Control Resonant to gra "synów marnotrawnych". Remedy powraca na najlepszą platformę PC

Studio Remedy Entertainment wchodzi w zupełnie nową erę, zmieniając sposób, w jaki wydaje swoje największe hity na komputery osobiste.

Przez lata gracze PC musieli uzbroić się w cierpliwość, czekając miesiącami na wygaśnięcie umów na wyłączność w różnych sklepach. Nadchodząca gra Control Resonant przełamuje ten schemat, debiutując na platformie Steam już w dniu premiery, co jest jasnym sygnałem, że studio stawia teraz na szeroki dostęp dla jak największej liczby odbiorców.

To historyczny moment dla twórców, ponieważ Control Resonant to pierwszy tak duży projekt solowy od Remedy, który zostanie wydany samodzielnie i od razu trafi na Steam. Do tej pory ich relacje z tym sklepem były skomplikowane i często zależały od decyzji zewnętrznych wydawców (jak przy Alan Wake 2), co powodowało opóźnienia. Choć wcześniej studio wydało tam w dniu premiery mniejszą grę sieciową FBC: Firebreak, to dopiero debiut pełnoprawnej, wysokobudżetowej kontynuacji tak popularnej marki pokazuje, że Steam stał się dla nich kluczowym filarem przyszłości.

Decyzja ta ma ogromne znaczenie praktyczne, ponieważ oszczędza fanom zamieszania związanego z przeskakiwaniem między różnymi aplikacjami czy kupowaniem tej samej gry dwa razy. Remedy rozumie, że Steam to miejsce, gdzie żyje największa społeczność graczy (o czym mówił ostatnio sam Adrian Chmielarz), a obecność tam od pierwszego dnia pozwala wykorzystać narzędzia promocyjne i listy życzeń do budowania sukcesu przez długie lata. Zamiast szukać szybkich zysków z krótkotrwałych kontraktów na wyłączność, studio inwestuje w trwałe zainteresowanie swoją marką.

Takie podejście jest znacznie zdrowsze dla samych graczy, którzy nie czują się już karani za chęć trzymania wszystkich gier w jednej bibliotece. Pokazuje to rosnący w branży trend, w którym mury między sklepami powoli upadają, a deweloperzy uświadamiają sobie, że ułatwianie dostępu do gier to najlepsza droga do większych zysków.