Star Wars: Galactic Racer zaprezentowany na TGA 2025! Szykuje się gratka dla fanów kosmicznych wyścigów!
Marzenia fanów "Mrocznego Widma" właśnie się spełniają. Na scenie The Game Awards 2025 zaprezentowano Star Wars: Galactic Racer – duchowego następcę kultowego Episode I: Racer. Za sterami projektu zasiada ekipa, która na wyścigach zjadła zęby, a dzięki świeżym informacjom prosto od Lucasfilm Games wiemy już, że gra zaoferuje znacznie więcej niż tylko szybką jazdę. Szykujcie się na toksyczne pustkowia, strategiczne podejście do kampanii i powrót pewnego wrednego Duga.
Jeśli tęskniliście za rykiem silników w Odległej Galaktyce, to Fuse Games jest studiem, któremu chcecie zaufać. To weterani z Criterion Games, odpowiedzialni za najlepsze odsłony Need for Speed, serię Burnout, a także za genialny tryb myśliwców w Star Wars Battlefront II. Douglas Reilly z Lucasfilm Games przyznał wprost, że powierzenie im marki było "oczywistością". W grze wcielimy się w zupełnie nową postać – Shade’a. To samotny pilot kierowany marzeniami o chwale i... żądzą zemsty. Naszym celem będzie przetrwanie w brutalnym świecie nielegalnych wyścigów i wdrapanie się na sam szczyt elitarnej ligi.
Twórcy zdradzili sporo na temat lokacji. Ikoniczne Cmentarzysko Gigantów na planecie Jakku zamieni się w nielegalny tor wyścigowy, gdzie będziemy lawirować między powalonymi Niszczycielami Gwiezdnymi i wrakami maszyn kroczących AT-AT. Odwiedzimy też mroźne Ando Prime oraz zupełną nowość – Sentinel One. To toksyczna planeta, pełna gigantycznych anten i rzek kwasu, których opary będą realnie wpływać na pracę naszych silników, wymuszając zmianę taktyki jazdy.
Rozgrywka w Galactic Racer ma czerpać inspiracje z gier opartych na tzw. "runach". Matt Webster z Fuse Games zapowiada, że gracze będą podejmować kluczowe decyzje dotyczące ścieżki kariery, doboru wydarzeń i ulepszeń maszyn. A skoro o maszynach mowa – na torze zobaczymy jednocześnie różne klasy pojazdów. Będziemy sterować klasycznymi, ciężkimi ścigaczami wymagającymi ostrego hamowania, jak i nowymi "skim speederami", które tną powietrze jak nóż i stawiają na płynność oraz zachowanie pędu. Fizyczne starcia między różnymi typami repulsorów mają być na porządku dziennym.
Na koniec prawdziwa bomba dla weteranów. Zwiastun i twórcy potwierdzają obecność absolutnej legendy tego sportu. Sebulba, ten sam, który próbował oszukiwać w starciu z małym Anakinem, powraca. Jego rola owiana jest jeszcze tajemnicą, ale sam fakt pojawienia się tego Duga zwiastuje kłopoty. Premiera gry została zaplanowana na 2026 rok, a tytuł trafi na PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz komputery osobiste. Wygląda na to, że po latach posuchy fani Gwiezdnych Wojen dostaną wyścigi, na jakie zasługują.