Comix Zone - Spirit: Najlepsze opowieści

Comix Zone - Spirit: Najlepsze opowieści

Tomek Grodecki | 15.12.2013, 17:00

Niegdyś popularny i uwielbiany, dziś już nieco zapomniany... „Spirit”, pomimo świetnej fabuły i rysunków wizjonera Willa Eisnera, nie trafił do dzisiejszego panteonu najbardziej znanych komiksowych bohaterów. Przenieśmy się jednak do lat 40. i przygotujmy na „Akcję, tajemnicę i przygodę”!

Mniej więcej w połowie XX wieku komiksy super-bohaterskie przeżywały swoje lata świetności. Historie z udziałem Supermana ukazywały się w odcinkach w starych gazetach, a Marvel (wtedy Timely Comics) stawiał pierwsze kroki w branży. Na amerykańskim rynku istnieli jednak pionierzy, którzy potrafili odciąć się od wszechogarniającego trendu. Między innymi taką osobą był Will Eisner. Gdy w czerwcu 1940 roku autor zaprezentował „Spirita”, świat komiksowy oszalał. Popularność bohatera wciąż nie była wielka na miarę herosów DC i Marvela, ale tytuł sumiennie pozyskiwał nowych czytelników. Początkowo skromny dodatek do jednej z gazet zaczął cieszyć się sprzedażą w wysokości pięciu milionów!
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Spirit, a właściwie Denny Colt, to detektyw, który na skutek wypadku zostaje uznany przez świat za zmarłego. Dzięki opinii martwego Duch może łapać przestępców, z którymi nie może poradzić sobie policja. Jedyne co wiemy o protagoniście to fakt, że mieszka na cmentarzu i żyje z nagród za schwytanych złoczyńców. Wraz z pomocą wiernego przyjaciela, komisarza Dolana bohater broni mieszkańców Central City.

 
Historie prezentowane na początku albumu wieją sztampą i nie zachęcają do dalszej lektury. Komiks rozpoczynamy od genezy głównego bohatera z 1940 roku. Powieści z tamtych lat nie są  strawne, ale w pojedynku z tytułami z owego okresu „Spirit” wychodzi zwycięską ręką. Jeśli ktoś nie przywykł do starszych historii, nie poczuje się zirytowany, ale lekko rozbawiony formą dawnych zeszytów. Pomimo mrocznego klimatu występuje tu też miejsce dla komedii, co chwilami rozluźnia tajemniczą atmosferę.
 
Rysunki w „Spiricie”, niezależnie od upływu lat, wciąż mają swoją magię. Na przestrzeni prawie dwustu stron możemy prześledzić tu ewolucję stylu autora - od początkowo mało szczegółowych prac po realistyczne, barwne ilustracje. Postęp w rysowaniu przygód Ducha jest zaskakująco szybki. Tutaj pojawia się jednak małe „ale”. Wielu autorów twierdzi, że Eisner przez pewien czas był wspomagany przez tzw. widma, czyli osoby tworzące dzieła pod czyimś nazwiskiem. Zgodnie z ich słowami, na początku współpracy inni artyści pomagali wypełnić jego prace tuszem, a z czasem przejęli rolę głównych twórców.

 
Nawet jeśli pogłoski są prawdziwe, Willowi Eisnerowi nie można odmówić kreatywności. Charakterystyczne postacie takie jak Satina, Dolan czy antagonista Octopus, pomimo nieobecności w historii, żyją własnym życiem i przewijają się na późniejszych kartach zeszytów. Jest to całkowicie zapomniana przez scenarzystów kwestia – losy bohaterów powinny zmieniać się bez ukazywania tego przy każdej sposobności w komiksie.
 
W 2005 roku Will zmarł pozostawiając po sobie spuściznę w postaci powieści graficznych pokroju  „Umowy z Bogiem” czy „Nowego Jorku” oraz wiecznie żywych zeszytów „Spirita”. Jeszcze za życia autora powstało najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla twórców komiksów - Nagroda Eisnera. Wkład artysty w świat historii obrazkowych jest nie do przecenienia...
 
Słowa „Akcja, tajemnica i przygoda” otwierające każdy z zeszytów Ducha idealnie odzwierciedlają treść dzieła. Mamy tu zarówno miejsce dla kryminału, horroru jak i romansu. Eisner bierze wszystko co najlepsze z poszczególnych gatunków, a uzyskane składniki miesza, uzyskując wyborny produkt. Dzięki temu album nadaje się zarówno dla wytrawnych czytelników jak i wyrozumiałych laików.

 
„Spirit”, pomimo tak wielu lat, wciąż jest pozycją godną polecenia. Historie takie jak mroczne „Lorelei Rox” czy pozytywny „Duch świąt 1948 roku” to klasyki, które powinien poznać każdy szanujący się miłośnik historii obrazkowych. Przy okazji dodam, że nigdy nie lubiłem antologii zbierających najciekawsze komiksy związane z daną postacią. Każdy ma inną, subiektywną listę ulubionych przygód bohatera, więc takie albumy nie miały dla mnie sensu. „Spirit: Najlepsze opowieści” przełamał moją barierę do tego typu wydań, co naprawdę dobrze świadczy o tym dziele.
 
Zamieszczone grafiki pochodzą z oficjalnej strony Egmont Polska. Autorami plansz jest Will Eisner. Tytuł został pierwotnie wydany przez DC Comics. Za polskie tłumaczenie odpowiada Jarosław Grzędowicz.
 
Tomek „Tommy Gun” Grodecki
Źródło: własne
Tomek Grodecki Strona autora
cropper