Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021) – recenzja filmu (Amazon). Tęcza sześć

Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021) – recenzja filmu (Amazon). Tęcza sześć

Jędrzej Dudkiewicz | 11.05.2021, 21:00

A może z tymi produkcjami robionymi dla serwisów streamingowych jest tak, że dla tychże platform nie ma aż tak wielkiego znaczenia jakość, bo bardziej chodzi o to, żeby skompletować jak największą bibliotekę i się tym chwalić? Oto recenzja dostępnego w serwisie Amazon Prime Video filmu Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021).

John Kelly jest żołnierzem elitarnej jednostki, która w Syrii ma za zadanie odbicie amerykańskiego zakładnika z rąk terrorystów. Chociaż cel zostaje zrealizowany, nie wszystko idzie zgodnie z planem, pojawiają się zaskakujące problemy. Niedługo później członkowie ekipy Johna zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Samemu Kelly’emu udaje się przeżyć atak, w którym życie traci jednak jego żona. Od tej pory będzie on chciał za wszelką cenę dowiedzieć się, o co chodzi. I się zemścić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021) – recenzja filmu (Amazon). Tęcza sześć

Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021) – recenzja filmu (Amazon). Standard

Tom Clancy to znany pisarz, którego najbardziej znanym bohaterem jest oczywiście Jack Ryan. Doczekał się on zresztą wielu ekranizacji swoich dzieł, najczęściej naprawdę udanych, jak Polowanie na Czerwony Październik, Czas Patriotów, czy niedawny serial – również Amazona – Jack Ryan. Wygląda na to, że serwis ten zamierza mocniej zainwestować w twórczość Clancy’ego.

Szkoda tylko, że Bez skrupułów Toma Clancy’ego (tak, to naprawdę jest polski tytuł filmu) jest produkcją tak średnią. Przede wszystkim nie ma tu absolutnie nic zaskakującego. Każdy zwrot akcji jest przygotowany i przeprowadzony tak topornie i w sposób tak oczywisty, że da się go spokojnie przewidzieć z ogromnym wyprzedzeniem. Sama historia jest więc prosta, jak konstrukcja cepa, nie ma też w sobie raczej żadnych ciekawszych tematów. Niby w którymś momencie John stwierdza, że został zdradzony przez własny kraj, że poświęcał się dla niego i nie dość, że nic z tego nie ma, to jeszcze musi sobie radzić ze stratą. Ale ten resentyment nie jest w żaden sposób eksplorowany, podobnie zresztą jak motywacje osoby, która stała za wszystkim, co złe. Ot, zostaje zaznaczone, że postacie mają jakieś tam przemyślenia, ale do niczego to nie prowadzi. Nie mówiąc już o tym, że wspomniana konstatacja Johna trochę kłóci się ze sceną po napisach.

Całość jest też po prostu słabo wyreżyserowana. Niezależnie od tego, co dzieje się na ekranie, mój poziom ekscytacji, jakichkolwiek emocji był taki sam. Próżno szukać tu napięcia, tak samo zresztą jak przynajmniej sprawnie nakręconych scen akcji. Trochę to wszystko wygląda na zrobione na odwal się, byle było, bez dbania o to, czy efekt końcowy będzie przynajmniej zadowalający.

Bez skrupułów Toma Clancy’ego (2021) – recenzja filmu (Amazon). Takie sobie postacie

Dużym problemem jest też to, w jaki sposób zostały skonstruowane postacie. W Johna Kelly’ego wciela się Michael B. Jordan i poza imponującą muskulaturą, która została mu jeszcze po kręceniu serii Creed, niewiele ma niestety do zaoferowania. Niby się stara, ale – w czym na pewno nie pomaga scenariusz – nie udaje mu się za bardzo przekonać odbiorcy, że jest sens kibicować jego bohaterowi. Ze swoich obowiązków nieźle wywiązuje się za to Jamie Bell, jako wysoko postawiona osoba w strukturach CIA – z nieodłącznym kpiącym uśmieszkiem jest dość enigmatyczny i nie do końca wiadomo, czego się po nim spodziewać (poza głównym twistem). Jest tu jeszcze Guy Pearce, który z kolei nie stara się chyba nawet udawać, że mu się chce i całkowicie jedzie na autopilocie.

O Bez skrupułów Toma Clancy’ego na dobrą sprawę nie ma sensu pisać nic więcej. Gdyby tylko twórcy nieco mocniej przyłożyli się do pracy na planie, mógł z tego wyjść naprawdę fajny akcyjniak. Tymczasem dostaliśmy coś, co może i da się obejrzeć bez większego bólu, jak jest się bardzo zmęczonym, ale też od razu się o tym zapomni. Jak lubicie Clancy’ego i chcecie zobaczyć coś o wiele lepszego, to na Amazonie dostępne są w końcu oba sezony Jacka Ryana.

Atuty

  • Jako odmóżdżacz sprawdzi się całkiem nieźle

Wady

  • Nie ma czegoś bardzo wyróżniającego na minus. Po prostu każdy element jest niedopracowany i zrobiony na odwal się

Bez skrupułów Toma Clancy’ego to niestety dość marna produkcja, która miała potencjał, by być o wiele fajniejszym i dającym lepszą rozrywkę filmem akcji.

4,5
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper