Rachunek grozy za smartfona. Ceny pamięci wystrzeliły, a w 2026 roku zapłacimy za to gorszą specyfikacją

Technologie
432V
DRAM picture
Maciej Zabłocki | Dzisiaj, 14:45

Kryzys na rynku półprzewodników uderza w nasze portfele z nową siłą. Gwałtownie rosnące ceny pamięci DRAM zmuszają producentów smartfonów do radykalnych cięć i zmiany strategii. Najnowsze analizy nie pozostawiają złudzeń - w przyszłym roku koszty produkcji urządzeń (BoM) mogą wzrosnąć nawet o 25%, co bezpośrednio przełoży się na dostępność i jakość sprzętu na półkach. Co gorsza, globalne dostawy telefonów mają zaliczyć spadek.

Według najnowszego raportu Counterpoint Research, rok 2026 upłynie pod znakiem zaciskania pasa przez producentów elektroniki. Szalejące ceny modułów pamięci – wywołane globalnym niedoborem – sprawiają, że koszt wyprodukowania smartfona rośnie w zastraszającym tempie. Najmocniej odczują to urządzenia budżetowe (poniżej 200 dolarów), gdzie wzrost kosztów produkcji szacuje się na 20-30%. W przypadku średniej i wyższej półki mówimy o skokach rzędu 10-15%.

Dalsza część tekstu pod wideo

Aby ratować marże, firmy sięgają po drastyczne środki. Eksperci przewidują, że zamiast postępu, czeka nas technologiczny regres. Na rynek mogą powrócić tanie urządzenia z zaledwie 4 GB pamięci RAM, co w dzisiejszych realiach wydaje się wartością archaiczną. Z kolei w segmencie flagowców wyhamuje trend montowania 16 GB pamięci operacyjnej – standard ten może stać się dobrem luksusowym, zarezerwowanym tylko dla absolutnie najdroższych modeli "Pro".

sprzedaz smartfonow
resize icon

Shenghao Bai, starszy analityk, wskazuje na inne potencjalne "ofiary" cięć:

Producenci będą uciekać się do pogarszania sprzętu. Możemy spodziewać się gorszych aparatów, rezygnacji z peryskopowych zoomów, słabszych wyświetlaczy czy układów audio. Innym wyjściem jest recykling – ponowne wykorzystywanie starszych podzespołów w nowych modelach.

Kryzys nie traktuje wszystkich równo. Według MS Hwanga, dyrektora ds. badań, w najlepszej pozycji znajdują się giganci tacy jak Apple i Samsung. Dzięki ogromnej skali produkcji i elastyczności finansowej są oni w stanie "wchłonąć" część podwyżek, nie tracąc drastycznie na marżach. Znacznie gorzej sytuacja wygląda dla chińskich producentów (tzw. OEM), którzy często walczą o klienta niską ceną. To oni będą musieli walczyć o każdy zysk, co może doprowadzić do spadku globalnych dostaw smartfonów o 2,6% w 2026 roku.

Nie brakuje jednak głosów ostrożnego optymizmu. Edward, przedstawiciel firmy Sapphire, w niedawnej wypowiedzi apelował o spokój:

Nie panikujcie. Zrelaksujcie się. Sytuacja na rynku DRAM powinna zacząć się stabilizować w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Jego prognoza stoi jednak w kontrze do innych raportów rynkowych, które wieszczą, że niedobory i wysokie ceny pamięci mogą utrzymać się nawet do czwartego kwartału 2027 roku. Podobny los może spotkać rynek laptopów, gdzie standardem w tańszych modelach znowu może stać się skromne 8 GB RAM.

Źródło: WCCFTech

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper