Klapa nowego filmu Pixara. Studio w kontrowersyjny sposób oskarża widzów

Najnowszy oryginalny film Pixara, „Elio”, okazał się największą klapą finansową w historii studia. W odpowiedzi na słabe wyniki, Pixar opublikował w mediach społecznościowych kontrowersyjne wideo, w którym zarzuca widzom hipokryzję, wywołując gorącą dyskusję w internecie.
Film „Elio” zarobił w weekend otwarcia zaledwie 35 milionów dolarów na całym świecie, przy budżecie produkcyjnym szacowanym na 150-200 milionów dolarów. To najgorszy wynik otwarcia dla jakiejkolwiek produkcji Pixara, znacznie poniżej nawet najbardziej pesymistycznych oczekiwań analityków.




W nietypowym dla siebie stylu, studio zamieściło na Instagramie wideo, w którym kobieta zwraca się do widzów ze słowami: „Przestańcie narzekać, że Disney nie tworzy oryginalnych historii, jeśli nie chodzicie do kin, aby je wspierać”. Ten prowokacyjny post, mający zwrócić uwagę na problem braku wsparcia dla nowatorskich projektów, wywołał natychmiastową i bardzo podzieloną reakcję fanów w internecie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wielu komentujących wskazało na niewystarczający marketing jako główną przyczynę porażki. W sieci pojawiły się liczne głosy od widzów, którzy twierdzili, że nie widzieli żadnych reklam filmu i o jego premierze dowiedzieli się przypadkiem lub tuż po niej. Brak szeroko zakrojonej kampanii promocyjnej został uznany za kluczowy czynnik, który uniemożliwił filmowi dotarcie do szerszej publiczności.
Inni krytykowali uproszczony styl animacji, tzw. „bean mouth”, określając go jako „leniwy, nadużywany i nieoryginalny”. Dodatkowo, na jaw wyszły informacje o problematycznej produkcji filmu, w tym o odejściu pierwotnego reżysera, Adriana Moliny, oraz o znaczących zmianach w scenariuszu, które miały osłabić pierwotną, odważniejszą wizję artystyczną projektu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Klęska „Elio” stoi w ostrym kontraście do gigantycznego sukcesu niedawnego sequela „W głowie się nie mieści 2”, który zarobił globalnie ponad 1,6 miliarda dolarów. Wyniki te podkreślają szerszy trend w branży filmowej, w którym oryginalne, nieoparte na znanych markach produkcje z trudem konkurują o uwagę widzów z kontynuacjami znanych i lubianych franczyz.