Turok: Origins wraca do korzeni. Gracze będą mogli walczyć z dinozaurami w klasycznym stylu

Turok: Origins był zapowiadany jako gra ukazana z perspektywy trzeciej osoby, co kłóci się z tradycją serii. Okazuje się jednak, że deweloperzy spełnią oczekiwania fanów.
Saber Interactie ma obecnie ręce pełne roboty. Jedną z przygotowywanych produkcji jest Turok: Origins, który nie na każdej platformie będzie oferować 60 klatek na sekundę. Jednak jest też dobra wiadomość.
Podczas targów Gamescom 2025 redaktor serwisu Gamespot, Alan Wen miał okazję nie tylko zagrać w tytuł, ale też otrzymać zapewnienie, że w grze jest obecna kamera pierwszoosobowa, na którą będzie można się przełączyć.




Co więcej, mimo iż prezentacja na targach była skupiona na nastawionym na kooperację trzech osób trybie PvE, w Turok: Origins będzie można grać w pojedynkę bez wsparcia ze strony sztucznej inteligencji. Ponadto w grze nie zabraknie wielkich i potężnych karabinów.
Warto również zauważyć, że niedawno na kanale intheGame.nl pojawił się film, w którym prowadzący nie tylko dzielą się wrażeniami, ale też pokazali materiał, który potwierdza podane informacje i prezentuje grę w akcji.