Schwarzenegger zapewnia, iż dostaniemy kolejnego Terminatora
Szok i niedowierzanie, w przyszłości dostaniemy kolejną część Terminatora, o czym napomknął sam Arnold Schwarzenneger. Wprawdzie Genisys nie wygenerowało jakichś zawrotnych przychodów, wręcz przeciwnie, ale chyba nikt nie wątpił, że Hollywood odpuści temat "Elektronicznego Mordercy"?
Na pewno nie ja, choć miałem taką nadzieję. A ta, jak wiadomo, jest matką głupich. Powiedzmy sobie szczerze, po świetnej części pierwszej i przegenialnej dwójce, każda kolejna to zarzynanie marki. Żadna nie ma startu do dwóch pierwszych filmów Camerona. Najmniejszego. Aż chce się zakrzyczeć "dość panowie, wstydu oszczędźcie!". No, ale Hollywood pozostaje głuche na wszystko oprócz szelestu dolarów.
Terminator 2: Dzień Sądu powróci w tym roku do kin w pięknym 3D!
W udzielonym podczas festiwalu w Cannes wywiadzie, Arnie bez ogródek poinformował, że Terminator powróci. Prawa do marki wracają w ręce Camerona w 2019 roku i tu można by upatrywać szanse na przyzwoite kino. Jeżeli ktoś jest hiper-optymistą, bo James swoje najlepsze lata ma za sobą. Przynajmniej według mnie. Ponadto po uszy siedzi w produkcji kolejnego Avatra.
Warto tutaj napomknąć o tym, że Terminator: Genisys miał być początkiem nowej trylogii, z kontynuacjami planowanymi na okres letni 2017 i 2018 roku. Film zarobił jednak "tylko" 440 mln dolców, co przełożyło się na skasowanie ich z listy wydawniczej.
Ja tam czekam na Dzień Sądu w 3D. Opus magnum Camerona, perfekcyjnie zrealizowane kino, film kompletny. Od dzieciństwa mój absolutny nr 1.
