"Nie podoba się Wam GTA? To go nie kupujcie"
Pamiętacie jeszcze ostatnią aferę z Australii, gdzie sklepy wycofały GTA V ze sprzedaży po tym, jak klienci poskarżyli się na ten tytuł z racji złego traktowania kobiet? Do tej sytuacji postanowił ustosunkować Karl Slatoff - prezes Take-Two.
Jedną sprawą jest niekupowanie czegoś, co nam się nie podoba. To coś zrozumiałego. I to jest rozwiązanie tego problemu. Nie podoba się? Coś jest dla ciebie napastliwe? Nie kupuj tego. Ale mała grupka ludzi podejmująca decyzję za miliony... Mamy 34 miliony osób które kupiły GTA V i jeśli ktoś z tej grupy znalazłby drogę do spełnienia swoich postulatów - nikt nie mógłby kupić GTA. To po prostu sprzeczne z tym, na czym operować ma wolne społeczeństwo. To wolność wyrażania czegokolwiek. Ograniczanie tego to niebezpieczna droga. Dlatego jest to dla mnie wielki zawód, że całość wyciągana jest z kontekstu. Nasz biznes się jednak tym nie przejmuje, nie robi nam to żadnej różnicy.
Na Slatoffie sytuacja nie robi wrażenia jak widać. Czemu?
Australia jest małym rynkiem dla nas i dwie sieci sklepów są dla nasz jeszcze mniejszym kawałkiem rynku. Są inne miejsca w których ludzie mogą kupić grę.
I tyle. Jak widać, Rockstar nie tylko w swoich grach, ale także ustami pracowników pokazuje czym tak faktycznie jest wolność słowa i wolność wyrażania własnych myśli. Obojętnie czy czynione w parodystyczny sposób, czy mówione wprost. A jakkolwiek ograniczenie tego z powodu małej grupki niezadowolonych ludzi nie powinno mieć miejsca. Prosta zasada - nie podoba się, nie kupuj - jak widać jest ciężka do przyjęcia.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Grand Theft Auto V.