Kącik Filmowy #83 - własny Batmobil, jubileusz Marvel Comics, Wahlberg nagrodzony i inni

Kącik Filmowy #83 - własny Batmobil, jubileusz Marvel Comics, Wahlberg nagrodzony i inni

Łukasz Kucharski | 11.03.2014, 12:53

Kolejne klatki filmowe za nami. W minionym tygodniu świat kina nie uległ transformacji i nie porzucił aktualnych tendencji, ale dostarczył tradycyjnej porcji solidnych wrażeń. W środku krótki werdykt na temat Robocopa (1987) oraz Turbo. Zapraszam!

Hollywood na wynos
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Pojazdy z filmów i seriali stanowią marzenie wielu kinomanów i kinomanek. Raz na jakiś czas, na aukcji ląduje oryginalny egzemplarz mechanicznego cacka z danej produkcji. Tym razem, za skromne kieszonkowe, wynoszące raptem 598 000 funtów brytyjskich możecie zostać...Batmanem! A przynajmniej go udawać, dopóki nie otworzycie kokpitu. Otóż, na sprzedaż wystawiono Batmobil, który „grał” w filmach Batman: Początek oraz Mroczny Rycerz. Po uiszczeniu opłat możecie cieszyć się pojazdem na zwykłych drogach – wydaje się być stworzony na nasze szwajcarskie trasy. Spalanie nie zostało podane, ale to nieistotne. Liczy się to, że istnieje tylko pięć egzemplarzy. Niestety, nabywca nie ma co liczyć na ukryty w trzewiach motocykl. Sama wizja przejażdżki takim dziełem przyprawia mnie o spazmy przyjemności.


Wszystkiego najlepszego dla ludzi pracujących w Marvel Comics, ponieważ gigant obchodzi siedemdziesiąte piąte urodziny! Zapowiada się, ze dzięki filmowo komiksowej ofensywie przyszłość firmy będzie zabezpieczona co najmniej do obchodów stulecia firmy. Szkoda, że Stan Lee nie będzie mógł tego zobaczyć - ani inne osoby, które maczały palce w narodzinach Domu Pomysłów. Z tej okazji przygotowano specjalne jubileuszowe nagranie, które czeka na Was poniżej.


Niejaki Marky Mark, a raczej Mark Wahlberg zostanie uhonorowany przez stację MTV. Gwiazda nadchodzącego Transformers: Age of Extinction, otrzyma tzw. nagrodę generacji (MTV Generation Award) na gali, która odbędzie się 13 kwietnia w ramach MTV Movie Awards. Statuetkę wręczy mu ekipa z Ekipy (Entourage). A dla przypomnienia:


Kolejny przejaw braku świeżych pomysłów nadciąga. Moda na przerabianie filmów azjatyckich dla szerszej publiczności to jeden z elementów przemysłu kinowego, który wciąż mnie irytuje. Nawet Martin Scorsese nie oparł się pokusie i stworzył dzieło, które nie umywało się do oryginału. W Hollywood ruszają prace nad amerykańską wersją indonezyjskiego The Raid. Oryginał wyreżyserował Gareth Evans, a film debiutował w 2011 roku. Do marcowej premiery szykowana jest kontynuacja, a przeróbką części pierwszej zajmie się Patrick Hughes, aktualnie pracujący nad Niezniszczalnymi numero 3. Rozumiem takie odgrzewanie w nowej panierce po dziesięciu latach, ale tak wcześnie? Naprawdę nie ma już innych scenariuszy do nakręcenia?
 
###
 
Fani w akcji
 
Dziś czeka na Was starcie Batmana z Terminatorem, Chun-Li z Tifą, powrót do uniwersum Matrix, wizyta sercu Imperium z bohaterami Uncharted oraz Vega na dywaniku u Pete'a Holmesa.





 
###
 
Krótki werdykt
 
Robocop (1987)


Reżyseria: Paul Verhoeven, Scenariusz: Edward Neumeier, Michael Miner, Produkcja: USA, Czas trwania: 103 minuty, Obsada: Peter Weller,Nancy Allen, Ronny Cox, Kurtwood Smith
 
Widząc na ekranie efekty stworzone na Commodore nie sposób poczuć łzy nostalgii ściekającej po policzku. Taki właśnie jest seans z oryginalnym Robocopem Paula Verhoevena. Zapisany w mojej pamięci obraz tego dzieła, nie różnił się znacznie od tego co obejrzałem w miniony weekend. Nadal jest to solidna opowieść o człowieczeństwie z dodatkiem akcji. W końcu Murphy jest w większości maszyną, ale zachowuje się lepiej niż większość zaprezentowanych homo sapiens. Film cechuje znacznie mniejszy dynamizm niż tegorocznego nowego początku. Należy jednak pamiętać, że to produkcja z 1987 roku i mimo upływu wielu lat nadal stanowi kawał dobrego, staroszkolnego kina, które powinien zobaczyć każdy kinomaniak lub kinomaniaczka. Nie brak w nim akcji, wiekopomnych tekstów i brutalności o jakiej większość współczesnych tytułów może pomarzyć, bo noszą wypalone znamię – PG-13. I ten humor, czarny jak smoła. Nie zapominajmy również o chwilowym wzruszeniu, gdy Murphy zostaje zmasakrowany. Robocop wciąż lśni, więc dajcie się olśnić.
 
Werdykt: 7.5/10
 
###
 
Turbo (2013)


Reżyseria: David Soren, Scenariusz: Darren Lemke, Robert D. Siegel, Produkcja: USA, Czas trwania: 96 minut, Obsada: Ryan Reynolds, Paul Giamatti, Michael Peña, Samuel L. Jackson
 
Autor dwóch krótkich animacji z uniwersum Madagaskaru, otrzymał szansę na rozwinięcie skrzydeł. Jak na pełnometrażowy debiut Turbo wypada dobrze, ale nic ponadto. Powiela kilka schematów jakimi jesteśmy karmieni od kilku lat – zwłaszcza z Aut. Sprawia widzowi jednorazową przyjemność i zostawia w lepszym humorze, a to już spore osiągnięcie. Historia ogrodowego ślimaka, który pragnie wziąć udział w wyścigu Indianapolis 500 to tradycyjne ukazanie, że o każde marzenie warto walczyć. Widzieliśmy już to nie raz i to w ciekawszych realiach. Theo wierzy, że podoła zadaniu, w czym pomaga mu kąpiel w podtlenku azotu, która niczym w Spider-Manie zmienia jego DNA. Od tej pory oglądamy standardowy zestaw sytuacji i problemów – brak wiary ze strony najbliższego środowiska, nowa paczka przyjaciół, załamanie akcji, wielki powrót. Jeśli jeszcze nie macie dosyć schematów z DreamWorks rzućcie okiem. A gdyby było Wam mało, dzielny ślimak doczekał się nawet serialu animowanego, a dokładniej flash-animowanego. Na kontynuację raczej nie ma co liczyć i nie będzie to powód do płaczu.
 
Werdykt: 6/10
 
###
 
Trzech Zwiastunos
 
Dzielni Zwiastunos przybrali w tym tygodniu formę Franka (Michael Fassbender nie do poznania), troli z pudełkami (The Boxtrolls) oraz Damulki wartej grzechu w kontynuacji Sin City.



 
###
 
W tym słonecznym  tygodniu to wszystko. Do prędkiego przeczytania!
Łukasz Kucharski Strona autora
cropper