Doom VFR zaoferuje klasyczne mapy. Gameplay ponownie nie zachwyca

Posiadacze PlayStation VR i HTC Vive powinni szykować gogle na kolejną produkcję Bethesdy. Doom VFR może i nie wygląda wyjątkowo imponująco, jednak akurat w tym wypadku gracze nie mogą głośno wybrzydzać.
Doom VFR to kolejna produkcja w uznanym uniwersum, jednak tym razem deweloperzy zdecydowali się zbudować rozgrywkę w 100% dla wirtualnej rzeczywistości.
Doom pełen lootboxów i mikrotransakcji. Klasyczna gra zarażona współczesną chorobą




1 grudnia odbędzie się premiera Doom VFR. Tytuł został wyceniony na około 110 zł, jednak należy na pewno wiedzieć, że w tym wypadku id Software nie zdecydowało się podążyć drogą zespołu odpowiedzialnego za Skyrima i deweloperzy nie zaoferują pełnej historii z 2016 roku.
Gracze w Doom VFR wcielą się w naukowca, który nie miał specjalnego szczęścia i po śmierci jego świadomość utknęła w komputerowej matrycy. W konsekwencji zainteresowani otrzymają dostęp do potężnych robotów i ich zadaniem będzie wybicie wszystkich okolicznych demonów.
Twórcy obok zarysowanej powyżej „fabuły” zdecydowali się dodać do gry kilka klasycznych map. Posiadacze PlayStation VR i HTC Vive otrzymają dostęp do znanych miejscówek, które możecie zobaczyć na poniższym materiale.