Wyśniony świat (2019) – recenzja filmu (HBO). Ucieczka w kierunku marzeń

Wyśniony świat (2019) – recenzja filmu (HBO). Ucieczka w kierunku marzeń

Jędrzej Dudkiewicz | 23.08.2021, 21:00

Nie wszystkie filmy trafiają na wielki ekran, a przynajmniej w niektórych krajach nie mają one kinowej premiery. To kolejne pole do zagospodarowania przez serwisy streamingowe, które dzięki coraz bogatszej ofercie dają spory widzom spory wybór. A kto wie, czy z czasem większość filmów nie przeniesie się właśnie do nich. W końcu nie wszystkie produkcje trzeba koniecznie oglądać w sali kinowej. Oto recenzja filmu Wyśniony świat (2019).

Są lata 30. XX wieku, rodzina Evansów, podobnie jak wszyscy ludzie, którzy mieszkają nieopodal, mierzą się z bardzo trudnymi warunkami – pogoda nie sprzyja, przez co trudno jest cokolwiek zasiać i się utrzymać. Młody Eugene marzy o czymś więcej, tym bardziej, że jego prawdziwy ojciec przed laty wyjechał do Meksyku w poszukiwaniu lepszego życia. Pewnego dnia na drodze Eugene’a stanie Allison, która jest ścigana listem gończym. Życie chłopaka zmieni się na zawsze.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyśniony świat (2019) – recenzja filmu (HBO). Ucieczka w kierunku marzeń

Wyśniony świat (2019) – recenzja filmu (HBO). Bez szału, ale da się obejrzeć

Wyśniony świat to film, który nieco trudno zaklasyfikować. Na Filmwebie chociażby wpadł do kategorii thrillerów, ale ma w sobie również coś z westernu i osadzonych w dalszej przeszłości filmów gangsterskich. Mnie najbardziej kojarzył się – chociaż bardziej jako pewnego rodzaju wariacja – z Bonnie i Clydem, ale nie wykluczam, że inspiracją mogli być też Wrogowie publiczni.

Nie jest to jednak opowieść o życiu na granicy – lub poza nią – prawa, przestępczość jest tu w zasadzie na marginesie, chociaż dość jasno zaznacza się, że niekiedy bywa ona jedynym wyjściem na przetrwanie. A może tak sobie wmawia Allison, której amerykański sen się nie spełnił. Podobnie jest z Eugenem, który bardzo chciałby, żeby jego życie wyglądało inaczej, żeby wydarzyło się w nim coś więcej. Każdy dzień jest bowiem niemal taki sam, stopniowo pozbawiając wszystkich nadziei na jakąkolwiek lepszą przyszłość. On z kolei rwie się w świat, czuje, że ciągła walka o przetrwanie to jest wszystko, czego można oczekiwać od losu. Wyśniony świat to zatem historia o gonieniu za młodzieńczymi marzeniami, w sumie dość gorzka w wymowie, tym bardziej, że zakończenie jest dość otwarte i nie daje jasnych odpowiedzi, co się wydarzyło dalej.

Ważny jest tu też wątek romantyczny, między Allison i Eugenem zawiązuje się nić porozumienia, a całość rozegrana jest całkiem nieźle. Twórcy dają postaciom sporo czasu, żeby się poznały, z takim jednak zastrzeżeniem, że do końca nie można mieć pewności, kim tak naprawdę jest Allison. Osobą, której działania wymknęły się spod kontroli? Ofiarą nieprzemyślanych decyzji? Przebiegłą morderczynią, która potrafi manipulować innymi i mówić to, co chcą usłyszeć? To, że nie w pełni wiemy, co sądzić Allison jest dużą zasługą grającej ją Margot Robbie, która bardzo dobrze oddaje tajemniczość swojej bohaterki. Generalnie Wyśniony świat ma porządne aktorstwo. W Eugena wciela się Finn Cole i odpowiednio pokazuje przemianę tej postaci, targające nim emocje i wątpliwości. Ciekawą i mniej jednoznaczną niż się spodziewałem rolę ma tu też znany z Wikingów Travis Fimmel.

Dlaczego jednak nie uważam, że Wyśniony świat to film bardzo dobry, a co najwyżej niezły? Z kilku powodów. Po pierwsze, produkcja ta jest dość marnie wyreżyserowana, stojącemu za kamerą Milesowi Joris-Peyraffite’owi nie udało się wzbudzić we mnie większych emocji. Narracja prowadzona jest niespiesznie, bez budowania napięcia, bez żadnych zmian w tonacji, niezależnie od tego, co dzieje się na ekranie. Po drugie, jest tu trochę wątków, które albo nagle zupełnie znikają – jak największy przyjaciel Eugene’a – albo nie są dostatecznie rozbudowane, jak jego relacja z młodszą, przybraną siostrą. Daleko więc tu do czegoś, co koniecznie trzeba zobaczyć, ale jednocześnie nie żałuję jakoś mocno, że poświęciłem na seans półtorej godziny.

Atuty

  • Fabuła ma w sobie kilka ciekawych tematów…;
  • Dobre aktorstwo;
  • Solidna strona wizualna

Wady

  • …Ale opowiedziana jest bez emocji i napięcia;
  • Niektóre wątki pozostawiają sporo do życzenia

Dostępny w serwisie HBO GO Wyśniony świat (2019) to film całkiem niezły, ale spokojnie można znaleźć coś lepszego do obejrzenia.

6,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper