Weterani RPG rezygnują z Unreal Engine 5. O niebo lepsza wydajność nawet na najsłabszej konsoli
Autorzy świetnie zapowiadającego się The Wayward Realms zrezygnowali z używania Unreal Engine 5.
Unreal Engine 5 nie ma dobrej prasy i trudno się dziwić. Gry tworzone na tej technologii najczęściej wcale nie wyglądają lepiej od projektów wydanych na UE4, działając przy tym znacznie gorzej (tak źle, że do uzyskania ponad 60 fps wymagają często włączania Frame Generation).
Studio OnceLost Games, złożone z wielu autorów pracujących dawniej w Bethesdzie przy Daggerfall oraz The Elder Scrolls: Arena, zauważyło problem i zrezygnowało z Unreal Engine 5 w swoim projekcie pt. The Wayward Realms.
Zespół chwali się, że odejście od Unreal Engine 5 w kierunku mocno zmodyfikowanej wersji Wicked Engine już zapewnia wymierne profity. Nowy silnik już przyspieszył dwukrotnie pracę autorów względem technologii UE5, a także zapewnił znaczne zyski w wydajności - również na słabszym hardwarze.
Przykładowo ekipa chwali się, że The Wayward Realms działa teraz w ponad 30 fps nawet na ponad 10-letnich laptopach bez dedykowanych GPU. Na pierwszym Switch RPG już osiąga prawie 30 fps, a posiadacze PS5 i XSX mogą liczyć na 60 fps. Dodatkowo odejście od UE5 bardzo przyspieszyło loadingi (mapa 4 razy większa niż Manhattan ładuje się teraz w mniej niż 1 sekundę). Na dokładkę autorzy zapewnią, dzięki odejściu od UE5, pełne wsparcie dla tworzenia modów oraz wsparcie dla systemu Linux.
Studio już za kilka tygodni przedstawi dłuższy materiał wideo prezentujący grafikę na nowym silniku. Zespół pracował w ostatnich miesiącach nad przeniesieniem wypracowanych już elementów z UE5 do nowego środowiska.