Borderlands 4 notuje gorszy start niż poprzednicy? Fani wolą czekać na przeceny...

Borderlands 4 wreszcie trafiło na rynek i naturalnie przyciągnęło uwagę fanów looter shooterów, którzy od lat czekali na kontynuację kultowej serii od Gearbox Software. Choć od początku wiadomo było, że gra będzie musiała zmierzyć się z ogromnymi oczekiwaniami, szczególnie po sukcesach poprzednich odsłon, to i tak znalazła się w gronie najchętniej pobieranych tytułów ostatnich tygodni.
Według analityka rynku - Rhysa Elliotta z Alinea - start Borderlands 4 nie był aż tak "wybuchowy" jak w przypadku wcześniejszych części, ale mimo to gra osiągnęła solidny wynik - 3,1 miliona pobrań we wrześniu. Mocny debiut na Steamie i stabilna sprzedaż na konsolach sprawiają, że tytuł ma potencjał, by utrzymywać się na rynku przez długi czas, zwłaszcza gdy pojawią się pierwsze większe promocje cenowe.
Seria Borderlands słynie z szybkiego trafiania do sprzedaży w obniżonych cenach, co według Elliotta może okazać się kluczowe także dla czwórki. Warto przypomnieć, że jeszcze przed premierą wielu graczy deklarowało na forach, że poczeka na przeceny zamiast płacić pełną cenę 70 dolarów. Jeśli twórcy zadbają o solidny endgame i wsparcie w postaci dodatkowej zawartości, Borderlands 4 może zyskać zarówno nowych, jak i długoletnich fanów serii.



