Ar Tonelico gra na niskich instynktach
Dawniej japońska animacja była potęgą (jedne z najlepszych filmów SF to anime). Gatunek się jednak zdegenerował. Dziś lwia część kreskówek z KKW to kiczowate historyjki dla małych dzieci i podstarzałych dziwaków. Gust dopasowuje się doskonale do takich gustów...
Dawniej japońska animacja była potęgą (jedne z najlepszych filmów SF to anime). Gatunek się jednak zdegenerował. Dziś lwia część kreskówek z KKW to kiczowate historyjki dla małych dzieci i podstarzałych dziwaków. Gust dopasowuje się doskonale do takich gustów...
Anime się zdegenerowało i pociągnęło chyba za sobą wiele jRPG-ów. Szkoda, że Gust nie chce zerwać z dawnymi błędami, tylko dalej brnie w fan-service i dwuznaczne aluzje, w dodatku związane z nieletnimi bohaterkami. Zaowocowało to wlepieniem Ar Tonelico Qoga kategorii wiekowej "Mature" przez ESRB. Poniżej krótkie uzasadnienie wydanego werdyktu:
"Niektóre ciosy specjalne powodują znikanie części damskiej garderoby; postaci są często przedstawiane jedynie w samej bieliźnie. W jednej cut-scence męscy bohaterowie namawiają kobiety do rozbierania ("ech... czy mam zdjąć więcej ubrania?" i odpowiedź: "Przestań się z nami zabawiać, zrób to w końcu!"). W innej scence mężczyzna "wyjmuje" magiczny kryształ z ciała innej bohaterki - towarzyszą temu sugestywne odgłosy jęków i komentarze. W jednej krótkiej cut-scence widać nagie, kobiece pośladki. W dialogach pojawiają się takie słowa, jak "kurwa", "dupek", "zdzira".
To tradycyjna dla Gust taktyka. W poprzednich grach z serii Ar Tonelico też mieliśmy do czynienia z podobnymi wątkami, ale tym razem jednak deweloper poszedł chyba na całość (rozpadające się elementy garderoby). Cóż, gra ma się sprzedać poprzez żerowanie na niskich instynktach. Czy znajdziemy w tym fajny jRPG-owy gameplay przekonamy się na Starym Kontynencie już pod koniec marca (wydawcą jest KOEI).
W grze dostępny będzie również opcjonalnie japoński dubbing. Całe szczęście, bo ten angielski wydaje się wyjątkową kaszanką.