Otwarty świat w Watch_Dogs - hakowanie, poker, szachy
Spore Chicago, doświadczony haker i masa możliwości, a do tego więcej przemocy, seksu i używek, niż zapowiadano. Redaktor serwisu Eurogamer miał okazję poznać otwarte miasto i porozmawiać z twórcami .
Tom Phillips tak opisuje swoje wrażenia:
Otwierasz mapę w Watch_Dogs i co znajdujesz? Miasto podzielone na dystrykty, około sześciu. Każdy z punktem kontrolnym do przejęcia, co odblokowuje morze ikonek - misji pobocznych, minigier, znajdziek. Tak było w Assassin's Creed, tak było w Far Cry 3, tak jest również w Watch_Dogs.
W każdej chwili może zacząć nas ktoś hakować, prawdziwy gracz, ale to już wiedzieliśmy. Jak to robić najefektywniej? Skorzystać z wyżej wysuniętych punktów czy też ukryć się w samochodzie i zsunąć na fotelu za kierownicę (mając na wszelki wypadek natychmiastowo dostępny środek transportu).
Beztroskie poruszanie się po mieście przez sieć to stary pomysł. Staraliśmy się stworzyć tryb, w którym od początku do końca gracz świetnie się bawi i zaczyna wymyślać nowe zasady.