Vince Gilligan ma nowy HIT i pomysł na jego zakończenie. Jednak plany wobec Pluribus mogą się zmienić
Pluribus dobiegł końca... a właściwie jego pierwszy sezon. Nowy serial Vince'a Gilligana był sporą nadzieją dla Apple TV (która spełniła się z nawiązką), dlatego już jakiś czas temu podjęto decyzję, że otrzyma on drugi sezon. Twórca marzy jednak o nieco większej liczbie i nie ukrywa, że ma dalekosiężny plan na zakończenie serialu. Jednakże nie wyklucza tego, że będzie musiał zrezygnować ze swoich pomysłów.
Zgodnie z zapowiedzią, dziś ukazał się ostatni odcinek serialu Pluribus. Dlatego nie jest już tajemnicą, że zakończył się on w sposób potwierdzający, iż Jedyna jest dopiero na początku drogi i Vince Gilligan zamierza kontynuować historię Carol Sturki, która musi uratować świat przed wirusem szczęścia.
Wiadomo również, że prace nad kolejnymi odcinkami już trwają, choć ich emisji nie należy spodziewać się w najbliższych miesiącach. Jednak twórca przestrzega, że plany na rozwój serialu nie są stałe, mimo iż pomysł na tę historię zrodził się w głowie twórcy dziesięć lat temu.
Vince Gilligan udzielił ostatnio wywiadów, m.in. serwisowi Polygon, w których wraz z innydał do zrozumienia, że chociaż ogromnie pozytywny odbiór go zaskoczył, nie zamierza ulegać presji i kierować się tym, czego chcą fani. W rozmowie z serwisem Esquire przyznał, że zaskakiwanie widzów przy jednoczesnym dawaniu im czasu do namysłu i własnej interpretacji, jest kluczem do tego, by zaangażować widzów. Nawet jeśli odbywa się za cenę wolnego tempa czy prozaicznych scen.
Kocham showmaństwo. Dla mnie esencją bycia showmanem jest pokazanie publiczności czegoś, czego na początku nie do końca rozumie, aż w końcu powoli dociera do nich, co właściwie oglądają. Myślę, że to odświeżające – taka wolniejsza forma opowiadania historii. To atut w świecie bardzo szybkiego montażu i filmików na TikToku, które trwają tylko minutę. Gdyby cały świat poruszał się w tym tempie, byłoby to dla mnie bardzo smutne. Wierzę, że istnieje pewien procent widowni – mam nadzieję, że wystarczająco duży, by utrzymać takie seriale – który jest gotowy na wolniejsze tempo. To jak fast food kontra domowe gotowanie.
Myślę, że ludzi interesuje proces. Na przykład w tym drugim odcinku: jak wykopuje się grób? Kto w prawdziwym życiu to robił? Widzieliśmy to w telewizji i filmach wiele razy. Ale gdybyś kiedykolwiek musiał to zrobić naprawdę, jak byś do tego podszedł? Zwłaszcza w terenie, który składa się głównie ze skał lawowych, mając tylko łopatę. Jako widz zawsze interesuję się takimi momentami, więc zakładam, że inni ludzie również będą zainteresowani.
Gilligan uważa, że takie prezentowanie akcji jest potrzebne i nieprzypadkowe. Jednakże nie jest ono w pełni celowym działaniem. W odróżnieniu od ery telewizji, w dobie streamingu ekipa filmowa nie musi się już martwić o czas.
Nie rozliczamy się z tego w kategoriach: „Dobra, damy na to cztery minuty, a na tamto trzy”. Na szczęście to nie jest aż tak precyzyjne. Apple było dla nas bardzo wyrozumiałe. I myślę, że teraz wiele serwisów streamingowych ma podobnie. Kiedy zaczynałem w telewizji ogólnodostępnej, trzeba było trafić w precyzyjny czas emisji – co do klatki, do 1/24 sekundy, prawda? Odcinki Z Archiwum X stawały się coraz krótsze z każdym sezonem…
O ile dobrze pamiętam, odcinek musiał mieć dokładnie 42 minuty, 26 sekund i 12 klatek. Musiałeś w to trafić idealnie, tydzień w tydzień. Pojawienie się streamingu to dla nas prawdziwe błogosławieństwo. Nie zastanawiamy się: „Jak długo możemy utrzymać uwagę widza?”. Czy to mogą być trzy minuty? Pięć minut? Nieważne. Po prostu w montażowni idziemy za głosem intuicji. Nie ma w tym żadnej prawdziwej nauki.
Vince Gilligan rozwinął również sugestię, że Pluribus może mieć cztery sezony. Twórca chciałby, aby jego nowe dzieło miało mniej więcej 40 odcinków. Jednakże zdaje sobie sprawę z tego, że to wymaga czasu, a sam zauważa, że nie jest już najmłodszym twórcą i wpływa to na jego podejście.
Fajnie byłoby dobić do około 40 odcinków. Ale wiesz, na tym etapie w Breaking Bad myślałem, że mam dwa, może trzy sezony, a zrobiliśmy sześć. Jednak to jest większy serial niż cokolwiek, przy czym wcześniej pracowałem. Skala i rozmach są wspaniałe, ale też onieśmielające. Robienie tych odcinków zajmuje sporo czasu. Nie robimy ich tak szybko jak na początku Breaking Bad. To mnie trochę martwi. Zastanawiam się, ile mam jeszcze paliwa w baku. Wiesz, ile życia mi zostało, aby zajść tak daleko z tym nowym serialem.
Pluribus z założenia jest serialem, który opowiada o osobie, która w odróżnieniu od protagonistów najbardziej znanych dzieł Gilligana, stara się być bohaterem, nawet jeśli nie jest człowiekiem bez wad. Taka koncepcja daje pole do rozwoju w różnych kierunkach, dlatego Vince Gilligan ma już kilka pomysłów na to, jak zakończyć serial. Jednak według zapewnień, żaden z nich nie jest wiążący.
Myślę, że mamy teraz więcej pomysłów na zakończenie tego serialu, niż mieliśmy na tym etapie przy Breaking Bad czy Better Call Saul. Mamy kilka naprawdę dobrych pomysłów na finał Pluribus. Ale zawsze dodaję: jeśli pojawi się lepszy pomysł, wyrzucimy wszystkie obecne. Możemy skończyć z finałem kompletnie innym od tego, o którym myślę dzisiaj. Trzeba być gotowym odrzucić to, co dobre, na rzecz tego, co lepsze.
Warto zauważyć, że jeśli chcecie poznać więcej szczegółowych informacji o tym, jak powstał Pluribus, to Apple udostępniło materiał, w którym Vince Gilligan przybliża kulisy produkcji.