Płacisz, więc wymagasz? Ubisoft broni mikropłatności i tłumaczy ich „potrzebę”
Ubisoft wprost broni obecności mikropłatności w Assassin’s Creed Shadows, podkreślając ich kluczową rolę w finansowaniu rozwoju gry po premierze.
Zastępca reżysera, Simon Lemay-Comtois, stwierdził, że przychody ze sklepu - głównie z kosmetycznych dodatków - są „paliwem” dla darmowych aktualizacji, których oczekują fani.
To właśnie dzięki nim możliwe mają być poprawki systemu parkouru, nowe zadania czy dodatkowa zawartość związana z cywilizacją Isu. Ubisoft zaznacza, że bez tego źródła dochodu wsparcie dla gry wyglądałoby zupełnie inaczej.
Firma łączy ten model z Animus Hub, gdzie gracze mogą wymieniać zdobyte klucze lub zdobytą walutę na unikalne przedmioty. Choć system jest przejrzysty, jego głównym celem pozostaje utrzymanie zaangażowania graczy i monetyzacja długo po premierze.
Dla wielu graczy te wyjaśnienia mogą brzmieć jak gorzka pigułka do przełknięcia. Z jednej strony firma obiecuje wsparcie i nowości, z drugiej otwarcie przyznaje, że „darmowa” zawartość jest w rzeczywistości dotowana przez tych, którzy decydują się otworzyć portfele w wirtualnym sklepie.
Czy skromniejsza zawartość Isu i usprawiedliwianie mikropłatności kosztami produkcji przekonają społeczność? Czas pokaże czy nie jest to może kolejny błąd wizerunkowy.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Assassin's Creed Shadows.