Dying Light: Bad Blood. Gameplay pokazuje tryb Battle Royale

Techland w końcu zaprezentował Dying Light: Bad Blood. Polacy mają swój pomysł na Battle Royale i pierwszy gameplay wygląda naprawdę nieźle. Nie możemy mimo wszystko zapomnieć, że szkieletem tytułu wciąż jest opowieść z Harran.
Pod koniec ubiegłego roku Techland potwierdził rozwijanie gry na zasadach Battle Royale. Będzie to samodzielny tryb, który pozwoli graczom wziąć udział w ekscytujących i dynamicznych pojedynkach, jednak twórcy z Polski nie powielają schematów konkurencji.
Dying Light i miłość w czasach zarazy. Techland prezentuje nowe zadanie dla fanów kooperacji




Filmy pozwalają spojrzeć na rozgrywkę z Dying Light: Bad Blood. Na starcie zawodnicy nie mają jakiejkolwiek broni, więc plądrują miejscówki, szukają przedmiotów i starają się unikać chodzących truposzy.
Techland nie oferuje typowego Battle Royale. W starciu bierze udział pięciu graczy, którzy muszą zbierać krew, a mapa nie kurczy się po upływie pewnego czasu. Uczestnicy rywalizacji mogą uciec z tego miejsca za pomocą helikoptera, ale maszyna weźmie na pokład tylko jednego ocalałego, więc niezbędne jest zebranie krwi, która zwiększa statystyki postaci.
Warto w tym miejscu podkreślić, że jest to wciąż wstępna wersja Dying Light: Bad Blood, więc pewnie sam gameplay będzie jeszcze dopracowany, a systemy dopieszczone. W sumie zastanawia mnie, czy Techland zamierza dorzucić do gry kolejne „misje” – byłoby to ciekawe urozmaicenie rozgrywki.
Prezentowane fragmenty pochodzą oczywiście z wersji na PC, ale Techland nie zapomina o konsolach, więc możemy spodziewać się jednoczesnej premiery na trzech platformach.