EA słucha graczy i dostosowuje się do ich wymagań
Nie ma co ukrywać, że w ciągu ostatnich kilku lat firma Electronic Arts stała się swego rodzaju kozłem ofiarnym całej branży gier wideo. EA jest samo sobie winne, a potwierdzają to słowa Franka Gibeau, który przekonuje, że korporacja będzie odtąd zmieniać się na lepsze.Nie ma co ukrywać, że w ciągu ostatnich kilku lat firma Electronic Arts stała się swego rodzaju kozłem ofiarnym całej branży gier wideo. EA jest samo sobie winne, a potwierdzają to słowa Franka Gibeau, który przekonuje, że korporacja będzie odtąd zmieniać się na lepsze.
Jak powiedział w rozmowie z serwisem VentureBeat:
Zapowiedzieliśmy kilka IP na E3 i ujawnimy kolejne gry w ciągu nadchodzących miesięcy. Rozpoczęliśmy inicjatywę, dzięki której gracze otrzymają pomoc w przejściu na konsole nowej generacji. Chcemy, by dzień premiery był łatwiejszy, pozwalając im przenieść dotychczasowe osiągnięcia. Jest tego znacznie więcej. Chodzi o to, że słuchamy i się zmieniamy.
Gibeau
zwrócił uwagę na fakt, że nie są to puste słowa - firma wprowadziła już wiele zmian w najważniejszych aspektach swojej działalności, które gracze uważają za najgorsze. Mowa na przykład o porzuceniu programu przepustek sieciowych. Czy Electronic Arts odbuduje swoją reputację? Wszystko w rękach szefostwa firmy...