36 lat po zbrodni gwiazdy Netflixa zostają w więzieniu. Decyzja zapadła
Po 36 latach od zabójstwa rodziców Erik Menendez usłyszał odmowę zwolnienia warunkowego po blisko 10‑godzinnym, zdalnym przesłuchaniu.
Rodzina nie kryje rozczarowania i ma nadzieję na lepszy work sprawie Lyle’a, która ma zacząć się dziś.
Komisja ds. warunkowego zwolnienia uznała, że mimo „wagi czynników młodocianego sprawcy” Erik wciąż stanowi „ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego”. Wskazano na naruszenia regulaminu w więzieniu, m.in. posiadanie telefonu, kontakty niezgodne z zasadami i wcześniejsze wykroczenia.
Komisarz Robert Barton skrytykował rozbieżności między zachowaniem Ericka a aktami. Podkreślił „brak empatii” przy zabójstwie matki Kitty, nazywając strzały „pozbawionymi współczucia”. Erik przyznał: „Żałuję. To nie była samoobrona”.
Obrońcy mogą zaskarżyć decyzję, jeśli wykażą błędy, który mogą wpłynąć na dalszy rozwój wydarzeń. Niezależnie toczy się skarga braci, powołująca się na nowe dowody domniemanych nadużyć seksualnych ojca, José Menendeza.
Prokurator okręgowy Nathan Hochman pochwalił decyzję, argumentując, że bracia „nie wykazali pełnej odpowiedzialności ani rehabilitacji” i nadal stwarzają zagrożenie. To odwrót od wcześniejszych nacisków opinii publicznej po serialach i dokumentach dostępnych na Netflixie odświeżających tę brutalną zbrodnię.
