Sony zakazuje sprzedaży używanych gier? Nie. Internet ma krótką pamięć i nie wie o czym pisze
W internecie burzę zrobiła informacja jakoby Sony nagle zabroniło sprzedaży używanych gier, wydawanych na konsolę japońskiej firmy. Aktualizacja "Terms of Service" (Zasad używania), z którymi powinniśmy zapoznać się przed użyciem konsoli i gier pokazała jednak, że mało kto wie o czym pisze. Nie, Sony niczego nie zabroniło.
Chodzi dokładnie o dwa punkty:
7. Odsprzedaż
7.1. Nie możesz sprzedawać oprogramowania na płytach jak i z cyfrowej dystrybucji, chyba, że wyrazimy na to oficjalną zgodę wraz z wydawcą lub zgodę wyrazi inne firma z wydawcą.
Oraz
4. Licencja na oprogramowanie
4.1. Wszelakie oprogramowanie jest licencjonowane, nie sprzedawane. Oznacza to, że nabywasz licencję na korzystanie z oprogramowania, tak jak zapisano w ToS, ale nie wchodzisz w posiadanie na własność. Zastrzegamy prawo do przerwania licencjonowania, co oznaczać będzie niemożność korzystania z niego.
Jednak zanim podniosą się głosy pełne lamentu, uspokajamy - to nic nowego. Taki sam wpis widnieje w ToS z 2007 roku, które możecie zobaczyć tutaj oraz w zapisie z 2009 roku, który do wglądu jest tutaj. Dodatkowo, na każdej grze widnieją odpowiednie zapisy, przykład - Motorstorm z 2007 roku:

O co więc cały ten dramat? Sony od jakiegoś czasu walczy z handlem slotami z cyfrowej dystrybucji, dlatego chociażby pismo wysłane przez SCEE do Gametrade, który taki proceder na swoich łamach umożliwiało i nawet reklamowało na Facebooku. Nie ma się czego obawiać, zapis istnieje od dawien dawna i po prostu nie jest w jakikolwiek sposób egzekwowany. Dlaczego? Nad zapisami w ToS stoi nasze prawo oraz prawo unijne, które na odsprzedaż gier zezwala. Więc pudełka z grami na PS3, PS Vita i PS4 sprzedacie normalnie i legalnie. Nie wierzcie bajce z portalu Dobre Programy, bo ktoś nie ma pojęcia o czym pisze.