Kącik filmowy #39

Kącik filmowy #39

Łukasz Kucharski | 09.04.2013, 21:08

Zerkając na repertuar kin ciężko dostać oczopląsu. Brakuje mi pozycji, które wykraczają poza schematy i potrafią zaskoczyć. Może dlatego moją uwagę przykuł Człowiek o żelaznych pięściach. Zapraszam!

Wiadomości ze świata filmu

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Need for Speed na zdjęciach

 

 

 


Prace nad ekranizacją tasiemca EA rozpoczęte. Na bieżąco informowałem Was o obsadzie kinowego Need for Speed, teraz przyszedł czas na pierwsze zdjęcia z planu. Film ma być odpowiedzią na monopol Szybkich i wściekłych. Wygląda na to, że jedną z głównych różnic będzie obsada...samochodowa. Zamiast tuningowanych potworów zobaczymy seryjne monstra jak np. McLaren P1, Koenigsegg Agera R, Bugatti Veyron Super Sport czy GTA Spano

 

 


 

 


 

 


***

 


Nowy Drakula

 

 


 

 


Ekranizacje dziejów księcia Drakuli zawsze wzbudzały spore zainteresowanie. Systematycznie co kilka lat pojawia się nowa filmowa cegiełka dotycząca tej postaci. Najnowsza zatytułowana po prostu Dracula (wcześniej nazywana Dracula: Year Zero) skupi się na początkach kariery Pana Ciemności i ma łączyć wampirze wątki z prawdziwą historia Wlada Palownika. Główną rolę otrzymał Luke Evans (Immortals, Szybcy i wściekli 6), a za reżyserię odpowiadać będzie Gary Shore - debiutant.

 


***

 


Ivan Drago z Tonym Jaa

 

 


 

 


Jeden z najinteligentniejszych aktorów w Hollywood Dolph Lundgren oraz gwiazda kina kopanego Tony Jaa spotkali się na planie filmu A Man Will Rise. Poza zdjęciami nie wiadomo nic na temat fabuły, ale kostiumy bohaterów sugerują w jakim okresie historycznym osadzona będzie akcja filmu.

 

 


 

 


 

 


 

 


***

 


Disney nie ma nic do ukrycia

 


 

 


Postacie Disneya są z nami już dziesiątki lat. Tak naprawdę nikt jednak nie wie jakie są w środku. Pisząc „w środku” mam na myśli dosłownie w środku. Alessandro Conti postanowił roziwązać tę zagadkę. Oto efekt jego badań.

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 

 

***

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 

 

 


 

8-bit Avengers

 

 


 

 


Era 8-bitów wywołuje łezkę w oku wielu graczy. Jeden z fanów filmu Avengers postanowił stworzyć swoją wersję świata Marvelowskich bohaterów właśnie z wykorzystaniem kilku bitów.

 

 

 


***


Infinite (BioShock Rap)

 

 


 

 


Ach ten nowy BioShock – istny majstersztyk. Żeby każda trzecia część jakiejść serii była tak dobra. Oto hołd jednego z fanów gry w wersji rapowanej. Nie martwcie się filmik nie zdradza waznych elementów fabuły.

 

 

 


***

 


MMPR Fan Film Trailer

 

 


 

 


Power Rangers, ile to już lat minęło od kiedy w telewizji nie było nic ciekawego i dzieciaki z wypiekami na twarzy oglądały przygody bohaterów w kolorach tęczy. Fani pragną ożywić legendę i na rozgrzewkę przygotowali zapowiedź filmu.

 

 

 


***

 


PAYDAY: The Heist - A Fan Film

 

 


 

 


Wraz z zapowiedzią nowej odsłony Payday na You Tube'a trafił nowy film fanowski. Czas przywdziać maski i chwycić za wieną broń, bo pieniądze same się nie ukradną.

 

 

 


***

 


Army of Two: Devil's Cartel - Close to Home

 

 


 

 


Ludzie z Node Originals przygotowali dla Was przygodę w uniwersum Army of Two. Trupy i strzelaniny gwarantowane. Plus materiał zza kulis powstawania tej produkcji.

 

 

 

 


***

 

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 

 


"Po wyjściu z kina inaczej spojrzycie na rzeczywistość!" - wideo-wywiad z twórcami thrillera UKŁAD ZAMKNIĘTY

 

 

 


Od dziś na ekranach kin można oglądać „Układ zamknięty” - nowy obraz reżysera „Przesłuchania” i scenarzystów „Czarnego Czwartku. Janek Wiśniewski padł”. Z tej okazji zapraszamy do obejrzenia premierowego wideo-wywiadu z twórcami „Układu”. O kulisach filmu, panice w organach państwowych i urzędnikach po złej stronie mocy opowiadają Ryszard Bugajski, Przemysław Sadowski i Janusz Gajos.

 


Wideo-wywiad z Ryszardem Bugajskim

 

 



„Układ zamknięty” - nowy film reżysera „Przesłuchania” i scenarzystów „Czarnego Czwartku. Janek Wiśniewski padł” zanotował świetne otwarcie. Oparty na prawdziwych wydarzeniach thriller w trzy dni obejrzało w kinach 100 946 widzów. To najlepsze otwarcie krajowej produkcji od czasu „Drogówki” Wojciecha Smarzowskiego, czwarte otwarcie 2013 roku i wynik lepszy od tych, z jakim na polskich ekranach debiutowały w ostatnich miesiącach hollywoodzkie superprodukcje „Szklana pułapka 5”, „Oz wielki i potężny” i „Django” Quentina Tarantino.


Warto dodać, że „Układ zamknięty” uzyskał lepszy wynik otwarcia niż pierwszy film scenarzystów Michała S. Pruskiego, Mirosława Piepki - głośny i wielokrotnie nagrodzony „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł” (73 145 widzów w pierwszy weekend) i przyciągnął do kin dwa razy więcej widzów, niż „Generał Nil” - poprzednia produkcja wyreżyserowana przez Ryszarda Bugajskiego (41 538 widzów).


***

 


Polska produkcja premierowo w sercu Rosji. SYBERIADA POLSKA wciąż w kinach

 

 

 


6 kwietnia o godzinie 16:00 czasu lokalnego (10:00 czasu polskiego) w Krasnojarsku rozpocznie się uroczysta premiera „Syberiady polskiej”. W pokazie filmu wezmą udział Janusz Zaorski - reżyser, Sonia Bohosiewicz, autor zdjęć Andrzej Wolf, producent Mirosław Słowiński oraz ukraińscy aktorzy Andrii Zhurba i Dmytro Sowa. Gościem specjalnym premiery będzie gubernator Kraju Krasnojarskiego.
 
„Syberiada polska” - jedna z największych produkcji ostatnich lat, z epickim rozmachem opowiadająca przejmującą historię Polaków deportowanych na Syberię wciąż gości na ekranach polskich kin. Od dnia premiery film obejrzało łącznie 332 000 widzów.


Dramatyczne losy Jana Doliny (Adam Woronowicz), jego żony (Urszula Grabowska) i dzieci, którzy - po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie polskie - zostają wywiezieni na Syberię, gdzie muszą stawić czoło NKWD, nieludzkim warunkom sowieckiego łagru i bezlitosnej naturze. Ich jedyną bronią są miłość, odwaga i nadzieja…
 
„Syberiada polska” to powrót Janusza Zaorskiego do kina historycznego, które przyniosło mu największe sukcesy międzynarodowe (Srebrny Niedźwiedź MFF w Berlinie za „Matkę Królów”, Grand Prix MFF w Locarno za „Jezioro Bodeńskie”).
 
W obsadzie spotkali się znakomici aktorzy kilku generacji. Między innymi: Adam Woronowicz („Popiełuszko. Wolność jest w nas”), Jan Peszek („Pożegnanie jesieni”), Sonia Bohosiewicz („Obława”), Urszula Grabowska („Joanna”) oraz Natalia Rybicka („Chrzest”). Wspierają ich aktorzy ukraińscy - między innymi znany z produkcji Petera Weira „Niepokonani” Igor Gniezdilow, a także Andrii Zhurba i Valeria Guliaewa.
 
Autorem imponujących dekoracji jest wybitny scenograf Janusz Sosnowski („Przesłuchanie”), który w skali 1:1 zrekonstruował syberyjski obóz Kalucze. Muzykę skomponował Krzesimir Dębski („Ogniem i mieczem”).

 


***



Oto prawdziwy człowiek-nietoperz! Przedstawiamy bohatera IMAGINE (12 kwietnia w kinach)

 

 

 


W „Zapachu kobiety”, oscarowym majstersztyku sprzed dwóch dekad, niewidomy bohater Ala Pacino jeździł Ferrari i tańczył tango. Ben Affleck w trykocie „Daredevila” pokazał, że brak wzroku nie przeszkadza w walce ze złem, a trzy grosze w temacie dorzucili Rutger Hauer („Ślepa furia”) i japoński „Zatoichi”. Już wkrótce filmowa galeria niewidomych postaci poszerzy się dzięki „Imagine” w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego. Obrazowi niezwykłemu, bo wzorowanemu na losach prawdziwych osób.

Film dedykowany jest pamięci nieżyjącego Bena Underwooda, amerykańskiego chłopca, który do perfekcji doprowadził sztukę echolokacji - zdolności określania położenia za pomocą echa akustycznego. Od dziecka obywał się bez laski i żył jak zwykły nastolatek. Nakręcone filmy dokumentalne z jego udziałem („The Boy who Sees without Eyes”) ukazują jak swobodnie jeździ po ulicy na deskorolce, na rowerze, precyzyjnie wymijając przeszkody, jak gra w koszykówkę i gry komputerowe.
 
Drugą postacią, której wypowiedzi i wspomnienia wpłynęły na scenariusz jest Daniel Kish - pierwszy na świecie, profesjonalny instruktor echolokacji. Zarówno Underwood, jak i Kish zdobyli swe niezwykłe umiejętności w dzieciństwie. Obaj niezależnie wspominali, że jako mali jeszcze chłopcy spontanicznie odkryli posługiwanie się „kląskaniem” - wywołującymi echo dźwiękami powstającymi przez odrywanie języka od podniebienia. W wywiadzie dla magazynu New Scientist Kish wspomina, jak będąc zaledwie dwuipółletnim chłopcem, wdrapywał się na płot sąsiada, kląskał i na tej podstawie tworzył sobie obraz tego, co znajduje się po drugiej stronie.
 
Podobnie Ian, bohater filmu, porusza się w przestrzeni w taki sposób, że trudno uwierzyć, że nie widzi. Programowo nie używa białej laski, ani na terenie szpitala, ani podczas wieczornych wypadów na drinka do miasta. Lokalizuje przeszkody posługując się różnego rodzaju dźwiękami: chodzi w podkutych butach, strzela palcami, klaszcze i „kląska” językiem o podniebienie. Nasłuchuje dźwięków powstających naturalnie w otoczeniu i rysujących przestrzeń echem: bicia dzwonów, bicia skrzydeł lecących gołębi, klaksonów samochodowych, plusku kamieni spadających do wody.
 
Przygotowując się do roli Iana, Edward Hogg uczył się echolokacji u niewidomego echolokatora, Alejandro Navasa. „Używanie rozmywających wizję szkieł kontaktowych bardzo mi pomagało. Mimo, że nie ograniczały wzroku całkowicie, pozwalały poczuć drugą stronę zmysłu. Alejandro wytłumaczył mi, że może użyć wszystkiego, co ma pod ręką do echolokacji. Pokazał mi jak zwykłe drapanie wewnętrznej strony jeansów może pomóc w rozpoznaniu otaczającego go terenu. Byłem zdumiony jego prędkością i pewnością wykonywanych ruchów, szybkością decyzji, w którą stronę ruszyć. Jakiekolwiek potknięcie lub kontakt z przedmiotem, którego nie zlokalizował, nie wytrącało go z równowagi. Po prostu się adaptował i ruszał dalej, z wypiętą piersią i podniesionym czołem.” - mówi Hogg.

 

 

***

 

 

 

 

***

 

 


 

Z nowości DVD/Blu-ray...

 

 

 

Człowiek o żelaznych pięściach / The Man with the Iron Fists (2012)

 

 



 

 

 


Reżyseria: RZA

Scenariusz: RZA, Eli Roth

Produkcja: USA, Hongkong

Czas trwania: 95 minut

Obsada:

RZA - Kowal
Rick Yune - Zen Yi
Russell Crowe - Jack Knife
Lucy Liu - Madam Blossom


Niebezpieczni ludzie spotykają się w wąskich uliczkach - chińskie przysłowie


Sztuki walki to bardzo wdzięczny temat na film. Popularność tytułów z tego gatunku została jednak przygaszona przez magię efektów komputerowych. Członek Wu-Tang Clan - RZA - postanowił złożyć hołd dla tego typu produkcji i studia braci Shaw, w swoim debiucie reżyserskim. Przy okazji obsadził samego siebie w głównej roli.

Akcję umiejscowiono w dziewiętnastowiecznych Chinach w Jungle Village. Główny bohater to kowal, który jest jedynym ciemnoskórym w wiosce. Nikomu to jednak nie przeszkadza, bo potrafi stworzyć piękne i śmiertelne narzędzia zabijania. W nielicznych przerwach od pracy, spotyka się ze swoją ukochaną, która pracuje w najbardziej różowym domu uciech  od lat. Kowal stara się uzbierać pieniądze, by uciec z Lady Silk w jakieś odległe miejsce. Los pokrzyżuje ich plany, gdy przywódca klanu Lwów - Złoty Lew - zostanie zdradzony i zabity przez swych kapitanów - Srebrnego i Brązowego. Czarne charaktery pragną bowiem wejść w posiadanie sporej ilości złota, które zostało powierzone przez Gubernatora przywódcy ich klanu. Dodatkowo, w całą sprawę wmiesza się Zen Yi - syn Złotego, Brass Body - zabójca na zlecenie, Jack Knife - tajemniczy hulaka i Madame Blossom - właścicielka domu uciech.

Jak na jeden film, po ekspozycji widać, że fabuła jest nieźle zaplątana. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to co spotkało dzieło RZA. Otóż, w pierwotnej wersji nakręcono materiał na czterogodzinną produkcję. Reżyser pragnął pokazać swój film w dwóch częściach. Podobnie postąpił Quentin Tarantino przy pracy nad Kill Billem (film RZA jest sygnowany przez tego reżysera). Niestety plan nie wszedł w życie i na ekrany trafiła wersja 95 minutowa. Tym samym, przez cały seans widz odnosi wrażenie ciągłych przeskoków między wątkami – niektóre zostają tylko lekko zarysowane. Brakuje również rozwinięcia kilku historii, które aż się o to proszą. Cała nadzieja w tym, że za kilka lat, gdy Człowiek... zyska status dzieła kultowego, pojawi się wersja bardzo rozszerzona.

Głównym wyróżnikiem tej produkcji jest jej styl. Łączy w sobie zarówno intensywność barw azjatyckich produkcji, ze stereotypowym głównym bohaterem, scenami walk jeden na jeden i lekką dawką humoru à la Tarantino. Oczywiście krew, fruwające kończyny i wnętrzności też udąło się wcisnąć. W porównaniu najbliżej tej pozycji znajduje się Kill Bill, ale znalazło się również nawiązanie do X-Men (Brass Body jest niczym Colossus), Final Fantasy (broń Jacka), czy Wejścia smoka (zobaczcie sami). Barak jednak tego pierwiastka, który pozwala analizować poszczególne sceny na długo po zakończeniu seansu. Mam również zastrzeżenie do montażu, który jest momentami zbyt teledyskowy i nie pozwala nacieszyć się choreografią scen akcji.

Zadziwiające jak bogatą plejadę aktorów zawarto w tym filmie. Poza nazwiskami znanymi w Hollywood, jak Russell Crowe, Lucy Liu, Rick Yune czy Jamie Chung, w obsadzie znalazły się azjatyckie gwiazdy (Byron Mann, Daniel Wu). Dodatkowo RZA znalazł miejsce dla dwóch przedstawicieli MMA, czyli Dave'a Bautisty i Cung Le (Marshall Law w filmie Tekken) i wielu wielu innych. Na szczęście nie wszyscy bohaterowie posługują się płynną angielszczyzną i od czasu do czasu można usłyszeć język adekwatny do lokacji. Ciekawostkę stanowi fakt, że Crowe nakręcił wszystkie swoje sceny w zaledwie 10 dni, bo nie miał więcej czasu ze względu na wcześniejsze zobowiązania.

Ogółem jest to pozycja do obejrzenia. Jak na debiut reżyserski efekt końcowy jest dobry, a możliwa kontynuacja – poczekajcie na dodatkową scenę po napisach – nastraja pozytywnie. Mam tylko nadzieję, że RZA nie zaraził się po tym jak potraktowano jego ciężko pracę, obcinając ją niemiłosiernie. Od dawna nie oglądałem na tyle pozytywnie zakręconego filmu, który jest w stanie zaoferować kilka nowych i oryginalnych pomysłów (styl walki bliźniąt). Dobry film, na nudny wieczór, gdy potrzebujecie odmiany od ściśle amerykańskiej papki.

 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

W tym tygodniu to wszystko. Do przeczytania za tydzień!


 

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper