Netflix ma w ręku wielki HIT. Nie uwierzysz, który to film

Wirtualny zespół HUNTR/X z animowanego filmu Netflixa “KPop Demon Hunters” właśnie zapisał się w historii muzyki, zdobywając pierwsze miejsce na amerykańskim Billboard Hot 100. Ten przełom wywołał gorącą dyskusję o przyszłości i roli wirtualnych artystów.
Singiel “Golden” HUNTR/X zanotował rekordowe 31,7 mln streamów w tygodniu 1-7 sierpnia, wyprzedzając dotychczasowego lidera, Alex Warren’a. To pierwszy przypadek, gdy wirtualni artyści (a raczej artystki) osiągneli taki sukces, wyprzedzając nawet Destiny’s Child.




Za głosy postaci odpowiadają jednak prawdziwe artystki: EJAE, Audrey Nuna i REI AMI, a produkcją zajęli się znani twórcy z The Black Label. Internauci spierają się, czy fikcyjni wykonawcy powinni konkurować z realnymi gwiazdami.
Sukces “Golden” wywołał obawy o przyszłość muzyki. Pojawiają się głosy, że to początek dominacji AI i wirtualnych projektów nad tradycyjnymi zespołami. Zwolennicy podkreślają jednak, że za utworem stoją prawdziwi twórcy.
HUNTR/X zdobył także szczyt brytyjskiej listy przebojów, co oznacza podwójny rekord dla K-popu. Film “KPop Demon Hunters” wygenerował ponad 3 mld odświetleń i przyczynił się do wzrostu turystyki w Seulu.
Eksperci podkreślają, że ten sukces łamie stereotypy K-popu i otwiera nowy rozdział dla wirtualnej rozrywki. Czy to początek nowej ery w muzyce, czy zagrożenie dla tradycyjnych artystów? Debata trwa.