James Cameron przechodzi do historii. Wielki reżyser zanotował serię, o jakiej wielu może pomarzyć
W dzisiejszych czasach przekroczenie granicy miliarda dolarów w box office stało się czymś w rodzaju symbolu najwyższego sukcesu finansowego w świecie kina. To moment, w którym produkcja trafia do absolutnej ekstraklasy - tej, o której mówi się latami, a wyniki liczy w dziesiątkach rekordów. I choć dla wielu twórców to wciąż odległe marzenie, są tacy, którzy potrafią sprawić, że takie liczby wyglądają… Jak codzienność.
Podczas gdy jedni reżyserzy spoglądają w stronę miliarda jak na Mount Everest kina, James Cameron po prostu wspina się na ten szczyt raz za razem. I to do tego stopnia, że za moment stanie się pierwszym twórcą w historii, który ma na koncie cztery filmy z rzędu przekraczające magiczny próg miliarda dolarów. To absolutny precedens i kolejny dowód na to, że Cameron nie tylko rozumie kino widowiskowe jak mało kto, ale też potrafi regularnie zamieniać swoje wizje w gigantyczne globalne sukcesy.
Wszystko to oczywiście zawdzięczamy takim tytułom jak kultowy Titanica, a także Avatarowi i jego dwóm kontynuacjom (miliard przy trzeciej części to już tylko kwestia potwierdzenia) które na stałe zapisały się w historii kina. Jeśli więc ktoś zastanawiał się, kto dziś naprawdę króluje w kinie blockbusterów, odpowiedź jest prosta - James Cameron znów udowodnił, że wciąż znajduje się na absolutnym szczycie.
James Cameron is going to become the first director to make four $1 billion films in a row pic.twitter.com/1j9sbVv9f1
— DiscussingFilm (@DiscussingFilm) December 27, 2025