TOP 10 najciekawszych projektów potworów

TOP 10 najciekawszych projektów potworów

Bartosz Dawidowski | 09.09.2016, 20:19

Design przeciwników to temat, któremu autorzy gier poświęcają w ostatnich latach coraz więcej uwagi. Projekty zwykłych goblinów, orków i trolli może i były dobre 20 lat temu, ale teraz gracze wymagają od deweloperów czegoś więcej – przede wszystkim kreatywności. Na szczęśćcie w nieprzebranym morzu przeciętności da się znaleźć prawdziwe perełki.

Właściwie to powinienem napisać, że „nie tylko w ostatnich latach", bo niektóre studia od dawna przykładały sporą uwagę do tego, jak prezentują się potworki. Tak było od wielu lat z Atlusem, który w kolejnych odsłonach Shin Megami Tensei potrafił kreować naprawdę wymyślnych przeciwników. Squaresoft również potrafił zadziwiać w tym temacie. Szczególne zainteresowanie tematem „monster designu” pojawiło się jednak w ostatnich latach, a to za sprawą znacznie lepszej grafiki. Projektanci mogą swobodnie kreować niesamowite kreatury, wiedząc, że nie zostaną one przedstawione jako żałosny zlepek trzech tekstur na krzyż.

Dalsza część tekstu pod wideo

 


10. Palossand (Pokemon Sun/Moon)

Można się śmiać z dziwacznych, często trochę wymuszonych projektów kolejnych pokemonów, ale trzeba przy tym mieć w pamięci jedną sprawę: tych potworków zebrało się już ponad 700 przez kolejne generacje. Spróbujcie stworzyć choćby 100 unikalnych stworków do wymyślonej gry dla dzieci, a sami zobaczycie, że opracowywanie takiej menażerii wbrew pozorom nie jest proste. Mnie szczególnie ujął jeden z ostatnich projektów, do Pokemon Sun/Moon. To coś czego jeszcze nie widziałem w nawet najbardziej zakręconych popierdółkach z Japonii. Deweloperzy znakomicie wykorzystali tropikalno-plażowy motyw przewodni najnowszej odsłony Sun/Moon i wykreowali… żywy piaskowy zamek, który atakuje poksy przez zamienianie się w glajdę. Jak widać freakshow pod tytułem Pokemon dopiero nabiera rozpędu.


9. Flyman (Parasite Eve)

Parasite Eve to dzisiaj chyba trochę zapomniana gra. Być może dlatego, że gracze kojarzą tę markę głównie z bardzo kiepską próbą rebootu serii, której podjęło się Square Enix. W czasach świetności Szaraka i przed połączeniem z Enixem Parasite Eve było naprawdę wyjątkowym RPG-iem, w którym Squaresoft pokazało, ze współczesność jest tak samo dobrym tematem na RPG, jak setting fantasy. W grze pojawia się masa zmutowanych przeciwników, których mitochondria wewnątrz komórek "oszalały". Moim faworytem, obok przeróżnych dinusiów, psów, wiewiórek i owadóww jest Flyman, czyli obleśna, humanoidalna mucha.


 

8. Hades (God of War III)

Hades nie jest może specjalnie pomysłowym adwersarzem, ale na uwagę zasługuje fakt, jak fajnie deweloperzy zainterpretowali wygląd tego boga ze starożytnej Grecji. Z pewnością grafikom i projektantom udało się osiągnąć efekt respektu przed tym kipiącym nadludzką siłą monstrum.


7. Harpy (Vagrant Story)

Vagrant Story może się pochwalić kilkoma przerażającymi wrogami, ale jednym z najciekawszych projektów przeciwników w tym RPG-u akcji jest Harpy. Zwykle greckie harpie z mitologii przedstawiono, jako śmigające w przestworzach duże ptaki wielkości kondorów, których głowy były kobiece, a cielska ptasie. Harpy w Vagrant Story to dziwaczna przerośnięta "kura", u której została ptasia głowa. Ludzką twarz widać przewrotnie w korpusie tej przedziwnej istoty, która wkurzała graczy m.in. nakładaniem statusów Curse na Ashleya.


6. Kolosy (Shadow of the Colossus)

Trudno wskazać jednego konkretnego przeciwnika, który wyróżniałby się pomysłowym designem w Shadow of the Colossus. Deweloperzy wykonali tu naprawdę niesamowitą robotę, tworząc designy gigantów, którzy po dziś dzień wspominani są z fascynacją i nutką trwogi przez setki tysięcy fanów tego dzieła. Być może dlatego, że deweloperzy nie próbowali nas w Shadow of the Colossus przestraszyć ryczeniem, wrzaskami, zianiem ogniem z dupy czy innym efekciarstwem. Kolosy z gry są milcącze i monumanetalne, jakby z zupełnie innego wszechświata i chyba to decyduje o geniuszu ich designu.


 

5. Mara (Persona 3 FES/Persona 4/Seria Shin Megami Tensei)

Nabrzmiały penis kierujący rozpędzonym rydwanem z kosami... Nie, to wbrew pozorom nie żart. Oto Mara. Jak najbardziej prawdziwy przeciwnik, występujący w prawie całej serii Shin Megami Tensei, a ostatnio w specjalnej lokacji umieszczonej w Persona 3 FES oraz w Persona 4. Designerom serii SMT od dawna udawało się tworzyć niesamowicie pomysłowe i zakręcone projekty potworów, ale w przypadku Mary goście przebili samych siebie!


4. Fortitudo (Bayonetta)

Graczom, którym Bayonetta kojarzy się tylko z długonogą wiedźmą mogą nie wiedzieć, jak wspaniałe są projekty potworów występujących w tej perełce. Na szczęście fani tej pozycji doceniają wysiłki designerów. Potwory tworzone do serii Bayonetta mają nawet w Japonii specjalny blog, gdzie ich autor przedstawia co jakiś czas swoje najnowsze projekty. Co jest takiego ciekawego w tych designach? Przede wszystkim połączenie pierwiastka anielskiego z demonicznym, tak jak np. w przypadku skrzydlatego bossa Fortitudo.


 



3. Piramidogłowy (Silent Hill 2)

W sumie trudno określić czy mamy w tym przypadku do czynienia z człowiekiem czy potworem. W każdym razie ten humanoidalny przeciwnik to przykład bardzo wyważonego i dojrzałego designu (zresztą jak większość znakomitych adwersarzy z serii SH). Trochę jak w przypadku Kolosów z Shadow of the Colossus, Piramidogłowy nie próbuje na siłę straszyć, nie wydaje głośnych dźwięków, jest milczący, nieubłagany, bezlitosny. Konami postawiło w tym designie na tajemniczość i minimalizm (zamaskowana głowa, prosty geometryczny kształt jako maska, bez ozdobników), co było strzałem w 10.


2. Panie Lasu (Wiedźmin 3)

Nic nie jest w Wiedźminie 3 takie, jakie może się wydawać na pierwszy rzut oka i dotyczy to nawet potworów spotykanych w tej produkcji. Jednymi z najstraszniejszych przeciwników polskiej produkcji jest trójka wiedźm, które mają wiele atrybutów kanibalizmu (przytroczone kawałki ciał ludzkich, narzędzia do krojenia mięsa). Najwspanialsze w tych projektach jest jednak chyba to, że CDP RED nie bało się pewnej obsceniczności, pokazania obrzydliwości grubaśnych ciał wiedźm, z obwisłymi fałdami tłuszczu itd. Mistrzostwo!

 

1. Gaping Dragon (Dark Souls)

Tu mamy podobną sytuację do kreacji Atlus i niesamowitych stworów z serii SMT. Wspaniale zaprojektowanych potworów z serii Souls jest tyle, że właściwie nie wiadomo, na jaką bestię się zdecydować w takim rankingu. Na mnie osobiście największe wrażenie zrobił Gaping Dragon, smok z Dark Souls, który na pierwszy rzut oka wygląda jak dosyć „standardowe” połączenie krokodyla ze skrzydlatym smokiem. Popatrzcie jednak co dzieje się, gdy bestia "odetchnie pełną piersią", odsłaniając zębiska, które jeszcze przed chwilą były żebrami.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper