Playtest One Piece: Unlimited World RED na PS3 + nowy trailer - Berlin 2014

Playtest One Piece: Unlimited World RED na PS3 + nowy trailer - Berlin 2014

Roger Żochowski | 22.04.2014, 15:14

Daisuke Uchiyama, producent One Piece, to bardzo osobliwy człowiek. Bez mrugnięcia okiem przyznał, że lubi walnąć sobie kilka głębszych. Pytanie, czy miało to jakiś wpływ na najnowszą część serii pod tytułem One Piece: Unlimited World Red?

Tytuł pierwotnie ukazał się tylko na 3DSa, jednak Namco Bandai zdecydowało, że wyda grę również na PS Vita, Wii U oraz PS3. I właśnie tę ostatnią wersję miałem okazję sprawdzić w akcji. W zaprezentowanym w Berlinie demie mogłem obadać dwie różne misje. Pierwsza polegała na eksploracji miasta trawionego ogniem (przemieszczając się po ulicami trzeba było uważać na szalejący żywioł) i kończyła epicką walką z ogromnym smokiem. Przeciwnik monstrualnych rozmiarów był znakomicie animowany i muszę przyznać, że w kwestii oprawy tytuł prezentuje się dużo lepiej od Pirate Warriors 2.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Po drodze do smoka trzeba oczywiście pokonywać kolejne sekcje, do których dostajemy się po ubiciu określonej liczby przeciwników. Jest ich mniej niż w Pirate Warriors 2, które momentami przypominało serię Dynasty Warriors, ale dzięki temu tła nie są już puste, a architektura plansz nie drażni monotonią.  Nie zapominajmy jednak, że za grę nie odpowiada już Omega Force, a ekipa Ganbarion, która sprawuje piecze nad serią One Piece: Unlimited, a nie Pirate Warriors. Z kolei w drugiej misji trafiłem na tropikalną i niezwykle barwną wyspę (Enies Lobby), w której trzeba było wyeliminować określoną ilość danego typu wroga. W obu przypadkach questy ograniczone były limitem czasowym ustalonym na poziomie 15 minut.





 
Przed rozpoczęciem każdej misji wybieramy rzecz jasna bohatera, którym będziemy kierować, oraz dwie postacie supportujące, pomiędzy którymi można się przełączać. W demie dostępni byli Luffy, Zoro, Usopp, Sanji i Robin. Każdą z postaci kierowało się nieco inaczej i każda dysponowała unikalnymi dla siebie ciosami i specjalami. Mechanika rozgrywki jest jednak w każdym przypadku taka sama. Po ukończeniu misji postacie zdobywają pieniądze oraz doświadczenie awansując na kolejne poziomy. Można się też załapać na bonusowy exp. wykonując w czasie misji opcjonalne wytyczne. Każda z postaci opisana jest kilkoma parametrami jak HP, SP (odpowiedzialne za specjale) czy Atak. Każdą cechuje też określona odporność na różnego rodzaju ataki (lód, ogień, pięści itd.). W rosterze widocznym w menu zauważyłem łącznie 9 postaci, ale Tony Chopper, Nami, Franky i Brook byli niestety niedostępni.
 
Sam system walki jest dosyć prosty. Poza mashowaniem trójkąta i kwadratu w celu wykonywania kolejnych combosów można też pokusić się o ataki specjalne, które odpalamy z pomocą spustów. Kółko to z kolei przycisk akcji, który zapala się gdy możemy dla przykładu wyprowadzić kontrę bądź uniknąć ataku wroga. Taki uproszczony mechanizm z gier z serii Batman od Rocksteady. Ciężko tu znaleźć głębię, ale gra się naprawdę przyjemnie. Krzyżak z kolei pozwala na użycie różnego rodzaju przedmiotów, bowiem w grze sporą rolę odgrywa crafting. To co mi się podoba to nacisk na eksplorację. Naszą bazą wypadową jest sporej wielkości miasto, w którym nie zabrakło sekretów i ukrytych skrzyneczek. Metropolię można na bieżąco rozbudowywać, co przynosi różne wymierne korzyści. W Unlimited World Red niczym w rasowych grach RPG nie brakuje też mini gierek. Łowienie ryb, łapanie insektów, gotowanie, górnictwo - z pewnością będzie co robić.





 
Fabuła nie nawiązuje bezpośrednio do mangi, bowiem stworzona została tylko i wyłącznie z myślą o grze. Za scenariusz odpowiada sam Eiichiiro Oda, twórca uniwersum, więc możemy być o niego spokojni. Ten sam pan zaprojektował również głównego przeciwnika naszej ekipy - zepsutego do szpiku kości pirata imieniem Red. Drugą stworzoną z myślą o grze postacią, będącą swoistą maskotką Reda, jest Pato, pióro, które może przybrać formę małego jenota o brązowym futrze. Mimo iż historia jest ekskluzywna dla gry przewija się w niej wielu wrogów z przeszłości takich jak Crocodile, Hody Jones czy Sakazuki. 
 
W produkcji zadebiutuje też zupełnie nowy tryb - Coloseum Mode - w którym to staniemy do walki z falami kolejnych wrogów. Na konferencji w Berlinie deweloper wspomniał także o co-opie. W przypadku 3DS-a i PS Vity od 1 do 4 graczy, z kolei na systemach stacjonarnych dla maksymalnie dwóch osób. Osobiście tytuł przypadł mi do gustu bardziej niż dwie odsłony Pirate Warriors, choć zdaje sobie sprawę z tego, że jest skierowany do wąskiej grupy odbiorców, którą są fani anime i mangi. Reszta może nabawić się tu urazów psychicznych do końca życia. 

Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper