Comix Zone: Batman: Długie Halloween

Comix Zone: Batman: Długie Halloween

Tomek Grodecki | 24.11.2013, 17:00

„Wierzę w Gotham City.” Słowa otwierające album „Batman: Długie Halloween” dały nadzieję na kolejną ciekawą historię autorstwa znanego komiksowego duetu. Po lekturze mogę powiedzieć tylko jedno: „Wierzę w Jepha Loeba. Wierzę w Tima Sale'a.”

Są takie powieści, które jeszcze przed wydaniem budzą spore poruszenie wśród fanów. Tak było z opisywanym przeze mnie tytułem. Na jednej z odsłon amerykańskiego Comic-Cona redaktor DC Comics - Archie Goodwin zaproponował dwóm znanym autorom pracę nad nową zamkniętą serią ze świata Zamaskowanego Mściciela. Jeph Loeb i Tim Sale, bo o nich mowa, byli z pewnością nieco zaskoczeni propozycją (zajmowali wówczas posady w Marvel Comics), ale zgodzili się na ten układ. Plan Goodwina był dość prosty – rozwinąć nieco zapomniane motywy gothamskich rodzin mafijnych. Mało kto pomyślałby, że tytuł będzie miał tak głośny wydźwięk i zostanie wydany w serii „Absolute”, w której znaleźć możemy klasyki pokroju „Strażników” czy „Sandmana”.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Historia opowiada o pierwszych latach działalności Batmana w Gotham City. W znanym czytelnikom mieście grasuje nowy przestępca, który dokonuje morderstw tylko w święta. Nie ważne czy jest Halloween, czy walentynki – Holiday złapie kolejną ofiarę i zostawi przy jej trupie przedmiot związany z obchodzonym dniem. Mroczny Rycerz, prokurator Harvey Dent oraz policjant Jim Gordon muszą rozwiązać sprawę seryjnego mordercy.
 
Komiks rozgrywa się niedługi czas po sławnym „Roku pierwszym” autorstwa Franka Millera. Znów mamy tu do czynienia z gangsterskimi porachunkami rodzin Gotham, w skład których wchodzą ludzie Falcone'a i Maroniego. Wymienione nazwiska możecie kojarzyć nie tylko z kart zeszytów. „Długie Halloween” było główną inspiracją dla Christophera Nolana przy tworzeniu „Trylogii Mrocznego Rycerza”. Wiele motywów z albumu zostało wykorzystanych w jego filmach, co pokazuje wagę  komiksu.

 
Wielokrotnie w historiach z udziałem Człowieka Nietoperza kreacja Bruce'a Wayne'a była prosta i przewidywalna, przez co czytelnik nie zawsze odnajdował w niej swojego ukochanego herosa. O ile Batman jest najczęściej przedstawiony w podobny sposób w komiksach, tak wizję bogatego filantropa każdy twórca ma inną. W „Długim Halloween” postać głównego bohatera została nakreślona perfekcyjnie. To wszystko udało się za sprawą kilku scen, które chwytają za serce, wzruszają czytelnika, a następnie nie dają o sobie zapomnieć. Taką chwilą była wizyta Bruce'a na grobie matki. Wyraźnie zaznaczona motywacja protagonisty jest według mnie jednym z największych atutów tej powieści.
 
Tytuł zarówno pod względem historii, rysunków jak i kolorów stoi na najwyższym poziomie. Autorzy „Długiego Halloween” to czołówka komiksowych twórców minionej dekady. Scenariusz spod pióra Jepha Loeba wciąga i nie daje czytelnikowi oderwać się od lektury. Prawie czterysta stron przepastnego dzieła pochłonąłem za jednym podejściem. Komiks zacząłem czytać późnym wieczorem, a skończyłem następnego dnia... 

 
Przyznaję, że Tim Sale jest w tej chwili jednym z moich ulubionych artystów. Może wydawać się to dziwne, zważając na fakt, że prace twórcy są często niepoprawne pod względem anatomicznym i wyglądają wręcz niechlujnie. Jego styl ma jednak magię, dzięki której „Długie Halloween” naprawdę oddaje świąteczną atmosferę. Wielkim plusem są duże całostronicowe ilustracje, którymi Sale raczy nas nad wyraz często. Piękne szkice wypełniają idealnie dobrane kolory Gregory'ego Wrighta. Przyjemne dla oka barwy wyglądają fenomenalnie i jedynie na kilku ostatnich stronach nie mają wcześniejszej mocy. Już dawno nie czytałem żadnego komiksu, w którym tak bardzo zwracałem uwagę na kolorystykę.
 
„Długie Halloween” to tytuł, który nie każdy zaakceptuje. Spotkałem się z kilkoma negatywnymi opiniami na temat historii z ust mniej obeznanych czytelników. Jeśli jednak ktoś choć trochę orientuje się w komiksowym światku lub tęskni za starszymi pozycjami, to tego „Batmana” z pewnością doceni.

 
Od kilku lat fani prosili wydawnictwo Egmont o wypuszczenie na polski rynek tytułu. Włodarze tłumaczyli, że objętość albumu jest dość duża, przez co komiks byłby za drogi. Czytelnicy deklarowali, że „Długie Halloween” to pozycja warta każdych pieniędzy... Na szczęście, Mucha Comics zaryzykowała wydając na nasz rynek recenzowaną powieść. Pomimo dość wysokiej ceny jest to album, z którym naprawdę warto się zapoznać. Gęsty klimat, mroczna fabuła i groteskowe rysunki czynią z komiksu pozycję obowiązkową dla wszystkich wytrawnych czytelników historii obrazkowych.
 
Zamieszczone grafiki pochodzą z oficjalnej strony oraz facebookowego profilu Mucha Comics. Autorami plansz są Jeph Loeb (scenariusz), Tim Sale (rysunki) i Gregory Wright (kolory). Tytuł został pierwotnie wydany przez wydawnictwo DC Comics. Za polskie tłumaczenie odpowiada Tomasz Sidorkiewicz.
 
Tomek „Tommy Gun” Grodecki
Źródło: własne
Tomek Grodecki Strona autora
cropper