PEGI przemyśli swoją klasyfikację wiekową

Europejski system klasyfikacji wiekowej gier wideo weźmie na tapet stworzone przez siebie wytyczne prezentowane deweloperom, aby ich dzieło mogło zostać odpowiednio sklasyfikowane. Jest to sytuacja, o której niedawno mówił Shuhei Yoshida.
Wypowiedź Yoshidy wywołała mieszana reakcje, sprawiając, że dla niektórych najodpowiedniejszym komentarzem było pukanie się w głowę.
Japończyk okazał się mieć jednak trochę racji. Włodarze PEGI przyznali, że biorąc pod uwagę przyszłoroczne premiery sprzętów do Virtual Reality, muszą się przyjrzeć swojej klasyfikacji i dostosować ją do współczesnych realiów.




Powodem jest to, że źle opisana przez PEGI produkcja może mieć negatywny wpływ na młodego odbiorcę. Mówi się o emocji, jaką jest strach - PEGI nie bierze pod uwagę efektów typu nudności i zawrotów głowy, ponieważ nie jest to ich broszka.
PEGI dokładnie przyjrzy się nadchodzącym grom opartych na Virtual Reality korzystając z aktualnego kwestionariusza, ale zastrzegając sobie wcześniej prawo do zmodyfikowania pewnych elementów - mamy na myśli dokładnie strach (PEGI 7) i zgrozę (PEGI 12) - kiedy te produkcje trafią na rynek - powiedział Dirk Bosmans.
Ciekawi mnie, co nowego zostanie wymyślone oraz czy najnowsza klasyfikacja wiekowa będzie jednolita dla tradycyjnych tytułów i gier VR.