Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Wojciech Gruszczyk | 27.12.2020, 14:00

Zapowiedź Diablo Immortal była jedną z najgorszych decyzji Blizzarda ostatnich lat. Przedstawiając nową grę marzenia wielu graczy oczekujących Diablo 4 ostro zderzyły się z rzeczywistością, przez co ekipa musiała mierzyć się z gigantyczną krytyką. Po spędzeniu z tym tytułem kilkunastu godzin, wiem jedno – entuzjaści mobilnej rozgrywki będą usatysfakcjonowani rozwijaniem bohaterów i walką z demonami.

Mobilne granie cieszy się coraz większą popularnością, a pozycje na smartfony i tablety generują znakomite wyniki. Nikt nie powinien się dziwić, że kolejni wydawcy i producenci decydują się przenosić największe marki na małe ekrany. Blizzard mówi wprost o zaoferowaniu swoich największych IP nowej publice, a choć Diablo Immortal został zapowiedziany w fatalny sposób, to jednak trzeba dać mu szansę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Spędziłem już kilkanaście godzin na bieganiu za kolejnymi zadaniami, rozwijaniu postaci, a także eliminowaniu demonów i jestem pewien jednego – propozycja ma mocne fundamenty, by osiągnąć sukces i zostać kolejnym mobilnym hitem. Wciąż pozostaje kilka niewiadomych, ale deweloperzy z NetEase oraz Blizzard konsekwentnie podążają drogą, która prowadzi do zanotowania znakomitego rezultatu.

Diablo Immortal to... Diablo w mobilnej wersji

Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Od lat spędzam czas na serwerach kolejnych części Diablo i nie będę przesadzał, jeżeli stwierdzę, że bardzo cenię serię Blizzarda za gameplay – przyjemne eliminowanie następnych przeciwników, całą frajdę płynącą z wpadania w grupę rywali oraz rozpoczynanie prawdziwego tańca śmierci. Ten element nie zawodzi również w Diablo Immortal, gdyż deweloperom udało się zapewnić bardzo dynamiczną rozgrywkę z niezwykle przemyślanymi, dopracowanymi pojedynkami. Nie spodziewałem się, że przeniesienie mechaniki na nową platformę okaże się aż tak umiejętnie zrealizowanym zabiegiem, ale w Diablo Immortal na smartfonie bawię się równie dobrze jak w przypadku Diablo 3 na PlayStation 4, Xboksie One oraz PC czy też Diablo 2 na stacjonarce.

Rozgrywka w Diablo Immortal rozpoczyna się standardowo: na początku tworzymy postać, a wyboru dokonujemy spośród barbarzyńcy, czarodzieja, mnicha lub łowcy demonów. Każdy bohater posiada szereg własnych zdolności, które zdobywamy systematycznie: w tym wypadku nie ma mowy o dobrze znanym drzewku, natomiast nowe umiejętności są odblokowywane, a nawet ulepszane automatycznie wraz z kolejnymi poziomami doświadczenia. System rozwoju bohatera jest wyraźnie uproszczony względem starszych braci, ale to jeden z nielicznych elementów, który został ukrócony.

Biegając pomiędzy kolejnymi poziomami za spotkanych rywali systematycznie wypadają przedmioty. Jak to ma miejsce w przypadku całego uniwersum, loot ponownie sprawia frajdę, ponieważ stale mamy szansę na zdobycie nowych elementów ekwipunku, które wpływają na możliwości. Twórcy nie zapomnieli o ulepszeniu przykładowo broni, a mając odpowiednie sloty można nawet wrzucić w sprzęt odpowiednią błyskotkę, która również urozmaici ataki.

Diablo Immortal zaskakuje rozbudową

Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Instalując Diablo Immortal sądziłem, że Blizzard zapewnił testerom krótki fragment, a w zasadzie otrzymałem pełnoprawną kampanię z wieloma zadaniami pobocznymi oraz dziesiątką dodatkowych aktywności. Już alfa pokazała, jak wielka i idealnie skrojona pod odbiorców produkcja nadciąga – misje nie trwają dłużej niż 5-10 minut, a w tym czasie mamy swobodę przerwania zadań, by rozpocząć je w kolejnej wolnej chwili. W grze znajdziemy także specjalne wyzwania, podczas których możemy po prostu wskoczyć do podziemi, by przykładowo wyeliminować wyznaczoną liczbę wrogów, a na deser zawalczyć z większą bestią. Nie zapomniano nawet o Szczelinach, które oferują ekscytujące starcia.

Nie będę jeszcze wypowiadał się o samej fabule, jednak Diablo Immortal oferuje pełną historię, a podczas przechodzenia pomiędzy kolejnymi obozowiskami miałem okazję spotkać wielu różnorakich bohaterów – na podsycenie ciekawości dodam, że powracają legendy z całej serii Diablo, gdyż akcja gry została umiejscowiona pomiędzy Diablo 2 i Diablo 3. Twórcy w wielu momentach oferują przerywniki filmowe na silniku z produkcji, ale od czasu do czasu zadbano o animacje, których zadaniem jest przedstawienie wydarzeń.

Podczas rozgrywki w Diablo Immortal odniosłem wrażenie, że mam okazję sprawdzić pierwsze mechaniki, które zostaną wdrożone w Diablo 4. Jako MMOARPG w mieście spotykamy innych graczy, jednak już po wyruszeniu w drogę na naszej drodze może nie pojawić się żaden łowca demonów – wchodząc do lochów, mamy okazję przywołać do rozgrywki znajomych lub wyszukać zawodników z serwera. Działa to podobnie jak w wielu sieciowych tytułach, a jak wiadomo, Diablo 4 nie będzie pod tym względem specjalnie się różniło.

Diablo Immortal nie zapomina o swojej platformie

Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Blizzard i NetEase, dostarczając Diablo na mobilne platformy, zadbało o kilka przyjemnych elementów, które dostosowują rozgrywkę i zarazem zachęcają do wykonywania misji. Po lewej stronie ekranu znalazły się aktywne zadania – wystarczy kliknąć, by naszym oczom ukazały się podpowiedzi w formie stóp, które doprowadzają gracza do odpowiedniego miejsca. Kapitalnie sprawdzają się również wszystkie losowe wydarzenia w formie zadań oraz pojawiających się bossów – świecące na niebiesko, złoto lub czerwono stwory zapewniają mnóstwo ciekawych przedmiotów, co skutecznie zachęca do rywalizacji z następnymi kreaturami. Ciekawym pomysłem jest „Codex”, dzięki któremu wyruszymy do wcześniej odwiedzanych podziemi, by ponownie walczyć z potworami i zdobywać nowe przedmioty, kolejne punkty doświadczenia czy też inne nagrody.

Projektanci zadbali o zróżnicowane krajobrazy, ale nie zdecydowano się na wyraźne zaakcentowanie aktów – przynajmniej aktualnie wszystko jest bardzo płynne i w grze traficie do puszczy, wielu jaskiń, na pustynię czy też do wielkiego miasta. Trzeba przyznać, że odległości zostały dopracowane, by przedzieranie się pomiędzy kolejnymi punktami nie trwało za długo. Twórcy wyraźnie pamiętają, że opracowali pozycję dla urządzeń mobilnych, więc dość gęsto rozmieszczono miejsca teleportu, a dodatkowo wystarczy kilka chwil, by przedrzeć się z punktu A do punktu B i w spokoju rozwiązać zadanie. Aktualnie (to nadal alfa) nie została udostępniona opcja podłączenia kontrolerów do gry, ale sterowanie na ekranie zostało rozsądnie ułożone. Po lewej stronie znajduje się analog do poruszania się, a po prawej umieszczono umiejętności – możemy nimi dowolnie manewrować i ulokować je zgodnie z własnymi preferencjami. Czuje się, że ten element pozycji jest opracowywany przez doświadczonych projektantów.

Mobilny charakter gry jest zaprezentowany przez takie elementy jak nagrody za dzienne logowanie czy też szereg wyzwań zachęcających do ciągłej gry – w wielu tytułach przeznaczonych na smartfony znajdziecie podobne atrakcje. Autorzy przygotowali także Battle Pass z dwoma drogami rozwoju, jednak obecnie nie wiem, ile kosztuje płatna ścieżka produkcji. Jak dotąd w grze nie znajdują się żadne formy mikrotransakcji, ale łatwo można się domyślić, że deweloperzy z biegiem czasu pozwolą kupować specjalną walutę, dzięki której chociażby zwiększymy poziom wyzwań w Szczelinach.

Diablo Immortal ma dużą szansę na sukces, ale...

Diablo Immortal – graliśmy w nową produkcję Blizzarda. Gra ma wszystko, by osiągnąć sukces

Jest jeszcze za wcześnie, by ostatecznie ocenić Diablo Immortal, choć zaprezentowana wersja daje przedsmak przyjemnościom. Podczas świątecznej gorączki w każdej wolnej chwili rozwijałem swoją postać i biegałem do kolejnych Szczelin. Aktualnie jedynym problemem okazał się duży ping, ale ta niedogodność powinna zostać wyeliminowana po pełnej premierze – w końcu to nadal tylko i wyłącznie alfa. Trudno też jednoznacznie stwierdzić, jak Blizzard będzie chciał zarabiać na pozycji, jednak przyjmując mądry model subskrypcji – mobilne Diablo może okazać się sporym sukcesem. Gameplay nie zawodzi, mnóstwo przedmiotów zachęca do ciągłej gry, a rozwój postaci (choć uproszczony) nie psuje zabawy. Tytuł ma wszystkie podstawy, by zapewnić ogrom frajdy, przynajmniej do czasu premiery Diablo 4...

Jedno jest pewne: fani Diablo muszą dać szansę mobilnej wersji, bo zostaną bardzo pozytywnie zaskoczeni.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Diablo Immortal.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper