczamy. Bardzo zżyłam się z bohaterami i muszę przyznać, że w niektórych momentach nie obyło się bez łez. Również pierwszy raz doświadczyłam takiego sprytnego wykorzystania zakończeń do popychania fabuły do przodu. Przed zagraniem nie bardzo rozumiałam, dlaczego tak ważne jest kontynuowanie rozgrywki po endingu A. Z perspektywy czasu stwierdzam, że bardzo mi się podobało takie ukazanie historii z wielu perspektyw. Jeżeli chodzi o coś, co polubiłam najmniej, to myślę, że były to mechaniki hackowania 9S. Ciężko mi się było przebić przez niektóre plansze, a jednak większą satysfakcję sprawiało mi machanie mieczem przy fruwającej spódnicy 2B. :)

Lorien: Trudno mi wybrać jedną rzecz, która podobała mi się najbardziej, bo wiele aspektów NieRa stoi dla mnie na bardzo podobnym poziomie - fabuła, bohaterowie, mechanika, klimat świata... Skoro muszę się ograniczyć to powiem, że pod kątem artystycznym najbardziej cenię muzykę oraz dubbing - Kyle McCarley, który użyczył głosu Ninesowi, zrobił na mnie szczególne wrażenie. Jego zdolność do odegrania postaci i przekazania nierzadko trudnych emocji (w dodatku bez dużej znajomości fabuły!) jest naprawdę niesamowita. Jeśli chodzi o rozwiązania gameplayowe, chyba najbardziej podobało mi się dynamiczne żonglowanie postaciami pod koniec ścieżki C/D. Ta sekwencja była nie tylko fajna do grania, ale też mocno kontrastowała z wyborem, który gracz musiał podjąć zaraz po niej. Po włączeniu gry byłam trochę zawiedziona grafiką, taka głupota jak dość mała odległość renderowania trawy przez jakiś czas działała mi na nerwy, ale na szczęście szybko nauczyłam się przymykać na to oko.

Lorien jako 9S z NieR: Automata. Zdjęcie: MBD.

Senix: Yoko Taro w swojej szalonej twórczości tworzy bardzo ciekawe postaci. Tak było w pierwszej części NieRa z Kaine czy też z siostrami Zero z Drakengarda 3. Jednak dla mnie małym mistrzostwem tego pana są postacie androidów z Automaty, bo w dość ciekawy sposób przedstawił on stosunki między nimi oraz pojmowanie świata. Dlatego tutaj mam do Was takie pytanie - jaki czynnik spowodował, że zdecydowałyście się wcielić w 2B i 9S, a nie innych bohaterów gry?

Yuke: Już od pierwszych chwil, teaserów, trailerów, cosplayów i innego typu mediów z NieR: Automata 2B przyciągnęła moją uwagę. Początkowo był to sam wygląd. Przepiękna sukienka - jedyna w swoim rodzaju, ale nie przesadzona, przepaska na oczy, kolorystyka - biel, czerń, szarości. Później do tego dołączył sposób zachowania się i walki. Bardzo lubię takie twarde babki, które umieją walczyć lepiej niż niejeden mężczyzna. Po przejściu całej gry pokochałam ją jeszcze bardziej, gdyż zrozumiałam, z jakim ciężkim losem naprawdę musiała się zmierzać.

Lorien: 9S jako postać był moją miłością od pierwszego wejrzenia. Od początku gry miałam przeczucie, że ten uroczy skaner będzie miał do odegrania większą rolę, niż tylko wspieranie 2B i rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Bardzo podoba mi się zarówno jego niewinna ciekawość i pogodne usposobienie, jak i złożoność, o której przekonujemy się na późniejszym etapie rozgrywki.

Senix: Poza 2B i 9S w NieR przeplatają się różni bohaterowie oraz historie mieszkańców – ludzi, androidów lub replikantów. Mnie osobiście urzekła krótka historia z małym robotem, który chciał pomóc, bodajże swojemu bratu. Starał się postawić go na nogi i donosił mu wiadro oleju, nie mógł jednak zrozumieć tego, że on „nie żyje”. Macie jakiś fragment fabuły, który zapadł Wam najbardziej w pamięci, że mogłyście poczuć smutek, litość lub radość?

Yuke: Bardzo wiele małych historii z gry dało mi do myślenia. Mam w głowie rozwiązanie jednego sidequesta, gdzie chyba po raz pierwszy dowiadujemy się o typie E, a jedna z androidek przypomina sobie, że zabiła swojego własnego przyjaciela. Pamiętam, że przy pierwszym przejściu gry dało mi to do myślenia, a po jej zakończeniu przypomniałam sobie właśnie o tej scenie. Bardzo kocham postać Adama i sposób w jaki się zachowuje, a cała lokalizacja, wystrój, muzyka w Copied City to jedne z moich ulubionych w grze. Dodatkowo ogromne emocje wzbudziła we mnie scena w jaskini z liliami, a także wiadomość od 2B dla 9S, którą odsłuchujemy na wybrzeżu.

Lorien: Mam w głowie trzy takie fragmenty, które co prawda nie są częścią głównej linii fabularnej, ale zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Pierwszy to rozwiązanie zagadki maszyn stojących przy krawędziach w wysokich miejscach, bardzo podobało mi się jak ten pozornie nieistotny szczegół podkreślał ludzkość maszyn. Dwa pozostałe wspomniała już Yuke: krótką scenę pożegnania z 2B w obrośniętej liliami jaskini przy obozie Kaine oraz odsłuchanie wiadomości pozostawionej przez 2B w mechu rozbitym na wybrzeżu - oba te momenty, a zwłaszcza drugi z nich, wycisnęły ze mnie sporo łez.

Senix: Często cosplayerom z NieRa zarzuca się kupno kostiumów, gdyż wzory wykonane na nich są zbyt skomplikowane. Ile czasu i wysiłku kosztowało Was własnoręczne wykonanie tych elementów, bo wyglądają perfekcyjnie?

Yuke: Ja sama swój kostium robiłam jeszcze przed skończeniem grania - akurat miałam chwilę wolnego i bardzo chciałam wyrobić się na Pyrkon w Poznaniu. Pracowałam wtedy dzień w dzień, z tego co pamiętam całość zrobiłam w nieco ponad dwa tygodnie. Później, przygotowując się do sesji zrobiłam również głowę robota - w kilka godzin, i Poda:042, który zajął mi jakiś tydzień.

Lorien: Mój hype po skończeniu gry i chęć wcielenia się w ulubioną postać były tak duże, że zrobiłam swój strój w nieco ponad półtora tygodnia. Chyba nigdy wcześniej nie pracowałam nad kostiumem tak szybko, przez cały ten czas prawie nie spałam i kiedy dotarłam na event byłam najlepszym istniejącym przykładem zombie. Przekonałam się, że nie chcę więcej narzucać sobie takiego tempa, co nie zmienia faktu, że koniec końców było warto!

Proces tworzenia strojów, wzorów i innych elementów cosplayu.

 

 

Senix: Drugim perfekcyjnym elementem, który wykonałyście są bronie. Prezentują się cudownie w mojej opinii. Co zadecydowało o wyborze konkretnych broni, których w grze było sporo? I z czego je wykonałyście?

Yuke: Wybrałam Virtuous Contract głównie dlatego, że jest on domyślną bronią 2B w grze i do tego bardzo podoba mi się to, jak wygląda. Koniecznie chciałam mieć tę katanę w mojej kolekcji, nie wykluczając, że w przyszłości zrobię jakąś kolejną, bardziej nietypową broń. Wykonałam ją rozbierając stary miecz i wyjmując z niego metalowe ostrze. Nadaje to takiej naturalności i ślicznie odbija się światło w ostrzu.  Rękojeść jest zrobiona z drewna, pianki EVA, worbli i dekoracyjnego sznurka.

Lorien: Zdecydowałam się na Cruel Oath głównie dlatego, że od dawna chciałam zrobić sobie katanę i bardzo spodobał mi się nietypowy kolor jej ostrza. Poza tym jest to domyślna broń Ninesa i uznałam, że będzie najodpowiedniejszym wyborem do cosplayu. Zrobiłam ją z balsy (drewna modelarskiego) i worbli (termoplastycznego plastiku).

Yukeshiro jako 2B z NieR: Automata. Zdjęcie: Sarenka z Aparatem.

Senix: Pytanie, które musi paść – widzicie coś w tych opaskach na oczach?

Yuke: Tak. W ciemnych pomieszczeniach bywa gorzej, ale jeżeli miejsce jest dobrze doświetlone, to nie mam problemu z poruszaniem się.

Lorien: Tak. Przed pójściem na konwent nosiłam ją w domu w ramach eksperymentu i udało mi się nawet zrobić kanapki i herbatę (i nie stracić przy tym palców)!

Senix: Brałyście też udział w sesji zdjęciowej – NierCon, której byłyście głównymi inicjatorkami. Na co zwracałyście uwagę w czasie planowania tej sesji – bo podobno wszyscy wybraliście się na koniec świata ;) ?

Yuke: Jako osoba, która zaraziła większość współtowarzyszy miłością do Automaty zajmowałam się głównie zbieraniem drużyny. Pierwszą osobą, którą wciągnęłam była sama Lorien, aby później po kolei zarażać coraz to większe grono znajomych. Wspólnie wyszukałyśmy miejsca w Polsce, które nam pasowały do klimatu serii. Na miejscu działałam jako swego rodzaju motywator dla całej ekipy - ta sesja to było spełnienie mojego marzenia, którym była grupowa sesja z NieR: Automata właśnie. Dlatego pomimo deszczu, zimna, wiatru chodziłam z uśmiechem i mówiłam wszystkim, że damy radę. I daliśmy!

Lorien: To zdecydowanie był koniec świata, ale za to bardzo ładny ;) Po raz kolejny samo z siebie wyszło, że zostałam swego rodzaju wsparciem logistycznym - załatwiałam nocleg, ogarniałam luźny plan wyjazdu czy dogadywałam szczegóły z ludźmi, kiedy Yuke miała akurat za dużo na głowie.

Senix: Na potrzeby sesji z NierConu wykonałyście kilka kluczowych propsów, które nawiązują do gry. Są to między innymi Black Box, Lunar Tear, który nawiązuje do pierwszego NieRa i głowa jednego z robotów. Z czego wykonałyście te przedmioty i jak podzieliłyście się pracą nad nimi?

Yuke: Wydaje mi się, że robiłyśmy to, co akurat wpadło nam w ręce. Jako zagorzałe fanki serii chciałyśmy mieć w domach rekwizyty z nią związane. Ja jako pierwszego stworzyłam Poda, który do dzisiaj  siedzi sobie dzielnie na jednej z moich szaf. Zrobiłam go z płyty PCV, rurek kanalizacyjnych, pianki EVA, worbli, drucików… ale też z niekonwencjonalnych materiałów, jak rurki do picia, czy zatyczka do kleju w sztyfcie. Tuż przed sesją przypomniałam sobie, że posiadam styropianową kulę z cosplayu, którego nigdy nie dokończyłam. Postanowiłam dać jej nowe życie, zrobiłam oczka z zatyczek od plastikowych pojemników i pomalowałam akrylami i powstał Pan Robot. Jeżeli chodzi o Lunar Tear to kupiłyśmy z Lorien paczki z kwiatami lilii dzieląc się po połowie.

Lorien: To była kolejna rzecz, która wyszła naturalnie – gdy Yuke robiła już jakąś rzecz, ja zaczynałam robić inną (w tym wypadku black boxy). Szczerze mówiąc nie przypominam sobie, żebyśmy jakoś szczególnie się nad tym zastanawiały.

Pod: 042 i Black Box.

Senix: W jednym z wywiadów Yoko Taro powiedział, że chętnie zrealizowałby remake pierwszego NieRa lub serii Drakengard, która znajduje się w tym samym uniwersum. Jak Wy zapatrujecie się na taki pomysł szalonego twórcy? Wolałybyście NieRa w wersji Gestalta czy Replicanta, który ukazał się tylko w Japonii?

Yuke: Jestem bardzo za pomysłem remake! Od jakiegoś czasu zbieram się w sobie, żeby zagrać w pierwszego NieRa i Drakengarda, jednak z racji tego, że te gry już mają swoje lata, jakoś ciężko jest mi w nie wskoczyć. Reedycja na nowe konsole, uwspółcześniająca grafikę i pochodząca od twórcy Automaty, która zyskała międzynarodową renomę nie tylko sprawiłaby, że gra będzie bardziej przystępna, ale też na pewno zainteresowałaby więcej osób. Dodatkowo jestem zauroczona wyglądem NieRa - brata w NieR: Replicant i bardzo żałuję, że na ten moment nie mogę zagrać właśnie w tę wersję.

Lorien: Bardzo chciałabym zagrać zarówno w oryginalnego NieRa, jak i serię Drakengard, dlatego całym sercem liczę na remake którejś z tych gier - w tej chwili nie mogę sięgnąć po żadną z nich, bo nie mam PS3 i nie chcę kupować starszej konsoli tylko dla tych paru tytułów. Co do wersji NieRa - chciałabym zagrać w obie bo jak na razie, po obejrzanych fragmentach gameplayu, nie potrafię zdecydować, która podoba mi się bardziej.

Lorien i Yukeshiro jako 9S2B z NieR: Automata. Zdjęcie: MBD.

Senix: Gdybyście spotkały Yoko Taro, to o co byście się go zapytały?

Yuke: Czy będzie sequel Automaty? Albo prequel? Albo cokolwiek, co pozwoliłoby mi być z moimi ukochanymi bohaterami troszkę dłużej? Czy „szczęśliwe” zakończenie jest prawdziwe? Czy na pewno jest szczęśliwe? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi.

Lorien: Gdzie jest DLC do Automaty, takie na miarę tych z Wiedźmina, i dlaczego nie na moim komputerze?

Senix: Kończąc naszą rozmowę mam jeszcze jedno pytanie. Jako, że cosplay z NieR: Automaty wyszedł Wam bardzo dobrze, to macie może w planach jakieś inne cosplaye z dorobku gier Square Enixa?

Yuke: Tak! Już na ten rok planujemy stroje z Drakengarda 3 i klasycznego NieRa. Mamy w planach kolejny grupowy zdjęciowo-filmowy wypad, trzymajcie kciuki, aby wypalił! Ja od siebie chciałabym też w końcu skompletować jakiś strój z Final Fantasy - mam w połowie skończoną Tifę z FFVII w szafie, bardzo chciałabym zrobić również Luminę z FFXIII.

Lorien: Jak wspomniała Yuke, mamy już zaplanowane sesje z pozostałych gier Yoko Taro. Ponieważ wpadłam w Automatę po uszy, jeszcze w tym roku planuję zrobić z niej kolejne dwa stroje, tym razem żeńskie: 2B i A2. Do tego brat One z Drakengarda 3 oraz jeden z moich najtrudniejszych projektów na ten rok - Red Mage z Final Fantasy XIV.

Filmik z NierConu. Montaż: Bokehmon i Lorien.

Fanpage: Yukeshiro i Lorien's cosplay.

Filmik: Bokehmon.

Zdjęcia: Made by Dobrochna, Sarenka z Aparatem i Foto Czarny.

Korekta wywiadu: Aleksandra Laf Borkowska.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do NieR: Automata.

cropper