Potencjalny nabywca EA ma kłopoty finansowe. Saudyjskie konsorcjum na krawędzi bankructwa?
Konsorcjum, które ogłosiło wart 55 miliardów dolarów zakup Electronic Arts, może samo balansować na finansowej krawędzi.
We wrześniu ogłoszono gigantyczne przejęcie: EA miało trafić w ręce grupy złożonej z Saudi PIF, Silver Lake i Affinity Partners. Wiadomość wywołała falę niepokoju, zwłaszcza wśród fanów studiów takich jak BioWare, które od lat stoi na straży inkluzywności i mocnych narracji.
Dotąd PIF jawił się jako finansowy kolos inwestujący w wszystko — od nieruchomości, po elektryczne auta i projekty pokroju futurystycznego miasta Neom. Jednak raport NYT maluje zdecydowanie mniej różowy obraz sytuacji.
Według źródeł The New York Times fundusz może być bliski wyczerpania środków na nowe inwestycje. W raporcie czytamy dłuższą, wymowną wypowiedź osób związanych z tematem:
Mimo że PIF posiada aktywa o wartości około biliona dolarów, większość z nich jest trudna do upłynnienia. Międzynarodowym inwestorom przekazano, że fundusz nie jest w stanie przydzielić dodatkowych środków w dającej się przewidzieć przyszłości. To stawia pod znakiem zapytania szereg przedsięwzięć — od miasta Neom, przez markę kawową, po linię wycieczkowców i firmę produkującą pojazdy elektryczne.
Na szczęście dla EA (albo nieszczęście, w zależności od tego, komu kibicujesz), obecne turbulencje nie mają ponoć wpływu na trwające negocjacje. Umowa nie jest jeszcze finalna, ale — jak donosi raport — podobno nie ma ryzyka, że z powodu problemów PIF transakcja nie dojdzie do skutku.