Kącik filmowy #46

Kącik filmowy #46

Łukasz Kucharski | 04.06.2013, 23:49

Sezon superprodukcji trwa w najlepsze, jednak nie zdołałem dotrzeć na seans z nowym Star Trekiem – najłatwiej będzie zrzucić mi na pogodę. W domowym zaciszu zanurzyłem się w świat zbrodni, razem z Tomem Cruisem, w filmie Jack Reacher: Jednym strzałem.

 

Dalsza część tekstu pod wideo

Wiadomości ze świata filmu

 

 

WarCraft spóźniony

 


 


Ekranizacja WarCrafta jest przygotowywana, przygotowywana i przygotowywana. Co gorsza, czas jej powstania znów się wydłuży. Charles Roven – producent filmu – stwierdził, że prace na planie rozpoczną się dopiero na początku przyszłego roku. Ostatnio premiera filmu miała się odbyć w 2015 roku, oby i ta data uległa lekkiemu przesunięciu do przodu, bo wszyscy dobrze wiemy jak może skończyć się pęd ku trafieniu w terminy.

 


***

 


Niezniszczalne negocjacje

 


 


Serwis The Wrap donosi, że rozmowy z Jackie Chanem, Wesley Snipesem  i Nicolasem Cagem nad ich ewentualnym występem w Niezniszczlanych 3 trwają w najlepsze. Nowość stanowi fakt, że do testosteronowej ekipy miałaby dołączyć Alice, a raczej Milla Jovovich. Co z tego wyjdzie dowiemy się wkrótce. A jaką piękną panią Wy chcielibyście zobaczyć w tym filmie?

 


***

 


Smutne święta

 


 


A przynajmniej dla fanów serialu Doctor Who. Odtwarzający główną rolę – Matt Smith, zakończy swoją trwającą od 2010 roku przygodę jako władca czasu, w pobliżu świąt Bożego Narodzenia. Od razu ruszyły spekulacje na temat tego kto może wcielić się w tę postać. Co odważniejsze typy dotyczą przedstawicielek płci pięknej – na przykład Tilda Swinton. Kto by to nie był, czeka go/ją nie lada wyzwanie, by zadowolić fanów tego najdłuższego serialu w historii telewizji.

 


***

 


Nowy Łowca

 


 


Wieść o kontynuacji Łowcy Androidów przyprawiła wiele osób o syndrom WTF. Ridley Scott nie przejmuje się jednak takimi błahostkami jak narzekania fanów i zabiera się do pracy. Obok reżysera powrócić miał Hampton Fancher, odpowiedzialny za scenariusz pierwszej części. Okazuje się jednak, że zostanie zastąpiony. Jego miejsce zajmie prawdopodobnie - współautor scenariusza do Green Lantern – Michael Green. Tak, wiem jakim filmem okazały się przygody Zielonej Latarnii, ale Green jest równocześnie zaangażowany w prace nad Robopocalypse, filmem który wyreżyseruje Steven Spielberg. Pozostaje trzymać kciuki, że otrzymamy godny produkt końcowy.

 

 

***

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 


Following

 


 


Christopher Nolan tworzy widowiskowe filmy, które wyróżniają się spośród innych produkcji w tej klasie. Nic więc dziwnego, że jego twórczość inspiruje innych ludzi. Przykładem jest poniższy film fanowski, którego „źródłem” jest produkcja z 1998 roku zatytułowana Following, której reżyserem był właśnie Nolan.

 


 


***

 


Alabama Ghostbusters

 


 


Pogromcy duchów to jedna z moich ulubionych komedii z dzieciństwa. Wieść o trzeciej części wciąż kołacze mi się po głowie. Pewnego dnia szperając na YouTube natrafiłem na nowy serial internetowy osadzony w tym uniwersum. Oto Alabama Ghostbusters.

 


 


 


***

 


Cloaked

 


 


Świat wykreowany w Watch Dogs zapowiada się niezwykle interesująco. Na efekt końcowy przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Na osłodę możecie zapoznać się z dziełem Bryana Edwardsa, w którym członkowie ctOS ruszają tropem Aidena Pierce'a.

 


 


***

 


Star Wars Informercials

 


 


Świat Gwiezdnych Wojen aż się prosi aby wypełnić go reklamami. TheGamerChick ma dla Was kilka przykładów, ale w bardziej luźnej formie.

 


 

 

***

 

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 

 

 

Jedyna kobieta z nagrodą w Cannes! - Bérénice Bejo uhonorowana za rolę w "Przeszłości"

 


 


Na uroczystej gali wieńczącej 66. edycję festiwalu filmowego w Cannes spośród biorących udział w konkursie głównym filmów i ich twórców uhonorowana została tylko jedna kobieta. Jest nią Bérénice Bejo, której przyznano wyróżnienie dla Najlepszej Aktorki za rolę w „Przeszłości” („The Past”) - nowym filmie reżysera „Rozstania”.


Widzowie doskonale pamiętają ją z obsypanego nagrodami „Artysty”, gdzie wspólnie z Jeanem Dujardinem oddała hołd kinu niememu. Bérénice Bejo otrzymała wczoraj nagrodę dla Najlepszej Aktorki festiwalu w Cannes i była jedyną kobietą, która została uhonorowana w ramach konkursu głównego. Wszystko to za sprawą „Przeszłości”, czyli najnowszego dzieła Asghara Farhadiego, reżysera nagrodzonego Oscarem i Złotym Globem „Rozstania”, które zostało okrzyknięte mianem arcydzieła współczesnego kina. U boku aktorki w filmie pojawił się Tahar Rahim -€“ laureat Europejskiej Nagrody Filmowej i Cezara za występ w „Proroku”. Niewiele jednak brakowało, aby nagrodę w Cannes odbierała nie Bérénice Bejo, a Marion Cotillard, która początkowo miała zagrać główną kobiecą rolę w „Przeszłości”.
 
Firma Kino Świat zajmie się dystrybucją dwóch innych filmów konkursowych pokazywanych na festiwalu. Pierwszy to świetnie przyjęty „Behind the Candelabra” Stevena Soderbergha („Magic Mike”, „Traffic”, „Ocean’s Eleven”) z Michaelem Douglasem i Mattem Damonem w rolach głównych. Drugim filmem będzie „Jeune et jolie” François Ozona („U niej w domu”, „Basen”, „8 kobiet”).


Nowy film twórcy „ROZSTANIA” - zdobywcy Oscara i Złotego Globu, okrzykniętego mianem arcydzieła współczesnego kina. W rolach głównych - uhonorowana na festiwalu w Cannes nagrodą dla Najlepszej Aktorki Bérénice Bejo (gwiazda obsypanego nagrodami „ARTYSTY”) oraz Tahar Rahim, laureat Europejskiej Nagrody Filmowej i Cezara za występ w głośnym „PROROKU”.
 
Ahmad i Marie nieformalnie zakończyli swój związek cztery lata temu. Dwójka ich dzieci, Léa i Lucie, mieszka razem z matką. Po długiej rozłące mężczyzna przylatuje do Paryża, aby ostatecznie podpisać dokumenty i tym samym doprowadzić sprawę rozwodową do końca. Marie potrzebuje tych formalności, aby móc wejść w nowy związek małżeński z Samirem. Z pozoru prosta wizyta nabiera dramatyzmu, kiedy Ahmad dowiaduje się, że atmosfera w jego dawnym domu daleka jest od normalności. Z każdą chwilą kolejne tajemnice z przeszłości wychodzą na jaw i odciskają swoje piętno na życiu wszystkich.

 


***

 


Zakochany "Rain Man" - premiera zwiastuna DZIEWCZYNY Z SZAFY (14 czerwca w kinach)

 


 


W sieci można już obejrzeć zwiastun „Dziewczyny z szafy” - niezwykłego filmu Bodo Koxa, okrzykniętego przez media jedną z najoryginalniejszych i najlepszych polskich produkcji ostatnich lat. Wzruszająca, a równocześnie pełna humoru historia z wybitną kreacją Wojciecha Mecwaldowskiego, porównywaną do roli Dustina Hoffmana w „Rain Man”, zagości na ekranach kin 14 czerwca.

Wzruszająca, a równocześnie pełna humoru, historia dwóch braci - Jacka (wychwalany przez krytykę za rolę w „80 milionach” Piotr Głowacki) i Tomka (wirtuoz polskiej komedii Wojciech Mecwaldowski w zaskakującej kreacji na miarę Dustina Hoffmana w „Rain Manie”). Życie Tomka zmieni się za sprawą Magdy (świetny debiut Magdaleny Różańskiej) - dziewczyny z sąsiedztwa. Każde z nich było zamknięte w swoim świecie. Dopóki się nie spotkali…
 
Barwny korowód postaci drugoplanowych „Dziewczyny z szafy” tworzą świetni aktorzy charakterystyczni: Teresa Sawicka i Eryk Lubos oraz - w rolach partnerek notorycznego uwodziciela Jacka - gwiazda przebojowych „Skrzydlatych świń” Olga Bołądź i laureatka Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego Magdalena Popławska („Zero”, „Lęk wysokości”). Debiutującego reżysera wspierają ceniony na świecie scenograf Andrzej Haliński („Kobieta w Berlinie”, „Ogniem i mieczem”) i trzykrotnie nagrodzony na FPFF w Gdyni operator Arkadiusz Tomiak („Obława, „Sęp”). Producentem filmu jest Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych.

 


***

 


Stephen Dorff jako MÓJ PRZYJACIEL WRÓG - premiera polskiego zwiastuna (w kinach od 28 czerwca)

 


 


Prezentujemy polski zwiastun filmu „Mój przyjaciel wróg” - nowego obrazu nagrodzonego Oscarem producenta „Jak zostać królem” i reżysera głośnego „Drzewa cytrynowego”. Poruszająca historia przyjaźni palestyńskiego chłopca i izraelskiego pilota, którego zagrał Stephen Dorff, gwiazda filmów „Blade - Wieczny łowca”, „Somewhere. Między miejscami” oraz „Immortals. Bogowie i herosi” wejdzie do kin 28 czerwca.

Jest rok 1982. Pilot izraelskiego myśliwca (w tej roli Stephen Dorff) zostaje zestrzelony nad Bejrutem i schwytany przez bojowników z Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Do pilnowania jeńca zgłasza się 12-letni palestyński uchodźca Fahed. Chłopak nienawidzi Izraela, ale - skuszony obietnicą powrotu do Palestyny - pomaga pilotowi w ucieczce. Wspólnie podążają przez rozdarty wojną Liban, zmierzając do granicy. Początkowa nieufność Faheda, którego ojciec zginął od izraelskiej bomby, przeradza się w niezwykłą przyjaźń.

 


***

 


Adamczyk w kapeluszu Indiany Jonesa, Socha jak Lara Croft i Pazura handlujący chińszczyzną! Kto jest kim w animacji TEDI I POSZUKIWACZE ZAGINIONEGO MIASTA (w kinach 14 czerwca)

 


 


14 czerwca na ekrany naszych kin wejdzie „Tedi i poszukiwacze zaginionego miasta” animowany zdobywca nagród Goya (hiszpańskich odpowiedników Oscarów) w kategoriach najlepsza animacja, debiut reżyserski i najlepszy scenariusz adaptowany. Aby należycie przygotować widzów na spotkanie z wielką przygodą, zachęcamy do zapoznania się z sylwetkami bohaterów komediowego przeboju, który przez pięć tygodni był numerem jeden box office’u w Hiszpanii, gdzie zdeklasował hollywoodzką konkurencję, między innymi oscarową „Meridę Waleczną” studia Pixar i „Frankenweenie” Tima Burtona. Archeolog po kursie operatora koparki, profesor rymujący Paktofonikę, jednoręki bandyta, piękna podróżniczka, człowiek-bazar, pies łakomczuch i papuga uzależniona od Angry Birds nie mogą doczekać się chwili, gdy poprowadzą was tropem Zaginionego Miasta Inków!

Tedi Stones (Piotr Adamczyk)
Poczciwiec, który od dziecka marzył, by zostać łowcą skarbów. Wrodzona żyłka badacza sprawiała, że żadna piaskownica nie miała przed nim tajemnic. Z pomocą plastikowej łopatki zamienił rodzinny ogród w kretowisko, a piwnicę w skarbiec, w którym naczelne miejsce (poza milionem zardzewiałych kapsli, guzików i starych butelek) zajął but Napoleona, będący w istocie zaginionym trzewikiem wuja Zachariasza. Kiedy dorósł, nie porzucił swojej pasji i kontynuował wykopaliska z kabiny operatora koparki. W końcu jednak los uśmiechnął się do naszego budowlańca, by w zgodzie z zasadą „od zera do bohatera” popchnąć go w objęcia przygody i pięknej podróżniczki.
 
Sara Lavrof (Małgorzata Socha)
Przebojowa archeolog. Świat usłyszał o niej kilka lat temu, kiedy zdołała przeżyć dwa tygodnie na bezludnej wyspie, mając do dyspozycji jedynie paczkę Mentosów i bezprzewodową lokówkę do włosów. Od tego czasu jest ulubienicą mediów i obiektem westchnień Maxa Mordona, Nathana Drake’a i tajemniczego Farrisona Horda, którego walentynkowe życzenia co roku lądują w jej skrzynce na listy. Wyprawy naukowe Sary były szeroko opisywane na łamach prasy, a przeniesienie ich na duży ekran rozważa sam Guillermo del Toro.
 
Fredi (Pazura Cezary)
Peruwiańczyk ze zmysłem handlowca. Każdą chwilę wykorzystuje na próby wciskania spotkanym ludziom rozmaitych mniej i bardziej przydatnych drobiazgów, które wypełniają niezliczone kieszenie jego wielofunkcyjnego płaszcza. Czego tam nie ma: elektroniczny tłumacz języka kociego, okulary z licznikiem mrugnięć, robo-odkurzacz i milion gadżetów, na widok których nawet Batmanowi zbielałoby superbohaterskie oko. Inna sprawa, że trwałość owych cudenek, wyprodukowanych w Chinach, pozostawia sporo do życzenia. Nie zdziwcie się więc, gdy zakupiona u Frediego latarka na biopaliwo odmówi posłuszeństwa w samym środku inkaskiego grobowca i to w chwili, gdy właśnie otacza was banda rozzłoszczonych mumii.
 
Arnoldson (Tomasz Borkowski)
Najmroczniejszy charakter archeologicznego półświatka. Szef szajki złodziei dzieł sztuki, gotowych pracować dla każdego, kogo na to stać. Za odpowiednią kasę jego najemnicy wykorzystają najnowsze technologie, by odnaleźć zaginione skarby i sprzedać je na czarnym rynku. Mówi się, że to oni stoją za kradzieżą sfinksowego nosa i skrzywieniem wieży w Pizie. Arnoldson dobrze wie, że gwarancją sukcesu w tym biznesie jest siła. W swoim gangu wprowadził rządy żelaznej ręki. I to dosłownie… Jego cyber-łapa to prawdziwy postrach. W jednej sekundzie gotowa zmienić się w mechaniczne szczypce, granatnik, albo… otwieracz do konserw. Nie cofnie się przed niczym, by wywieść w pole Tediego, Sarę i Frediego i dotrzeć do legendarnego miasta Inków przed nimi.
 
Profesor Humbert (Krzysztof Zakrzewski)
Powszechnie szanowany dyrektor muzeum Metropolitan w Chicago. Kolega szkolny samego Indiany Jonesa, który na dowód sympatii podarował mu swój legendarny kapelusz. Skarbnica mądrości i muzycznych cytatów. Badanie starożytności lubi umilać sobie muzyką, a w szczególności rymami Paktofoniki. Gdyby nie przykry wypadek na lotnisku, zapewne nic nie powstrzymałoby go przed wyprawą tropem Zaginionego Miasta. Bo jak zwykł mawiać, są rzeczy na niebie i na ziemi, o których nie śniło się nawet chłopakom z Discovery.
 
Profesor Lavrof (Włodzimierz Press)
Światowej sławy archeolog. Ojciec pięknej Sary. Zna siedemnaście języków, z których cztery wymyślił sam. Podobno to jego błyskotliwe wskazówki doprowadziły do odnalezienia Zaginionej Arki i rozszyfrowania kodu Da Vinci. Dawne cywilizacje nie mają przed nim tajemnic. W antycznych labiryntach czuje się lepiej niż we własnym przedpokoju. Zawsze wie, która dźwignia uruchamia drzwi do skarbca, a która zapadnię pod twoimi stopami.
 
Max Mordon (Jacek Kawalec)
Narzeczony Sary. Celebryta w świecie naukowców. Zdobywca nagrody MTV dla najgorętszego awanturnika dekady. Na dobrą sprawę mógłby się utrzymywać z samych kontraktów reklamowych, których podpisał około setki. Jest twarzą kremów, szamponów, pianki do włosów, śliwkowego jogurtu, maści na kurzajki, psiej karmy i wielu, wielu innych. Z szarego tłumu pracowników naukowych wyróżnia go szyk playboya, biel uzębienia, wyprężona klata i efektowna fryzura, nad którą codziennie uwija się sztab stylistów. Bożyszcze kobiet i obiekt stałej zazdrości ich smutnych partnerów. Jak mawia skromnie o sobie - jest najlepszym archeologiem wszech czasów.
 
Belzoni
Pierwszy udokumentowany przypadek ptaka uzależnionego od Twittera i gier na smartfony. Zamiast siedzieć bezczynnie w klatce, woli pograć w Angry Birds. Nie lubi strzępić dzioba i woli porozumiewać się z użyciem drewnianych tabliczek. Mistrz ciętej, tabliczkowej riposty. Nienawidzi papugowania i mówienia do niego per "ptaszek". Wtedy sam zamienia się w stuprocentowego Angry Birda.
 
Jeff
Najfajniejsze psisko pod słońcem. Amator biszkoptów i pościgów za papugami. Najlepszy przyjaciel Tediego, którego - przez swoją nieokiełznaną żarłoczność - nie raz już wciągał w kosmiczne tarapaty. Słynie z węchu, którego pozazdrościć mu może sam Komisarz Alex. Nie zna wielu sztuczek. Najlepiej opanował trzy: „leżeć”, „spać” i „jeść”. Jeśli chcecie zrobić na nim dobre wrażenie, zaproponujcie mu Super Chrupka. Jeff ma bzika na punkcie tego przysmaku.

Tedi Stones od dziecka marzy, by zostać łowcą skarbów. Zabawny zbieg okoliczności sprawia, że poczciwy budowlaniec zostaje wzięty za profesora archeologii. Razem z piękną podróżniczką Sarą, postrzelonym Peruwiańczykiem Freddy'm, psem-łakomczuchem Jeffem i niemą papugą „Angry Birdem” Belzonim, wyrusza na poszukiwania Zaginionego Miasta Inków. Legenda głosi, że ukryto tam magicznego Złotego Bożka, który obdarza swego właściciela nieśmiertelnością. Tropem ekipy łowców przygód podąża czarny charakter Arnoldson, działający na zlecenie międzynarodowej szajki rabusiów dzieł sztuki.

 

 

***

 

 

 

 

***

 

 


 

Z nowości DVD/Blu-ray...

 

 

 

Jack Reacher: Jednym strzałem / Jack Reacher (2012)





 


 


Reżyseria: Christopher McQuarrie

Scenariusz: Christopher McQuarrie

Produkcja: USA

Czas trwania: 130 minut

Obsada:

Tom Cruise - Jack Reacher
Rosamund Pike - Helen
Richard Jenkins - Rodin
David Oyelowo - Emerson


Kim pan jest? - Sandy
 

 

We współczesnym świecie jesteśmy otoczeni - a momentami wręcz osaczeni - przez ilość rzeczy jakie posiadamy. Trzymamy je w tych śmiesznych pudełkach zwanych domami i ciągle przynosimy nowe, by sterty rosły i rosły. Czy nie byłoby miło, gdybyśmy mieli tylko to co jesteśmy w stanie unieść? Dla mnie jest to wizja niezwykle kusząca. Jack Reacher wie jak to jest i potwierdza, że warto w ten sposób żyć. Reacher podróżuje po kraju niczym duch i pojawia się wtedy kiedy sam chce. Gdy pewien snajper zabija pięć osób i prosi o znalezienie Jacka, przedstawiciele prawa są bezradni...przez kilka sekund, bo właśnie wtedy ich próg przekracza tytułowy bohater filmu. Problem w tym, że strzelec zostaje dotkliwie pobity i wpada w śpiączkę, Nie wiadomo więc, czemu miał tak nietypową prośbę. W świetle tej sytuacji, Jack zaczyna dochodzenie na własną rękę – na krótko, bo oczywiście należało wprowadzić postać kobiecą. I jak to w kryminałach bywa, okazuje się, że nic nie jest tym czym się wydaje.

Christopher McQuarrie debiutował na stołku reżysera w 2000 roku, filmem Desperaci z Benicio del Toro i Ryanem Philippe. Od tamtej pory skupił się na pisaniu scenariuszy. Możecie znać takie produkcje spod jego klawiatury jak np. Podejrzani, Walkiria, Turysta – mam nadzieję, że The Wolverine poświęcił sporo czasu. W tym projekcie oparł się na powieści Lee Childa, pod tytułem One Shot, który odnosi się do motta snajperów „Jeden strzał, jedna ofiara”. Sam pisarz pojawia się nawet w małej rólce - niczym Stephen King w adaptacjach swych dzieł. Każda z książek Childa opowiada o Reacherze, który podróżuje przez kraj i angażuje się w różne kryminalne sprawy i na koniec znika wraz zachodzącym słońcem w...autobusie.

Mimo, iż Tom Cruise w niczym nie przypomina papierowego Reachera, jak dla mnie pasuje do tej roli. Prezentuje w końcu coś innego niż tradycyjne filmy akcji z jego udziałem. Oczywiście nie jest to odmiana w stylu popisów w Jajach w tropikach czy Rock of Ages, ale i tak zasługuje na uznanie. Z kolei, jego ekranowa partnerka - Rosamund Pike – kompletnie nie odpowiada mi jako żeńska przeciwwaga. W tej roli powinna wystąpić aktorka z większym...pazurem, będąca w stanie mocniej zaznaczyć swoją obecność na ekranie. Rozumiem, że wiele zależy od scenariusza, ale pani Pike jest dla mnie za mało charakterna. Miły akcent stanowi również Werner Herzog w roli czarnego charakteru oraz Robert Duvall, z którym Cruise spotkał się już na planie filmu Szybki jak błyskawica – a było to raptem dwadzieścia dwa lata temu.

Sama akcja to tradycyjny schemat poszukiwań, pościgów, zdrad i wielkiego finału. Największym atutem są jednak zdjęcia. Nie wszystkie, bo wtedy byłby to znakomity film. Sama sekwencja otwierająca odbywa się bez słów, więc siłą rzeczy obraz jest w tym momencie bardzo ważny. Dalej jest już tylko lepiej. Moja ulubiona część filmu to pościg samochodowy – Cruise wykonał sam wszystkie numery kaskaderskie. Uwielbiam takie chwile, gdy twórcy są w stanie zaskoczyć mnie wizualnie. Spodziewałem się, że będzie to kolejna kalka kryminalna pod każdym względem. A „odbito” jedynie fabułę. Pozostaje więc spytać - czego oczekujecie? Jeśli sprawdzonego schematu fabularnego, nie będziecie zawiedzeni. A jeżeli oryginalnego prowadzenia kamery, również sięgnijcie po tę pozycję.

Osobiście nie uważam, że zmarnowałem czas na ten seans, ale nie jest to również film do którego będę chciał kiedyś wrócić. Chyba, że tylko w celu przypomnienia sobie wspomnianego otwarcia i sceny pościgu. Jeśli nic innego nie przykuje aktualnie Waszej uwagi, dajcie szansę filmowi McQuarriego, ale tylko jednym strzałem...to jest jeden raz.

 

 

Ocena końcowa:

 

***

 

W tym tygodniu to wszystko w Kąciku filmowym. Do przeczytania!

 

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper