Nomadland (2020) – recenzja filmu (Disney). Tam dom twój, gdzie…

Nomadland (2020) – recenzja filmu (Disney). Tam dom twój, gdzie…

Jędrzej Dudkiewicz | 30.05.2021, 20:00

Styczeń i luty to zwykle miesiące, kiedy w polskich kinach jest bardzo dużo nowości, bo dystrybutorzy chcą zdążyć przed ceremonią rozdania Oscarów. W tym roku, z oczywistych powodów, nie bardzo była sposobność, by móc zapoznać się z wieloma produkcjami. Ale, jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze. Oto recenzja filmu Nomadland (2020), którego polskim dystrybutorem jest Disney.

Fern to kobieta po sześćdziesiątce, która wpierw straciła męża, a następnie także stałą pracę. Od tej pory mieszka w swoim vanie i łapie różne dorywcze zajęcia. Innymi słowy wybiera życie nomady, osoby przemieszczającej się z miejsca na miejsce i nigdzie nie mogącej zatrzymać się na dłużej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nomadland (2020) – recenzja filmu (Disney). Tam dom twój, gdzie…

Nomadland (2020) – recenzja filmu (Disney). A gdyby tak rzucić wszystko…

Nomadland to film, na który długo czekałem. I to nie dlatego, że miał sześć nominacji do Oscara, z których na statuetkę zamienił trzy (najlepszy film, reżyserka i aktorka). To akurat nie ma dla mnie większego znaczenia, bo nagrodami tymi już jakiś czas temu przestałem się raczej przejmować. Istotna była dla mnie tematyka.

To będzie dość osobista recenzja, a spowodowane jest to tym, że co jakiś czas nachodzi mnie myśl – może nie, żeby rzucić wszystko i do końca żyć w taki sposób, jak Fern, ale żeby przynajmniej spędzić w ten sposób kilka lat, objeżdżając dookoła Europę i generalnie jadąc tam, gdzie mnie oczy poniosą. Oczywiście wszystkie recenzowane filmy oceniam subiektywnie, ale w tym przypadku seans był dla mnie pod wieloma względami wyjątkowy. Tym, co chyba najbardziej podoba mi się w Nomadland, to fakt, że życie nomady nie jest za bardzo uromatycznione. Reżyserka i scenarzystka, Chloe Zhao, pokazuje różne ciemniejsze strony tego wszystkiego. Od niepewności i braku poczucia bezpieczeństwa, przez fakt, że zwykle trzeba radzić sobie samemu, po samotność.

Oczywiście ze wszystkim można sobie, lepiej lub gorzej poradzić, ludzi żyjących w ten sposób jest w Stanach całkiem sporo, co jakiś czas zbierają się w jednym miejscu, żeby spędzić ze sobą trochę czasu. Jednocześnie jednak każda i każdy z nich jest w jakimś stopniu rozbity, złamany doświadczeniami. Z pewnością bycie nomadą nie jest dla każdego (aczkolwiek też nie do końca zawsze jest to wybór). Zhao opowiada o tym wszystkim w sposób bardzo empatyczny, bez oceniania bohaterek i bohaterów, pokazując po prostu ich życie codzienne, zmagania z przeciwnościami losu, szukanie piękna i szczęścia w prostych, zwykłych rzeczach. W sumie trudno powiedzieć, czy Nomadland jest filmem politycznym, to znaczy postacie żyją niejako (przynajmniej w pewnym stopniu) poza systemem, z różnych powodów zrywają z ogólnie przyjętymi przez społeczeństwo zasadami, czy oczekiwaniami. Jednocześnie nie da się całkowicie uciec. Jest to więc bardziej opowieść o tym, do czego czasem może popchnąć nas los oraz o poszukiwaniu samego siebie.

Nomadland (2020) – recenzja filmu (Disney). Wielkie aktorstwo i świetna realizacja

Wspomniałem już, że Nomadland doczekał się Oscara za najlepszą rolę kobiecą. I uważam, że jest ona całkowicie zasłużona. Grająca Fern Frances McDormand jest fenomenalną aktorką (swoją drogą, zdobywając tego Oscara zrównała się z Meryl Streep) i tutaj pokazuje to po raz kolejny. Pod jej generalnie dość spokojnym obliczem kryje się jednocześnie mnóstwo smutku, cierpienia, jakiejś dozy szczęścia. Jest w niej niepokój, pewność siebie, wolność. Wszystko to razem perfekcyjnie odegrane, w taki sposób, że nie można od niej oderwać wzroku. Na barkach McDormand spoczywa cały film, ale co jakiś czas udanie partneruje jej David Strathairn i robi to w sposób udany.

Jeśli jest coś, do czego mógłbym się przyczepić w przypadku Nomadland, to do tego, co w różnych miejscach zostało już poruszone, mianowicie do dość idyllicznego obrazu pracy w magazynie Amazona. W zasadzie jest to pokazane jako wspaniałe miejsce do pracy, co jednak kłóci się z wieloma doniesieniami na ten temat. Ale to w sumie niewielki zarzut, który nie wpływa znacząco na ocenę filmu. Poza wszystkim jest on znakomicie zrealizowany – jest tu bardzo dobra reżyseria, Zhao dba o to, by narracja rozwijała się w sposób nieśpieszny, spokojny, w sumie mocno kontemplacyjny. Jest piękna muzyka i przede wszystkim fantastyczne zdjęcia (nie bardzo rozumiem, czemu w tej kategorii Oscara dostał Mank), które idealnie chwytają tematykę filmu – w tej wolności nomadów jest jednocześnie coś pięknego, bardzo pociągającego, a także przerażającego. To pewnie jeden z wielu powodów, dla których wciąż nie wyruszyłem w trasę. Ale może kiedyś.

Atuty

  • Świetnie wyreżyserowana, ciekawa i zmuszająca do myślenia fabuła;
  • Wielkie aktorstwo;
  • Wspaniałe zdjęcia i muzyka

Wady

  • Jedna rzecz jest dość kontrowersyjna

Nomadland (2020) to film znakomity, dający okazję do kontemplacji, myślenia i spojrzenia na życie w nieco inny sposób.

9,5
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper