Prezes SE: "Odzyskamy zaufanie graczy"
Nie owijajmy w bawełnę: pecetowe Final Fantasy XIV nie wyszło Square Enixowi. Gra powinna pobyć jeszcze trochę w piekarniku, bo w tej chwili smakuje jak zakalec. To nie tylko opinia dziennikarzy i graczy. Przyznaje się do tego nawet zarząd Square Enix.
Nie owijajmy w bawełnę: pecetowe Final Fantasy XIV nie wyszło Square Enixowi. Gra powinna pobyć jeszcze trochę w piekarniku, bo w tej chwili smakuje jak zakalec. To nie tylko opinia dziennikarzy i graczy. Przyznaje się do tego nawet zarząd Square Enix.
W ostatnim Kąciku RPG, który możecie przeczytać w 159 numerze PSX Extreme (ten z uzbrojonym żulem na okładce!), rozpisałem się trochę o Final Fantasy XIV. Miałem okazję pograć kilkanaście godzin w najnowsze dzieło Square Enix (na PC). Cóż, wrażenia są mało pozytywne. Decyzja Square Enix, by wstrzymać się z wydaniem FFXIV na PS3 była jak najbardziej uzasadniona. Pececiarze otrzymali coś na kształt PŁATNEJ beta-wersji...
Na szczęście w przypadku gier MMORPG możliwe są znaczne modyfikacje i poprawki w gameplayu. Na to też liczy prezes Square Enix. Yoichi Wada zaczął ostatnie spotkanie z inwestorami od przyznania się do błędów. Szef firmy powiedział, że: "obecnie usługi online'owe w FFXIV nie są zadowalające". Jest jednak światełko w tunelu: "Jesteśmy w samym środku poprawiania gry. Robimy wszystko, co możemy, by odzyskać zaufanie graczy. Gracze, którzy opuścili świat FFXIV wrócą do niego, jeśli ich zadowolimy".
Pecetowa wersja Final Fantasy XIV, pomimo miażdżąco negatywnych recenzji, sprzedała się umiarkowanie dobrze. Globalnie sprzedało się 630 tys. kopii, z czego 190 tys. w Japonii, 210 w USA i 230 tys. w Europie (u nas najwięcej!).
W marcu na rynek ma trafić konsolowa wersja Final Fantasy XIV. Czy SE uda się do tego czasu poprawić doświadczenie gracza? Szanse na uzdrowienie gameplayu są niestety niewielkie (więcej informacji w PSX Extreme #159).
