Masz konto na Facebooku? Mark Zuckerberg wie o Tobie więcej niż myślisz

Technologie
511V
Mark Zuckerberg
Łukasz Musialik | Dzisiaj, 18:00

Terapeutyczne wyznania, pikantne zdjęcia i numery telefonów – takie treści trafiają z czatów Meta AI prosto na ekrany tysięcy zewnętrznych osób odpowiedzialnych za “bezpieczeństwo”.

Nowe śledztwo pokazuje, że „tajne” rozmowy użytkowników wcale nie są tajne. 

Dalsza część tekstu pod wideo


Pracownicy platform Outlier i Alignerr przyznali, że tygodniowo przeglądają tysiące czatów, z których ponad połowa zawiera pełne dane osobowe – od imion po miejsca zamieszkania. 

Wśród analizowanych konwersacji są rozmowy o zdrowiu psychicznym, sugestywne zabawy z botem oraz przesyłane selfie i nagie zdjęcia. Wszystko to służy „trenowaniu” algorytmów. 

Meta współpracuje z gigantem adnotacji Scale AI, który zatrudnia pracowników zewnętrznych do oceniania jakości odpowiedzi bota, udostępniając im niezanonimizowane transkrypty.

Choć oglądanie danych ma poprawić personalizację, eksperci ostrzegają, że firma powtarza błędy z afery Cambridge Analytica, narażając się na kolejne miliardowe kary, w tym ryzykując utratę zaufania. 

Meta przekonuje, że „surowe zasady” ograniczają wyciek, ale sam fakt ujawnienia skłonił prawników i regulatorów do zapowiedzi nowych kontroli oraz możliwych pozwów zbiorowych. 

Źródło: fortune.com

Komentarze (8)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper