Kącik filmowy #35

Kącik filmowy #35

Łukasz Kucharski | 12.03.2013, 20:55

Zima dokonała na nas przekrętu, niczym w filmie...Przekręt. Na szczęście, możemy obejrzeć wiele filmów, które skutecznie podniosą nam temperaturę i nie mam na myśli produkcji XXX. W tym tygodniu mam dla Was recenzję filmu Hitchcock. Zapraszam!

Wiadomości ze świata filmu

Dalsza część tekstu pod wideo


 

 

 

Więcej zła

 

 


 

 


Na ekrany naszych kin jeszcze nie wtargnęła przeróbka Martwego zła, a już pojawiły się plany dotyczące kontynuacji. Co ważniejsze, przemówił sam Sam Raimi (Spider-Man, Wrota do piekieł), ale w trochę innej sprawie. Mianowicie, ogłosił iż pracuje nad...Armią Ciemności 2. Pozostaje mieć nadzieję, że w Asha wcieli się jedyny i niepowtarzalny Bruce Campbell, a rezyserowi nie skończyły się pomysły na łączenie makabry i humoru.

 

 


***

 

 


Sprzedawcy kontratakują

 

 


 

 


Dzień Kobiet to pod wieloma względami magiczne święto. Teraz jego ranga wzrosła, bo właśnie tego dnia Kevin Smith (Dogma, Red State) o godzinie 4.20 rozpoczął prace nad scenariuszem swojego ostatniego filmu (przynajmniej w teorii), czyli Sprzedawcy 3 / Clerks  III. Początek twórczego procesu został opisany w następujący sposób przez twórcę:



THE BEGINNING OF THE END
20 years ago today, we started shooting CLERKS.
20 years later, with no plan or provocation, I jumped out of bed at 4:20 this morning and started writing CLERKS III.
It’s been like hanging out with old friends.
And after 2 hours of tapping the keys and giggling, I have come to a conclusion…
CLERKS III will be the best film I’ll ever make

 

 


***

 

 


Scott w świecie gier

 

 


 

 


Jedna z legend kina – Ridley Scottzanurzy się głeboko w wirtualny świat, poprzez nawiązanie współpracy z serwisem Machinima. Łatwo się domyślić, że kolaboracja nie będzie miała na celu tworzenia recenzji gier przez reżysera. Otóż, w planach serwisu i Ridley Scott and Associates jest dwanaście krótkich filmików. Scott zostanie producentem wykonawczym przy tych produkcjach i będzie nadzorował wybór uzdolnionych twórców, którzy staną za kamerami – wszyscy będą oczywiście pochodzili z firmy autora Obcego.

 

 

 

***

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 

 

 

 

 


Wonder Woman

 

 


 

 


Jesse V. Johnson był rozczarowany tym, że zrezygnowano z realizacji serialu opowiadającego o przygodach Wonder Woman. Zamiast marnować klawisze na mało elokwentne komentarze, postanowił stworzyć fanowską zapowiedź i pokazać nam jak powinien wyglądać efekt końcowy.

 

 

 

 


***

 

 


Vader Strikes

 

 


 

 


Kinect Star Wars pozwalał nam wcielić się w Rycerza Jedi i machać szaleńczo kończynami, by spróbować uzyskać jakiś efekt na ekranie. Teraz możecie zobaczyć jak wyglądałoby dzierżenie świetlnego miecza w ujęciu fpp.

 

 

 

 


***

 

 


John Stewart: Rise of The New Lantern

 

 


 

 


Ekranizacja komiksu Green Lantern nie przyniosła jej twórcom międzynarodowej sławy, a przynajmniej nie takiej na jaką liczyli. Poniżej możecie przyjrzeć się fanowskiej produkcji dotyczącej innej Zielonej Latarni – Johna Stewarta.

 

 

 

 


***

 

 


The Hunger GameRs

 

 


 

 


Igrzyska śmierci stanowią przyzwoitą odmianę od iskrzących wampirów i wilkołaków z wydepilowaną klatą. Zobaczcie więc jak wyglądałaby ta rozrywka przyszłości, gdyby trochę bardziej wzbogacić ją o elementy z gier wideo.

 

 

 

 

***

 

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 

 

 


Amnesty International dla Białorusi i polskiego filmu "Żywie Biełaruś!"

 

 

 

 



Amnesty International wzywa do podjęcia działań na rzecz białoruskich więźniów sumienia. W tym roku organizacja przeznaczy cały dochód z 1% na akcje w obronie praw człowieka na Białorusi. Organizacja jest również partnerem filmu „Żywie Biełaruś!” w reżyserii twórcy głośnego „Linczu” i będzie czynnie uczestniczyła w wielu działaniach promocyjnych.
 
Pod adresem: http://amnesty.org.pl/wolnosc-dla-bialorusi.html ruszyła strona kampanii „Wolność dla Białorusi”, gdzie każdy może podpisać się pod petycją w obronie więźniów sumienia. Amnesty International przekonuje również do wsparcia jej działań na rzecz praw człowieka na Białorusi poprzez przekazanie jej 1% swojego podatku dochodowego.
 
„Aby zapewnić sobie niezależność i transparentność działań, Amnesty International nie przyjmuje środków pieniężnych od jakichkolwiek rządów czy partii politycznych. Dlatego tak ważne jest wsparcie pojedynczych osób - nasze akcje możemy prowadzić tylko dzięki nim. Również więźniowie sumienia na Białorusi potrzebują wsparcia każdego z nas” - mówi Draginja Nadaždin, Dyrektorka Amnesty International Polska.
 
O łamaniu praw człowieka i autorytarnych rządach prezydenta Aleksandra Łukaszenki mówi się już od co najmniej kilkunastu lat. Zaklęty krąg represji pozostaje niezmienny: protesty – aresztowania - więźniowie sumienia. Jednym z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Białorusi jest demonstracja na Placu Niepodległości w Mińsku z 19 grudnia 2010 r. Niestety mówi ono najwięcej o współczesnej Białorusi - pod rządami opresyjnego i obłudnego reżimu, który bezwzględnie tłumi wszelkie akty protestu, uniemożliwia korzystanie z wolności słowa i zgromadzania się.
 
Petycję można podpisać pod tym adresem: http://amnesty.org.pl/index.php?id=266

Nowy film Krzysztofa Łukaszewicza, reżysera głośnego „Linczu” oraz współtwórcy pamiętnego „Generała Nila”, ukazuje losy czołowego białoruskiego opozycjonisty i realia kraju, zmagającego się z dyktaturą Łukaszenki. Głównym bohaterem historii, napisanej przez Łukaszewicza i Franaka Wiaczorkę - 24-letniego działacza opozycyjnego, na którego losach oparto znaczną część scenariusza, jest muzyk rockowy Miron. Otwarcie kontestując system, prześladujący jego rodaków, zwłaszcza tych, którzy mają odwagę mówić po białorusku, artysta naraża swój zespół na wpisanie na czarną listę, co oznacza zakaz publicznych występów. Sam krytykę władzy przypłaca przymusowym wcieleniem do wojska i ostrymi represjami ze strony dowódców. Zbulwersowany kolejnymi przejawami żołnierskiej fali, Miron wywołuje prawdziwą burzę w antysystemowych mediach, prowadząc wraz ze swoją piękną i równie niepokorną dziewczyną Wierą dziennik internetowy, w którym ujawnia najbardziej mroczne strony życia w reżimowych koszarach. Gdy jego wpisy powodują internetową rewolucję, władze postanawiają uderzyć niezłomnego buntownika w jego najczulszy punkt…
 
W roli głównej wystąpił debiutujący w kinie białoruski muzyk Dźmitry Papko , który w Polsce zasłynął z występu pod pseudonimem Vinsent na koncercie „Solidarni z Białorusią”, a także Karolina Gruszka - jedna z najzdolniejszych i najpopularniejszych polskich aktorek młodego pokolenia, nagrodzona za kreację w „Kochankach z Marony” główną nagrodą FPFF w Gdyni w 2005 roku.

 

 


***

 

 


Faceci płaczą na tym filmie - wideo-wywiad z Marią Sadowską. DZIEŃ KOBIET (8 marca w kinach) oraz Erykiem Lubosem

 

 

 

 


„Pomimo że bohaterami tego filmu są kobiety, uważam, że jest uniwersalny. Ta historia równie dobrze mogłaby się przydarzyć mężczyznom. Co więcej, wielu mężczyzn na tym filmie płacze. Nawet częściej niż kobiety.” - mówi Maria Sadowska, reżyserka filmu „Dzień kobiet”. Jej pełnometrażowy debiut, porównywany przez krytykę do „Erin Brockovich”, zagości na ekranach kin w Dzień Kobiet: 8 marca.

Życie Haliny, pracownicy sieci handlowej „Motylek", samotnie wychowującej córkę, zmienia się wraz z awansem na kierowniczkę sklepu. Wyższe stanowisko oznacza przywileje i większe wynagrodzenie, ale kobieta szybko przekona się, że cena, jaką przyjdzie jej zapłacić, jest bardzo wysoka. Kiedy korporacja przekroczy wszystkie granice, Halina rzuci jej wyzwanie, narażając się na brutalne konsekwencje. Właściciele sieci handlowej nie cofną się przed niczym, aby ukryć swoje brzydkie sekrety.

 

 

 


 
W obsadzie, obok Katarzyny Kwiatkowskiej, doborowa ekipa aktorska, między innymi Agata Kulesza („Sala samobójców”, Polska Nagroda Filmowa - Orzeł za rolę w „Róży”), Eryk Lubos („Drogówka”), Ireneusz Czop („Pokłosie”).

 

 

 


 
Scenariusz do filmu, który dosadnie, bez taryfy ulgowej, ale też z dużą dozą humoru, portretuje dzisiejszą Polskę, napisały Maria Sadowska i Katarzyna Terechowicz. Autorem zdjęć jest jeden z najzdolniejszych operatorów młodego pokolenia – Radosław Ładczuk („Sala samobójców”, „Jesteś Bogiem”).

 

 

 



***

 

 


OBŁAWA triumfatorem Orłów 2013! Wielki sukces filmów z repertuaru Kino Świat

 

 

 



4 marca w Warszawie, w Teatrze Narodowym, odbyła się ceremonia rozdania Polskich Nagród Filmowych – Orły 2013. Triumfatorem imprezy okazał się film „Obława” w reżyserii Marcina Krzyształowicza. Zeszłoroczny przebój polskiego box office’u otrzymał aż cztery Orły, w tym dla Najlepszego Filmu. Wśród nagrodzonych obrazów znalazły się cztery inne filmy, które w minionym roku do polskich kin wprowadziła firma Kino Świat – „Rzeź”, „Bez wstydu”, „Jesteś Bogiem” i „Sponsoring”.
 
Przyznając główną nagrodę „Obławie”, Polska Akademia Filmowa przychyliła się do zdania selekcjonerów MFF w Montrealu, którzy w zeszłym roku zaliczyli polski film do grona 16 najlepszych produkcji świata. Poza statuetką dla Najlepszego Filmu „Obławę” nagrodzono również za: zdjęcia, kostiumy i dźwięk.
 
Równie dobrze poradziły sobie inne filmy z oferty Kino Świat. Roman Polański (za „Rzeź”), zwyciężył w kategorii najlepsza reżyseria. Za najlepszy montaż nagrodzono „Jesteś Bogiem", wyróżniony również Nagrodą Publiczności. Nagrody aktorskie otrzymały natomiast Agnieszka Grochowska za główną rolę kobiecą w „Bez wstydu” i Joanna Kulig za drugoplanowy występ w „Sponsoringu”.

 


 
NAJLEPSZY FILM
„Obława”
 
NAJLEPSZA GŁÓWNA ROLA KOBIECA
Agnieszka Grochowska – „Bez wstydu”
 
NAJLEPSZA REŻYSERIA
Roman Polański – „Rzeź”
 
NAJLEPSZA DRUGOPLANOWA ROLA KOBIECA
Joanna Kulig – „Sponsoring”
 
NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Arkadiusz Tomiak – „Obława”
 
NAJLEPSZE KOSTIUMY
Magdalena Rutkiewicz-Luterek – „Obława”
 
NAJLEPSZY MONTAŻ
Jarosław Kamiński – „Jesteś Bogiem”
 
NAJLEPSZY DŹWIĘK
Barbara Domaradzka, Piotr Domaradzki – „Obława”

 

 


***

 

 


Szatan i "Bękart wojny" łączą siły w zwiastunie horroru OSTATNI EGZORCYZM. CZĘŚĆ 2

 

 

 


22 marca na ekrany polskich kin wejdzie „Ostatni egzorcyzm. Cześć 2” - horror wyprodukowany przez Eliego Rotha, twórcę „Hostelu” i gwiazdę „Bękartów wojny”, w reżyserii Eda Gassa-Donelly'ego, który zasłynął jako autor wielokrotnie nagrodzonego thrillera „Zabójcze piosenki małego miasta” z Peterem Stormare. Prezentujemy polski zwiastun filmu.


Fabuła kontynuacji „Ostatniego egzorcyzmu” startuje w momencie, gdzie skończyła się część pierwsza. Błąkająca się, przerażona Nell Sweetzer (Ashley Bell) zostaje znaleziona na pustkowiach Luizjany. Kobieta padła ofiarą amnezji i nie pamięta większości dramatycznych wydarzeń z ostatnich miesięcy. Po powrocie do Nowego Orleanu Nell próbuje ułożyć sobie życie na nowo, jednak wkrótce zła moc, która ją opętała, powraca z kolejnym, diabolicznym planem. Okazuje się, że ostatni egzorcyzm był zaledwie początkiem koszmaru, wykraczającego poza granice ludzkiej wyobraźni.

 

 

 

***

 

 

 

 

***

 

 


 

W kinach...

 

 

 

Hitchcock (2012)

 

 



 

 

 



Reżyseria: Sacha Gervasi

Scenariusz: John J. McLaughlin

Produkcja: USA

Czas trwania: 98 minut

Obsada:

Anthony Hopkins - Alfred Hitchcock
Helen Mirren - Alma Reville
Scarlett Johansson - Janet Leigh
Danny Huston - Whitfield Cook


Powiedz mi moja droga, czy jestem już za stary? - Alfred


W Hollywood co roku powstaje ogromna ilość filmów. Czasami jednak kilka osób jest w stanie zapisać się w panteonie tych największych, najlepszych, naj...ponadczasowych. Jedną z takich person był, jest i będzie Alfred Hitchock. Ten lubiący podjadać frykasy Anglik był pionierem w dziedzinie budowania napięcia i po dziś dzień jego dzieła potrafią zaskakiwać. Nie można jednak zapomnieć, że był również człowiekiem i to ciężkim do zniesienia. Jego żona Alma Reville musiała być niezwykłą kobietą. Częściowo możecie się o tym przekonać oglądając film Hitchcock w reżyserii Sachy Gervasi (Anvil).

Na początku muszę jednak zaznaczyć, że nie jest to film ściśle biograficzny i to nie dlatego, że przeinacza pewne fakty, bo tak zapewne nie jest. Mianowicie, równie dobrze film mógłby nosić tytuł Cinema, Fatty czy coś w tym stylu. W samym rdzeniu Hitchcock to opowieść o ludziach oraz małżeństwie, które zaczyna się od siebie oddalać, przez co ich wzajemne podejrzenia o zdradę systematycznie rosną. Dodatkowo, twórcy poruszają temat starości i przydatności. Główny bohater przezywa rozterki i zastanawia się czy jest jeszcze w stanie zrobić coś doniosłego – jak się później okazało zrobił rewolucyjny jak na tamte czasy film.

Scenariusz Psychozy - filmu, który wtedy tworzył Hitch - oparto na autentycznych wydarzeniach, których dopuścił się Ed Gein. Interesujące jest, że Gain był inspiracją nie tylko dla Normana Batesa, ale i Buffalo Billa z powieści Milczenie owiec, w której również zagrał Anthony Hopkins. Z kolei historię ukazaną we właściwym filmie opracowano na podstawie książki Stpehena Rebello pt. Alfred Hitchcock. Nieznana historia Psychozy. Będziecie mieli i miały okazję zobaczyć jak powstawał ten klasyk, jednak znaczną część filmu spędzicie poza planem.

Pierwsze skrzypce w filmie Gervasiego odgrywa Anthony Hopkins jako Mistrz Suspensu, tuż obok jest Hellen Mirren. Razem odgrywają znakomite role. Z łatwością można uwierzyć, że para jest ze sobą od wielu lat. Właśnie, Hopkins. W pierwszym momencie ciężko rozpoznać tego aktora. Niesamowita charakteryzacja, którą okryto szkota, w połączeniu ze zmianą głosu i charakterystycznymi dla organicznego pierwowzoru gestami, tworzą bardzo podobny wizerunek jaki przez lata mogli oglądać wielbiciele Hitchcocka. A dla lepszego zanurzenia się w film, na początku i na końcu oglądamy Hitcha wprowadzającego i żegnającego widzów, tak jak to miało miejsce w jego telewizyjnych produkcjach.

Relacje Almy i Alfreda podkreślają kąśliwe uwagi i znakomita gra aktorska. Obsadę uzupełnia wiele znanych nazwisk, ale nikt nie jest w stanie zbliżyć się poziomu jaki reprezentują weterani srebrnego ekranu. W drugim planie majaczą Scarlett Johansson, Jessica Biel, Danny Huston, Toni Colette czy James D'Arcy, ale rozpoznacie wiele, wiele więcej twarzy.

Całościowo jest to dobry film, który można obejrzeć. W szczególności, ze całość nakręcono w zaledwie 36 dni. Nie liczcie jednak, że poznacie całe życie Hitchcocka i to jaki był. Byłoby to niezwykle trudne w trwającej lekko ponad półtorej godziny produkcji. Wasze serce również nie zostanie pochwycone w wir wydarzeń, jeśli więc nie zdołacie wybrać się do kina nic straconego. Mam wrażenie, że film zyska na projekcji w mniejszym formacie. Poza tym, nie o aspekt stricte wizualny tutaj chodzi, tylko ludzkie relacje.

 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

W tym tygodniu to wszystko. Do przeczytania za tydzień!

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper