PlayStation stawia wszystko na gry live service. Nawet jeśli nie wszystko idzie zgodnie z planem

Sony nie zwalnia tempa w stworzeniu idealnej gry typu live service, choć nie obyło się bez potknięć.
Mimo szybkiego zamknięcia Concorda i opóźnienia premiery Marathon od Bungie, japoński gigant deklaruje, że wyciągnął wnioski z popełnionych błędów i będzie dalej inwestować w tego rodzaju produkcje.




Sony oficjalnie przyznaje, że transformacja w kierunku gier live service nie przebiega bezproblemowo. CFO Lin Tao podkreśla jednak, że firma nie zamierza się wycofywać, a zamiast tego uczy się na własnych porażkach.
W ostatnich latach PlayStation praktycznie nie miało w swojej ofercie gier live service, a dziś ma kilka tytułów (m.in. Helldivers 2 czy Destiny 2), które generują stabilne przychody.
Gry live service odpowiadają już za 40% przychodów (z wszystkich tytułów AAA) Sony w ostatnim kwartale. W skali roku udział ten wynosi od 20 do 30%, co pokazuje skalę zmian w strategii firmy.
Oprócz zamknięcia Concorda i opóźnienia Marathonu, Sony anulowało także projekty Bend Studio i Bluepoint Games, w tym potencjalny tytuł God of War Online. Fairgame$ również zaliczył poślizg.
Mimo trudności, Helldivers 2 okazał się ogromnym sukcesem, sprzedając ponad 15 mln kopii i stając się najszybciej sprzedającą się grą w historii PlayStation. To pokazuje, że Sony ma potencjał, aby odnieść sukces na rynku gier live service, choć warto zauważyć, że to trudny rynek zdominowany przez Fortnite i inne tego rodzaju produkcje.