PlayStation 4 w Japonii sprzedaje się rewelacyjnie, ale z grami jest kłopot

W naszym kraju nie jest na porządku dziennym, aby właściciele sklepów dla graczy prowadzili swoje blogi, dzieląc się z innymi choćby wynikami sprzedaży. Trochę inaczej sprawa wygląda w Japonii, gdzie jest to dość powszechne zjawisko. Jak wynika z ostatnich tego typu publikacji - PlayStation 4 radzi sobie na własnym terytorium świetnie. Gry na nią już niekoniecznie.
Nari Yuki Game Ya Blog raportuje, że wszystkie posiadane przez niego konsole zostały sprzedane pierwszego dnia, a więc więcej niż przewidywał, natomiast tylko 46 % kupujących nabyło także grę. Pytani bezpośrednio o przyczynę takiego wyboru, w większości podawali jako argument darmowego Knacka, lub też możliwość aktualizacji gier z PS3, do wersji na PS4.
Game Wa Tsuitachi o Jikan także wyprzedał cały zapas konsol, lecz aż 70 % nabywców nie zaniosło do domu żadnej gry. Za główną przyczynę także podaje program aktualizacji gier. Najlepiej sprzedającą się grą, wśród tych, którzy je kupowali była za to nowa odsłona Yakuzy.




Chotto Game Suki ga Torimasu miała z kolei trochę inną sytuację. Sprzedała 100 % konsol, ale wielu klientów kupowało gry, więc w ogólnym rozrachunku sprzedała ich więcej niż sprzętu. Dobrze sprzedawały się też DualShocki 4 oraz stacje ładujące. Spośród klientów, którzy nabyli PlayStation 4, aż 60 % kupiło także . Sprzedawczynię bardzo ucieszył fakt, że znowu rośnie popularność konsol stacjonarnych w Japonii, gdzie ostatnimi czasy było zupełnie inaczej.
Wynika z tego, że Japończycy wrócą po oprogramowanie, gdy skończą ogrywać Knacka i darmową betę oraz te gry, które objęte było programem aktualizacji.
Kilka razy w historii wieszczono już kres domowych konsol. W przypadku obecnej generacji było podobnie. Ja jednak jestem przekonany, że dopóki będą miały przewagę wygody użytkowania oraz masę gier nie spotykanych na innych platformach, dopóty ich żywot nie będzie zagrożony.