Moja Znajoma Świnka Peppa – czy warto sprawdzić nową propozycję Outright Games?

Moja Znajoma Świnka Peppa – czy warto sprawdzić nową propozycję Outright Games?

Iza Łęcka | 31.10.2021, 18:01

Zespół Outright Games w tym roku ma ręce pełne roboty, systematycznie wypuszczając propozycje przygotowane z myślą o najmłodszych odbiorcach. Po Mustangu z Dzikiej Doliny, Psi Patrol: Miasto Przygód wzywa, nadszedł czas na jedną z najbardziej rozpoznawalnych bohaterek na świecie. Tym razem mieliśmy okazję spędzić kilka godzin przy Moja Znajoma Świnka Peppa. Jakie są nasze wrażenia? Przeczytacie w tekście poniżej.

Świnka Peppa to fenomen, który został stworzony przez Astley Baker Davies i zadebiutował na ekranach w 2004 roku. Od tego czasu produkcja doczekała się 7 serii, będzie tworzona przynajmniej do 2027 roku i poznały ją dzieciaki z ponad 180 krajów. W 2019 roku marka została przejęta przez Hasbro (została wykupiona za kwotę 3,8 mld dolarów), którego włodarze decydują o dalszym wykorzystaniu różowej protagonistki. Choć w opowieści nie brakuje pewnych kontrowersji, a część rodziców stroni od prezentowania jej swoim pociechom, nie ulega wątpliwości, że mała antropomorficzna świnka, jej rodzina i przyjaciele już na trwałe wpisali się w świadomości wielu odbiorców. W październiku zadebiutowała następna gra zabierająca najmłodszych do kolorowego świata.

Dalsza część tekstu pod wideo

Moja Znajoma Świnka Peppa niczym nas nie zaskoczy

Moja Znajoma Świnka Peppa – czy warto sprawdzić nową propozycję Outright Games?

W grze nie wcielamy się w znaną nam postać, a już na początku tworzymy swojego małego bohatera – wybieramy jego płeć, gatunek (możemy być między innymi królikiem, psem, konikiem czy kretem), kolor sierści, ubranko oraz dodatki. Kreator nie należy do zbyt rozbudowanych, jednak jak na potrzeby grupy docelowej jest całkiem w porządku. No chyba, że mały gracz sprawdza pozycję już któryś raz z kolei, wtedy szybko dojdziemy do wniosku, że opracowane opcje mogłyby być bardziej rozbudowane. Gdy już dobierzemy wszystkie gadżety wkraczamy do prostego świata świnki Peppy. Na początku startujemy w jej charakterystycznym domku, poznajemy jego zakamarki i domowników, jednak nie mija wiele czasu i ruszamy dalej.

Peppa zabiera nas w szereg miejsc, które dzieciaki dobrze znają z poszczególnych odcinków bajki. Odwiedzamy dziadków, możemy spędzić miło czas na pikniku w lesie czy też pod namiotem z całą grupą przedszkolną, którą opiekuje się Madame Gazela. Jeżeli już mowa o placówce – tam również mamy okazję malować, układać klocki oraz liczyć, a w następnej kolejności wybieramy się z wszystkimi do muzeum, gdzie pan Królik opowiada o Księżycu. Atrakcji przygotowanych dla najmłodszych jest naprawdę wiele – wizyta w Zamku Wiatrów pozwala dostrzec poszczególne części świata rysowanego prostą kreską, mając ochotę na jazdę na nartach wyruszamy na Śnieżną Górę, natomiast zamiast oglądać Pana Ziemniaka, Panią Marchewkę, Brukselkę oraz małą Żurawinkę możemy poznać wszelkie atrakcje przygotowane w Ziemniaczanym Mieście.

Moja Znajoma Świnka Peppa to pozycja bardzo przyjemna i prosta w odbiorze, która ze względu na brak przejawów przemocy czy walki może być sprawdzona nawet przez przedszkolaków dopiero wkraczających w meandry gier wideo. Ścieżka dźwiękowa, podobnie jak styl artystyczny, jest zgodna z pierwowzorem – w pozycji usłyszymy zaledwie kilka brzmień, które znamy również z animacji. Tytuł nie należy jednak do zbyt długich – przy niezwykle spokojnym i dostosowanym do malucha przejściu, poznanie wszystkich miejscówek z Mojej Znajomej Świnki Peppy zajęło nieco więcej niż 4 godziny. Podkreślam jednak, że moja mała towarzyszka nigdzie się nie spieszyła, czasami powracała do ulubionych lokacji i ponownie realizowała wyznaczone zadania. Przy obecnej cenie 149 złotych deweloperzy mogli pokusić się o nieco bardziej rozbudowaną historię, bądź dodanie kilku zadań, które angażowałyby na dłużej.

Jest kolorowo, przyjemnie i zbyt łatwo...

Moja Znajoma Świnka Peppa – czy warto sprawdzić nową propozycję Outright Games?

Niewątpliwym atutem Mojej Znajomej Świnki Peppy jest dokładne odtworzenie świata, który dzieciaki znają z ulubionej bajki. Tak naprawdę nie ma mowy o odstępstwach – gra została wykonana tą samą kreską, jaką wykorzystuje zespół Astley Baker Davies, kolory są pełne nasycenia. Nie mam żadnych zastrzeżeń do grafiki: jest niemal identycznie jak podczas seansu ze Świnką Peppą. Najmłodsi gracze wpatrywali się w telewizor jak zaczarowani, doświadczając kolejnych przygód z małą bohaterką i zwracając uwagę na dobrze znane miejsca. Całość wrażeń dopełnia polski dubbing, który niestety nie zawsze jest regułą w propozycjach dla dzieci. Co ciekawe, usłyszymy tutaj troszkę inne głosy niż w pierwszych seriach kreskówki – po kilkunastu minutach od rozpoczęcia zabawy moja mała towarzyszka również zwróciła na to uwagę. Aktorzy jednak wywiązali się ze swoich zadań, bo dubbing jest bardzo przyjemny, szkoda jedynie, że nasza postać jest niema i nie mamy szans na poznanie jej głosu. Na wszelkie pytania reaguje ona jedynie kiwnięciem głowy czy uśmiechem. W wersji na PlayStation 5 również nie ma mowy o jakichkolwiek spadkach animacji czy chrupnięciach, choć zmienianie miejscówek nie następuje zbyt płynnie, jak tego można by oczekiwać – tak naprawdę podążając poza wyznaczoną lokację automatycznie pojawia się autozapis, a my po kilkunastu sekundach trafiamy do następnej części świata.

Moja Znajoma Świnka Peppa to pozycja przeznaczona dla wąskiego, choć całkiem licznego, grona odbiorców. Najmłodsi gracze, którzy na pamięć znają przygody świnki, jej małego brata, Suzy owcy czy pieska Pedro najpewniej będą zadowoleni, bo liczba miejsc do odwiedzenia jest całkiem spora – w parze z nimi jest również całkiem pokaźna liczba zadań i aktywności. Podczas wizyty na plaży wyciągamy drobne skarby, spotykając panią Królik możemy liczyć na lot balonem, u dziadków łapiemy kurczaki czy sadzimy rośliny, natomiast będąc na podwórku spróbujemy swoich sił na rowerze czy puszczając latawiec, na plaży mamy okazję spłatać figla tacie Śwince i przysypać go piaskiem – znajomy Peppy naprawdę się nie nudzi. Szkoda jedynie, że deweloperzy nie pokusili się o więcej opcji kontroli bohatera i rozszerzenie jego możliwości, w związku z czym postać mogłaby zrobić nieco więcej na ekranie. Jeżeli macie w domu bardziej obeznanego w kierowaniu padem młodego fana gier, to po kilkudziesięciu minutach może go znużyć korzystanie wyłącznie z analoga oraz krzyżyka, kiedy będzie chodził (czasami skoczy) i uruchamiał daną mechanikę jednym przyciskiem. Wiem, że jest to gra przeznaczona dla najmłodszych, jednak już dzieciaki w wieku przedszkolnym bardzo dobrze radzą sobie, korzystając z kontrolera. Pod tym względem gameplay w Psi Patrol: Miasto Przygód wzywa był znacznie bardziej rozbudowany i atrakcyjny, choć nadal dostosowany do małych rączek. W pozycji z Chase'em, Ryderem czy Marshallem nie brakowało jednak zadań, które wykorzystywały nieco więcej przycisków na padzie, bądź zmuszały do reagowania w konkretnym czasie.

Mali fani świnki Peppy, sprawdzając nową grę Outright Games, powinni być zadowoleni, gdyż debiutująca niedawno pozycja wprowadzi ich do całkiem rozbudowanego świata, pełnego wielu charakterystycznych miejsc – zapewne dla wielu rodzin ta produkcja wydaje się obowiązkową propozycją do poznania podczas rodzinnego popołudnia. Twórcy odrobili zadanie domowe i choć zaliczyli kilka wpadek, mam wrażenie, że ich praca zostanie doceniona przez dzieciaki. Przy śwince Peppie można bawić się całkiem dobrze, a frajda szczególnie mniejszych przedszkolaków jest gwarantowana.

Iza Łęcka Strona autora
Od 2019 roku działa w redakcji, wspomagając dział newsów oraz sekcję recenzji filmowych. Za dnia fanka klimatycznych thrillerów i planszówek zabierających wiele godzin, w nocy zaś entuzjastka gier z mocną, wciągającą fabułą i japońskich horrorów.
cropper