HamburGIER: Kiedy konsola przechodzi na emeryturę... cz.1

Gry
454V
HamburGIER: Kiedy konsola przechodzi na emeryturę... cz.1
[email protected] | 16.01.2012, 13:30
PS3

Trochę ponad 10 lat temu, z powodu raczej przeciętnego stanu finansowego, wciąż jeszcze raczyłem się nieśmiertelnymi tytułami z kochanego przez wszystkich PSX. Był to już jednak czas, kiedy nieco poważniej, (w kontekście gier) niż pierwszą stacjonarkę Sony, traktowało się blaszaki. Playstation 2 było wtedy poza moim zasięgiem, toteż ilekroć pojawiała się na rynku świetna gra, o której mówiono i pisano wszędzie, musiałem uzbrajać się w cierpliwość, by przeczekać kilka miesięcy do premiery tytułu na PC. Jedną z gier, na którą łasił się niemal każdy, było rewolucyjne GTA III.

Trochę ponad 10 lat temu, z powodu raczej przeciętnego stanu finansowego, wciąż jeszcze raczyłem się nieśmiertelnymi tytułami z kochanego przez wszystkich PSX. Był to już jednak czas, kiedy nieco poważniej, (w kontekście gier) niż pierwszą stacjonarkę Sony, traktowało się blaszaki. Playstation 2 było wtedy poza moim zasięgiem, toteż ilekroć pojawiała się na rynku świetna gra, o której mówiono i pisano wszędzie, musiałem uzbrajać się w cierpliwość, by przeczekać kilka miesięcy do premiery tytułu na PC. Jedną z gier, na którą łasił się niemal każdy, było rewolucyjne GTA III.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podczas gdy niektórzy moi koledzy, po powrocie prywatnym śmigłowcem ze szkoły, zasiadali przed ekranem telewizora wielkości drzwi do przeciętnego hangaru i sącząc francuskiego szampana, rozczłonkowywali za pomocą rakietnic przechodniów na ulicach Liberty City, ja czekałem pokornie, aż nadejdzie czas, kiedy będę mógł coś uszczknąć z tej niebanalnej zabawy. Pierwszy taki moment miał miejsce, kiedy w jednym z supermarketów ustawiono dla plebsu komputer, na którym można było pograć w najnowszy hit Rockstar'a. W ekran gapiło się bez przerwy ok. 30 mężczyzn i chłopców, obserwujących jak z prędkością 5 klatek na sekundę, protagonista rzucał w tłum granatami. Ponieważ wszyscy, bez względu na wiek, wiedzieli doskonale, jakiego formatu produkcję przyszło im oglądać w akcji, zachwytom nie było końca.


W ciągu następnych trzech lat, nikt nie wylądował na Marsie, ani nie opatentowano latających deskorolek. Jednak w przemyśle elektronicznej rozrywki dokonał się tak olbrzymi postęp, że ten niewyobrażalnie wielki, wręcz kojarzony z doskonałością tytuł, można było już zobaczyć na ekranie konsoli przenośnej. Nie był to jednak leniwy port Grand Theft Auto III, ale osobna, pełnoprawna produkcja spod szyldu najpopularniejszej serii wydawanej przez Rockstar.


httpvh://www.youtube.com/watch?v=apRp0BEslf0


GTA: Liberty City Stories, to bez wątpienia jeden z najlepszych tytułów na PSP. Ekipie z Rockstar należy się zimne piwo już za sam sposób, w jaki przenieśli Liberty City na ekran o przekątnej 4,3”. Nie posunięto się do praktycznie żadnych kompromisów w stosunku do „dużych” odsłon. LCS sprawiło, że Grand Theft Auto wydawało się produkcją, dla której PSP zostało stworzone.


Gra opowiada historię Tony'ego Cipriani, włoskiego gangstera, który po wykonaniu w przeszłości kilku nieodpowiednich ruchów, musiał uciec z Liberty City w obawie o swoje życie. W momencie rozpoczęcia rozgrywki, Tony wraca do wzorowanego na Nowym Jorku miasta, by – cóżby innego? - piąć się po szczeblach mafijnej kariery. Podczas gry natrafiamy na wiele postaci znanych nam z pierwowzoru, nie wspominając już o tym, że sam główny bohater spotkał się (biorąc pod uwagę chronologię świata rzeczywistego) wcześniej niejednokrotnie z protagonistą GTA III. To kolejny powód, dla którego fani majstersztyku z 2001 r., mogą poczuć się przy LCS, jak w domu. Rzecz jasna, również soundtrack nie pozostawił wiele do życzenia. R* zadbało, by klimat włoskiej mafii (muzyka poważna) przeplatał się z atmosferą miejskiej codzienności (pop, rap etc.), ocierając się też o egzotykę zapomnianych czasów (electro, disco). Nie jest to może najlepszy zbiór utworów ze wszystkich części serii, ale nie ulega również wątpliwości, że akcja gry nie toczy się w najlepszym okresie dla muzyki w ogóle, szczególnie rozrywkowej. Moim zdaniem, stworzono najlepszy soundtrack, jaki można było zrobić.


httpvh://www.youtube.com/watch?v=fvYmRfi1V84


Po Liberty City Stories, gracze będąc blisko palpitacji serca, żądali kontynuacji, spodziewając się powrotu do najpopularniejszego miasta, spośród wszystkich lokacji stworzonych na potrzeby serii GTA – Vice City. Nie trzeba było długo czekać, aby spełniło się życzenie milionów miłośników Rockstar. W roku 2006, GTA: Vice City Stories stało się faktem, po raz kolejny wprowadzając graczy w stan euforii. Otrzymaliśmy wszystko to, co było naszym udziałem przy okazji LCS, tylko w klimacie lat '80; takim samym, jaki udało się stworzyć w roku 2003 na stacjonarnych platformach. Grając w VCS, kierujemy poczynaniami wojskowego, Victora Vance'a (nazwisko skądinąd znane). Vic zostaje przeniesiony do jednostki w Vice City, gdzie spotyka się z niespodziewanymi trudnościami, stworzonymi przez jego przełożonego. Zmuszony przez sytuację, staje się kryminalistą, starającym się zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt swojej rodzinie, jednocześnie uciekając przed coraz większymi kłopotami. Dla fanów VC jest to pozycja obowiązkowa, ponieważ w ogromnej mierze nawiązuje do wcześniejszej wizyty w mieście nad oceanem, wyjaśniając i pogłębiając większość wątków. Całość ma miejsce się przy akompaniamencie najlepszych kawałków, niemal wszystkich gatunków muzycznych lat '80. Lepiej być nie mogło.


httpvh://www.youtube.com/watch?v=uX9qJW-VG4U


Z przyjemnością wracam raz na jakiś czas do poszczególnych odsłon Grand Theft Auto. Jednak żadnej części nie darzę taką sympatią, jak antologię „Stories”. Jednak miarą pełni szczęścia, zazwyczaj są w takich sytuacjach trylogie, dlatego doskonałym prezentem pożegnalnym dla miłośników PSP, było by uzupełnienie serii o „San Andreas Stories”. Większość graczy ma jednak wątpliwości, czy takie marzenie jest możliwe do zrealizowania. Być może jest to tytuł zarezerwowany już dla młodszego brata handhelda.


Dalszy ciąg naszych wspomnień już wkrótce. Gorąco zachęcamy do proponowania Waszych ulubionych tytułów, które mogłyby się znaleźć na liście najlepszych gier na PSP. [FENEK]

Źródło: własne

Komentarze (16)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper