Street Fighter 6 niczym FAME MMA i KSW. Capcom chce pieniędzy za oglądanie turnieju, a gracze się śmieją

Czy sporty elektroniczne stoją na takim poziomie, by gracze chcieli płacić za oglądanie turnieju w Street Fighter 6? Capcom uważa, że tak, a gracze narzekają i śmieją się z korporacji.
Capcom w ostatnich latach świętuje pasmo sukcesów. Firma nie tylko dostarcza kolejne świetnie oceniane tytuły, ale i zapowiada naprawdę mocne premiery – w 2026 roku na rynek trafią Resident Evil: Requiem, Pragmata oraz Onimusha: Way of the Sword, które mają umocnić pozycję japońskiego wydawcy wśród największych graczy branży.
Jednocześnie Capcom nie zapomina o swoich aktualnych markach. Street Fighter 6, który już zdążył stać się jednym z najpopularniejszych bijatyk ostatnich lat, wciąż jest rozwijany. Firma jednak postanowiła pójść o krok dalej i ogłosiła dość nietypowy pomysł – finały Capcom Cup 12 oraz SFL World Championship będą transmitowane w systemie pay-per-view.




Jak zapowiedziano podczas Tokyo Game Show 2025 - każdy, kto będzie chciał obejrzeć transmisję online z turnieju Street Fighter 6, będzie musiał zapłacić 4000 jenów (około 27 dolarów) za jeden turniej lub 6000 jenów (około 40 dolarów) za pakiet obejmujący oba wydarzenia. To oznacza, że fani Street Fightera zapłacą więcej niż za miesięczny dostęp do wielu serwisów streamingowych – i to tylko za jeden weekend rywalizacji.
Starting October 10th at 2:00 AM PDT, fans can enter the lottery to purchase tickets to attend CAPCOM CUP 12 and the Street Fighter League: World Championship 2025 in person, both taking place at Ryogoku Kokugikan in Tokyo.
— Capcom Fighters (@CapcomFighters) October 10, 2025
Details: https://t.co/OGXwEWbCyz
At Tokyo Game Show on…
Pomysł Capcomu spotkał się jednak z ogromną falą krytyki. Fani otwarcie wyśmiali koncepcję płatnego oglądania esportowych zmagań, a presja społeczności szybko zmusiła firmę do reakcji. Na oficjalnym profilu Capcom Fighters pojawiło się oświadczenie, w którym korporacja informuje, że „przegląda szczegóły i cennik transmisji” oraz „rozważa wprowadzenie zmian po otrzymaniu licznych opinii od graczy”. Japoński oddział Capcom eSports dodał wprost, że negatywne reakcje społeczności są jednym z powodów rewizji decyzji i że zaktualizowane szczegóły zostaną podane pod koniec października.
Decyzja Capcomu przypomina model znany z wydarzeń typu FAME MMA czy KSW, gdzie widzowie płacą za oglądanie sportowych widowisk na żywo. Różnica jest jednak znacząca – bijatyki esportowe nie przyciągają jeszcze tak ogromnej publiczności jak gale sportowe czy nawet freakowe, a wprowadzenie opłat za oglądanie cyfrowych pojedynków może okazać się strzałem w stopę. Gracze mają bowiem wrażenie, że Capcom zamiast promować swoje turnieje, chce na siłę zarobić na lojalnych fanach marki.