Apple prezentuje MacBooka Pro z układem M5. Do 24 godzin pracy na baterii, ale zestaw będzie wybrakowany
Apple oficjalnie zapowiedziało nowego MacBooka Pro 14” z układem M5, będącego bezpośrednim następcą modelu z M4. Laptop zachowuje ten sam design, ale oferuje zauważalny skok wydajności, dłuższy czas pracy na baterii i szybszy dysk SSD - wszystko przy tej samej cenie startowej. Niestety z jednym, dużym zastrzeżeniem, które dotyczy całej Europy. O tym na końcu.
Nowy MacBook Pro 14” z M5 oferuje konfigurację z 10-rdzeniowym CPU i 10-rdzeniowym GPU, do 32 GB zunifikowanej pamięci RAM i maksymalnie 4 TB SSD. Apple deklaruje, że nowy model działa nawet 3,5x szybciej niż wersja z M1 i 1,6x szybciej w grach w porównaniu do MacBooka Pro z M4. Producent chwali się też ogromnym wzrostem wydajności w zadaniach AI i kreatywnych - renderowanie 3D w Blenderze ma być do 6,8x szybsze niż na M1, a kompilacja kodu w Xcode nawet o 2,1x. W benchmarkach wideo (Topaz Video) MacBook z M5 osiąga 7,7x wyższe wyniki względem 13-calowego modelu z M1.
Bateria to jedna z największych zalet nowego modelu. Komputer ma zaoferować do 24 godzin pracy na jednym ładowaniu, co czyni go najdłużej działającym laptopem w historii Apple. Dysk SSD zyskał też dwukrotnie wyższą prędkość zapisu i odczytu, co ma przełożyć się na szybsze uruchamianie systemu i aplikacji. Apple twierdzi również, że dzięki zwiększonej ilości pamięci i nowemu układowi M5, na MacBooku można lokalnie uruchomić pełny model językowy (LLM), co wcześniej wymagało połączenia z serwerami w chmurze.
Wyświetlacz pozostaje ten sam, czyli 14-calowy Liquid Retina XDR z jasnością 1600 nitów w HDR i 1000 nitów w SDR, z opcjonalną powłoką nanostrukturalną. Nie doczekaliśmy się jeszcze przejścia na OLED. Zestaw audio obejmuje sześć głośników z dźwiękiem przestrzennym oraz kamerę 12 MP z funkcją Center Stage i mikrofonami studyjnej jakości. Nowy MacBook Pro 14” z M5 dostępny jest w dwóch kolorach - Space Black i Silver - i kosztuje w Polsce od 7999 zł za wersję z 10-rdzeniowym CPU, 10-rdzeniowym GPU, 16 GB pamięci i 512 GB SSD. Cena modelu z 24GB/1 TB pamięci to 9999 zł. Nie ma na ten moment wariantu 16-calowego.
Co istotne, w zestawach dostępnych w Europie nie ma ładowarki - trzeba ją dokupić osobno. Najtańszy zasilacz kosztuje 319 zł, co jest wręcz absurdalną decyzją, jeśli spojrzymy na ogromne kwoty, jakie musimy zapłacić za ten sprzęt. Apple nie ogłosiło jeszcze modeli M5 Pro i M5 Max, które - według przecieków z kodu macOS Tahoe - mają zadebiutować dopiero w 2026 roku. YouTuber Vadim Yuryev sugeruje, że będą one wykorzystywać nowy projekt układu z osobno wydzielonymi blokami CPU i GPU, co ma pozwolić na większą elastyczność konfiguracji.
