Superman miał misję poza ekranem. Christopher Reeve zmieniłby świat

Czy Christopher Reeve, kultowy odtwórca roli Supermana, stanąłby dziś przeciwko Donaldowi Trumpowi?
Twórcy dokumentu „Super/Man: The Christopher Reeve Story” są przekonani, że aktor wykorzystałby swoją popularność, aby walczyć o lepszą przyszłość Ameryki.




Christopher Reeve przez lata był symbolem nie tylko filmowego bohatera, ale także realnego orędownika zmian społecznych. Po tragicznym wypadku, który pozbawił go sprawności, Reeve nie poddał się, lecz rozpoczął walkę o prawa osób niepełnosprawnych, zmieniając w ten sposób ich postrzeganie w USA.
Twórcy filmu podkreślają, że Reeve już przed wypadkiem angażował się w kwestie środowiskowe, prawa człowieka i wolność artystyczną. Jego działalność objęła m.in. sprzeciw wobec planów deweloperskich Donalda Trumpa w Nowym Jorku, gdzie aktywnie wspierał lokalną społeczność.
Według reżyserów, gdyby Reeve żył dziś, nie wahałby się stanąć w politycznym sporze z Trumpem – nie dla własnej korzyści, lecz z potrzeby czynienia dobra. Jego empatia i zaangażowanie wynikały z osobistych doświadczeń.
Dziedzictwo Christophera Reeve’a kontynuują jego dzieci, aktywnie działając w fundacji jego imienia. Każde z nich wnosi do organizacji unikalną wizję wsparcia, pielęgnując wartości, które były bliskie ich ojcu.