Twórcy Dead Nation: Apocalypse Edition tłumaczą się z działania gry

Housemarque, które dało nam ostatnio na PlayStation 4 aż dwie produkcje, czyli  i , musi zmagać się z falą niezadowolonych klientów, którzy zarzucają im lenistwo. Co jest tego powodem? Jedynie 30 klatek w reedycji , która trafiła na PlayStation 4.

James Hawkins i Claire Blackshaw postanowili odpowiedzieć na zarzuty, jakoby 30 klatek na sekundę w , miało wynikać wyłącznie z lenistwa. Pierwszy głos zabrał Hawkins:

Resogun ma tę przewagę, że powstawał od początku z myślą o PS4, podczas gdy Dead Nation było tworzone wyłącznie na PlayStation 3. W związku ze złożonoóścią i zależnością systemów oryginalnej wersji i tego jak gra wykorzystywała architekturę PlayStation 3, by uniknąć spadania poniżej 30 klatek na sekundę, zdecydowaliśmy się już na początku prac nad , źe pozostaniemy przy 30 klatkach na sekundę i skupimy się na poprawie wizualiów oraz wprowadzeniu nowych rozwiązań. 

Zapytano również o różnicę w produkcji gry na PlayStation 4, a tworzeniem portu gry, która pierwotnie ukazała się na PlayStation 3.Tutaj głos zabrała Claire:

PlayStation 4 to świetna platforma do tworzenia od podstaw, ale również portowania, bo zarówno sprzęt jak i narzędzia deweloperskie są świetnie skrojone. Największym problemem było przeniesienie zawartości z 32 bitów do 64 bitów, ale kiedy już to przeskoczyliśmy, reszta była bułką z masłem i mogliśmy się skupić na dodaniu nowych funkcji i dopieszczaniu całości.

Osobiście nie należę do obozu, który w każdej grze domaga się 60 klatek na sekundę i często staję po stronie tych, którzy od gier fabularnych lub nie nastawionych na rozgrywkę sieciową nie wymagają 60 fpsów, a w drodze kompromisu są w stanie zaakceptować 30 klatek i dużo lepszą oprawę graficzną. Myślę, że tak samo myślało Housemarque, które raczej nie pokpiłoby sprawy z lenistwa.