PlayStation 5 i problemy z dostępnością  - kiedy to się skończy?

PlayStation 5 i problemy z dostępnością - kiedy to się skończy?

Krzysztof Grabarczyk | 04.01.2021, 22:30

19 listopada w kilku dużych miastach dookoła globu, rozbłysły na niebiesko co niektóre budynki czy banery reklamowe. Oficjalnie świat przywitał piąte wcielenie PlayStation. Dla wielu klientów jednak cała sytuacja wypadła bardziej jako niepowodzenie. Co się zatem wydarzyło? 
 

Problemy z dostępnością konsoli w normalnej cenie trwają aż do teraz. Premierowo na sprzęt załapali się (prawie) wszyscy, którzy zdecydowali się złożyć zamówienie przedpremierowe zaraz po ujawnieniu informacji dotyczącej ceny urządzenia. Trzeba było jednak się spieszyć z decyzją. Zwłaszcza, że kwota żądana przez producenta okazała się w miarę atrakcyjna. Jedynym sposobem na otrzymanie konsoli w dniu premiery był jej znacznie wcześniejszy zakup. Sony zdecydowało wyłącznie o sprzedaży online. Decyzja w świetle pandemii wydawała się oczywista. Jednocześnie pociągnęła za sobą resellerową plagę, która nadal trwa. Czy aby prędko ceny konsoli na rozmaitych aukcjach wrócą do normalności? Podobnie jak możliwość zakupu w sklepowej kasie?

Dalsza część tekstu pod wideo

Cenowy szał

PlayStation 5 i problemy z dostępnością  - kiedy to się skończy?

Cena PlayStation 5 zaskoczyła bardzo pozytywnie. Wcześniej brano pod uwagę pułap cenowy mniej więcej na poziomie trzech tysięcy złotych (w sumie obecnie spełniły się te prognozy). Mimo iż dla wielu branż miniony rok okazał się trudnym, kondycja tego sektoru przemysłu ma się nadwyraz dobrze. Konsole nowej generacji nie zaliczyły praktycznie żadnych opóźnień. Przedstawiciele japońskiego kombinatu potwierdzili, że sytuacja związana z koronawirusem nie wpłynęła na premierę PlayStation 5. Zdaje się więc, że logistyka poradziła sobie z tym wyzwaniem. Popyt na sprzęt jest tak ogromny, że pierwszy nakład rozszedł się już w fazie pre-orderów. Reszta graczy czekała na możliwość zakupu w dniu premiery. Z racji wyłączenia sprzedaży detalicznej w sklepach, należało czatować zaraz po uruchomieniu możliwości zakupu. I tutaj zaczyna się jeden z głównych problemów związanych z dostępnością konsoli.

Do akcji wkroczyli resellerzy. Sam proceder kupowania i droższego odsprzedawania konsol istniał w branży od dawna. Znacząco przybrał na sile w związku z pojawieniem się PlayStation 5 w globalnej sprzedaży. Dlaczego? To bardzo proste. Cyniczne podejście wtórnych sprzedawców do regulacji własnych, nierzadko absurdalnych cen to jeden z niepożądanych efektów całkowitej sprzedaży online. PlayStation 5 na chwilę obecną nie jest niedostępne. Wystarczy zapłacić lekko ponad cztery tysiące i konsola będzie u Was. Pytanie brzmi kto o zdrowych zmysłach skorzysta z takiej irracjonalnej propozycji? Niestety, znaleźli się i tacy. Obserwowałem aukcje z PS5 w okresie przedświątecznym. Wystarczyło zarzucić cenę trzech tysięcy złotówek aby ludzie wręcz prześcigali się w licytacji. Resellerowa machina rozkręciła się na dobre.

Zaprogramowane do błyskawicznego zakupu całych partii konsol boty spisały się wzorowo. Obecnie sklepy próbują walczyć z tym procesem, w pewnym sensie nawet się to udaje, lecz to miecz obusieczny. Dlaczego? Po pierwsze, jakieś dwa tygodnie temu zapowiedziano styczniowy rzut konsol do naszego kraju. Udało mi się złożyć zamówienie na swój egzemplarz. Część sieci sklepów wykonała jednak bardzo sprytny manewr. Rzadko oferowano same konsole, lecz w większości zestawy z konkretną grą lub padem. Dla handlarza wtórnego to już niewygodne, ponieważ nie ma pewności co do zysku za pozostałe elementy pakietu, oprócz konsoli. Natomiast my musimy sięgnąć po dodatkowe zasoby portfela a czas ucieka jeśli faktycznie nie chcemy już czekać. Sytuacja wymusza walkę z nieuczciwymi sprzedawcami lecz mimo wszystko, to klient ostatecznie musi jednak dołożyć. 

Astrobot wystarcza?

PlayStation 5 i problemy z dostępnością  - kiedy to się skończy?

Według oficjalnych danych, Sony dostarczyło do sklepów trzy miliony konsol. To największy wynik w historii marki PlayStation. Sądząc po brakach na magazynach niemal całego świata, zdecydowana większość towaru znalazła nabywców, część także nadal widnieje na aukcjach. Kiedy wydawca ustanowił wyższe niż dotychczas ceny gier od wewnętrznych studiów PlayStation, narzekaniom nie było końca. Za takie Demon's Souls (PS5) należało zapłacić średnio 349 złotych, wprawdzie grę teraz można otrzymać nieco taniej, musimy pogodzić z nową polityką. Okazuje się jednak, że tytuły startowe nie sprzedają się równolegle z konsolami. W pierwszym miesiącu sprzedaży w Japonii, PlayStation 5 znalazło 230 tys. nabywców. Ten wynik nie pokrywa się zupełnie ze sprzedażą gier. Marvel's Spider-Man: Miles Morales i wspomniana produkcja BluePoint Games rozeszły się na poziomie 63 tys. kopii.

Dane przedstawione przez japońskie Famitsu dają do myślenia w temacie aktualnej sytuacji z PlayStation 5. Czy zatem resellerzy nabyli większość tamtejszego nakładu i nawet w ojczystym kraju marki sprzedają po znacznie zawyżonej cenie? Japończycy wydaliby każdego ostatniego jena aby dostać sprzęt. Wysuwa się jeszcze jedna konkluzja w związku z nadwyżką sprzedażową hardware względem dedykowanego software'u. Sony postanowiło dodawać do każdej konsoli Astro's Playroom. Ten solidny platformer dobrze sprawdza się jako demonstracja pełni możliwości Dual Sense, więc zdecydowana większość posiadaczy zwyczajnie nie pali się z wydaniem pieniędzy na dodatkową grę. Kolejnym powodem być może jest pakiet PlayStation Plus Collection, oraz wsteczna zgodność z PlayStation 4. To oczywiście tylko teoria, i konsole z reguły są magazynowane przez grupy handlarzy, lecz całe zamieszanie i tak jest bez precedensu.

Jedyne co trochę martwi na przyszłość, to fakt, iż ludzie są jednak w stanie grubo przepłacić byle dostać konsolę. Przed Bożym Narodzeniem szczególnie było to widać. Nic zatem dziwnego, że sklepy oferowały styczniowy rzut konsol najczęściej w zestawach. Czy w ogóle sieci sprzedażowe podjęły walkę z handlarzami? Przykładowo amerykański GameStop do ostatniej chwili nie informował pracowników o płynącym transporcie z PS5, aby jak najwięcej klientów miało szansę na otrzymanie towaru. Wielu graczy ma pretensje do Sony, że koncern nic z tym specjalnie nie robi. 

Ile to jeszcze potrwa?

Według przewidywań samego producenta, do końca marca (czyli roku fiskalnego) sprzedaż ma wywindować w liczbę ponad 7 milionów sztuk konsol. Wynik jeszcze lepszy niż poprzednio, czyli w analogicznym okresie życia PlayStation 4. Pozostaje jednak pytanie co z zewnętrznymi firmami zajmującymi się produkcją komponentów? Pomóc ma tajwańskie MediaTek, zajmujące się tworzeniem części do wszelkich urządzeń mobilnych, czy domowych. Według firmy, części będą gotowe jeszcze w pierwszej połowie 2021 roku.

Sony zarzeka się, że nie ma znaczących problemów z produkcją. Komu w końcu wierzyć? Gracze oczekują jak najszybszej stabilizacji braku w dostawach PS5. Nikt nie zdecyduje się na powietrzny transport konsol z uwagi na fakt znacznie wyższych kosztów niż drogą morską. Po za tym, weźmy pod uwagę jednak rozmiar samego urządzenia. PlayStation 5 mimo ciekawego designu, jest potężnym gabarytowo sprzętem. W połączeniu z opakowaniem zewnętrznym, ciężko o jakąś imponującą ilość na pojedynczej palecie. A popyt jest ogromny. Ładowność morskich środków transportu także ma swoje limity. W cieniu sukcesu konsoli rodzi się jednak kilka wątpliwości. Sprzedaż gier jest znacznie niższa niż ilość urządzeń. Handlarze ostro namieszali na rynku. Dla twórców gier nie jest to zbyt optymistyczny sygnał. Produkcja gier nowej generacji siłą rzeczy powoduje wzrost kosztów realizacji. Zwłaszcza jeśli dane studio pracuje konkretnie pod jedną platformę.

W tym przypadku Sony zarabia krocie na konsoli ale czy na swoich grach też? To kwestia bardzo niejednoznaczna. Jeśli sytuacja z normalną dostępnością PlayStation 5 w najbliższym czasie się nie poprawi, wydawcy niechętnie będą się spieszyć z jak najszybszym wydaniem gier. Kiedy to się wreszcie skończy? Sam kres pandemii to jedno, lecz należy dostarczyć na rynek odpowiednio dużą ilość sprzętu i przede wszystkim, nie kierować prawie całego asortymentu do sprzedaży online. Kupno upragnionej konsoli w sklepie to nadal jak widać rzecz najlepsza dla nas wszystkich. Udało Wam się nabyć swój egzemplarz?

Źródło: własne
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper