Pro Evo 2017 póki co z dziwnymi nazwiskami w polskiej reprezentacji

Gry
5097V
Pro Evo 2017 póki co z dziwnymi nazwiskami w polskiej reprezentacji
Roger Żochowski | 12.09.2016, 15:29

O tym, że Konami ma od dawna problemy z licencją już wiemy. Do Sieci trafiły pierwsze informacje o zawartości nowej odsłony serii. W polskiej reprezentacji widnieją takie nazwiska jak Kendall czy Alford. 

Informacja pojawiła się na zamkniętej grupie fanów Pro Evolution Soccer. Screen pochodzi z pełnej wersji gry, z której materiały wyciekają już do Sieci mimo embarga ustalonego na 13 września. Filmik, na którym widać było skład reprezentacji polski został już zablokowany na YouTube. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak na razie w ekipie Biało-Czerwonych nie znajdziemy żadnego znanego Polaka, a nazwiska brzmią wręcz tak, jakbyśmy grali drużyną z Irlandii. Od razu warto tu zaznaczyć, że nie jest to wina Techlandu, który przejął dystrybucję gry od cdp.pl i trafił na starcie na minę. Za zawartość gry odpowiedzialne jest Konami. 

Póki co wygląda to źle, ale jest szansa, że wszystko naprawi patch udostępniony w dzień premiery. Warto też dodać, że odsłona z numerkiem 2017 pozwala w bardzo łatwy sposób pobierać i wgrywać plik Option File. Znając społeczność graczy już tydzień po premierze w Sieci znajdziemy pliki naprawiające wszystkie ubytki licencyjne, wliczając w to stroje, nazwiska, herby czy całe ligi. Tylko czemu to fani muszą ponownie wyręczać producenta? 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Pro Evolution Soccer 2017.

Źródło: własne

Komentarze (51)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper