Kampania w Battlefield 1 zapowiada się rewelacyjnie. Będzie rewolucja w opowiadaniu historii?

W dzisiejszych czasach utarło się, że główny bohater jakiejś strzelaniny musi być męski, nieustraszony, przeżyje każde zło i w ogóle jest idealnym herosem niczym Superman.
Jednakże w swojej najnowszej grze DICE zamierza to całkowicie zmienić. Dlaczego? Aby nadać realiom historycznym jeszcze większego realizmu.
W zaprezentowanym właśnie demie Battlefield 1 zobaczyliśmy jak wygląda kampania dla pojedynczego gracza i trzeba przyznać, że wieje od niej świeżością. I Wojna Światowa była bardzo brutalnym konfliktem, który mało który żołnierz przeżył do końca. Kilka milionów wojskowych poległo na jednej linii frontu, gdzie zgony liczono już w jednostkach na sekundę.




I tak też będzie w kampanii nowego BF'a. W pokazanej misji gracz wciela się w jednego żołnierza, który po krótkim czasie ginie, potem w następnego, następnego, nastepnego i tak przez 12 minut. Jakie jest przesłanie gry?
Że na tej wojnie nie przeżyjesz, po prostu liczysz na to, aby jak najbardziej przysłużyć się swojemu narodowi i zrobić jak najwięcej, zanim zginiesz. Całość jest szalenie klimatyczna, towarzyszy temu REWELACYJNA muzyka i zmienia się kompletnie sposób opowiadania historii.
Jestem zachwycony!